Rozmowa dwóch Bułgarów:
- Wiesz stary, jakie w Polsce to mają życie... Rano wstajesz, śniadanie - seks, później kąpiel, drugie śniadanie - znowu numer, do obiadu jeszcze parę razy, po obiedzie znowu seks i tak już do samej nocy...
- A skąd Ty to wiesz? Byłeś kiedyś w Polsce?
- Ja nie, ale moja siostra była.
Leci samolotem Polak, Czech i Rus. Nagle odleciało dno. Polak, Czech i Rus wiszą na trzech belkach od dna samolotu.
Pilot mówi do nich:
- Któryś z Was musi się puścić, bo inaczej samolot spadnie na ziemię.
Polak, Czech i Rus namawiają się długo, po czym Polak mówi:
- Lecę!
A Rus na to:
- Brawo! - i zaczął bić brawo.
Polak, Ruski i Niemiec założyli się, który z nich dalej rzuci pługiem. Sędzią miał być diabeł.
Polak rzucił jako pierwszy i uzyskał wynik 100 metrów. Niemiec rzucał jako drugi i uzyskał wynik 150 metrów. Trzeci - Rosjanin rzucił na odległość 500 metrów, już się zaczął cieszyć zwycięstwem, jednak diabeł mówi:
- Zwyciężył Niemiec przed Polakiem. Ruski zdyskwalifikowany, bo rzucił pług razem z traktorem.
Pewien Chińczyk, udał się na zakupy do osiedlowego sklepu spożywczego:
- Dziń dobly, ci jest mąka?
- Nie ma mąka - odpowiada sprzedawczyni, zmierzywszy obcokrajowca wzrokiem.
Chińczyk chwilę wpatruje się w panią jak zaczarowany, kiedy ta już chce mu zacząć tłumaczyć na migi, pyta niepewnie:
- A ciemu pani uziwa mianownika ziamiast dopełniacia?
W samolocie stewardessa do Taliba:
- Może drinka?
- Nie, dziękuję, za chwilę będę prowadził.
Idą Polak, Rusek i Niemiec przez pustynie. Nagle na swojej drodze widzą lud tubylców, którzy do nich mówią:
- Śmierć albo ciałałała!
Pierwszy Polak:
- Wybieram ciałałała...
Na to tubylcy wyr*chali go
Drugi był Niemiec:
- Wybieram ciałałała
Na to tubylcy wyr*chali go
Trzeci był Rusek:
- WYBIERAM ŚMIERĆ...
Na to cały lud tubylców:
- Śmierć przez ciałałała!
5 rumunów goni kromkę chleba. Gonią i gonią, dogonić nie mogą. Kromka cała przestraszona biegnie ile sił.
Nagle wbiega za róg, a tam stoi sobie oparty o ścianę piękny schabowy i pali papierosa.
Kromka ze śmiercią w oczach krzyczy:
- Schabowy spie*dalaj, Rumuni biegną, zaraz nas zeżrą!
- Spokojnie kromka, mnie tu jeszcze nie znają
Obecnie jest możliwość adoptowania Greka z budżetówki – za jedyne 500 euro
Grek będzie robić za Ciebie wszystko na co nie masz czasu.
Spać za Ciebie do jedenastej.
Chodzić za Ciebie na kawę.
Odbywać poobiednia sjestę.
Wieczorem posiedzi nawet za Ciebie w knajpce.
Koło prostytutki zatrzymuje się samochód. Kierowca pyta:
- Ile za loda?
- 600 rubli.
- Ale ja mam tylko 100. Ale czekaj, może dorzucę swoją komórkę?
Dziewczynka się zgodziła... Po wszystkim gość daje 100 rubli. Dziewczynka przypomina:
- A komórka?
- A tak. Notuj: 0-60......
Dwóch Rosjan niesie upolowanego niedźwiedzia. Podchodzi Amerykanin i pyta
- Grizzly?
- Niet, strieliali - odpowiedział Wania.
Mój dziadek ciągle narzeka, że koszty życia strasznie wzrosły w dzisiejszych czasach. Mówi:
- "...pamiętam kiedy byłem młody. Mama dała mi 5 złotych na zakupy, a ja wróciłem do domu z pełną reklamówką - wędliny, mleko, chleb, ser, masło, konfitury. A teraz co?! Wszędzie te lustra, te kamery!"
Pewien facet popadł w kłopoty finansowe. Jego firma popadła w długi, stracił samochód, bank chciał zająć dom. Postanowił zagrać w lotto. Niestety nie wygrał. Modli się więc do Boga:
- Boże, moja firma bankrutuje, mogę stracić dom, spraw, żebym wygrał w lotto!
W następnym losowaniu znowu wygrał ktoś inny. Znowu się modli i błaga:
- Boże, za tydzień stracę dom, gdzie się podzieję z rodziną?!
Znowu wygrywa jakiś inny gość.
- Boże, nie masz litości? Moja rodzina głoduje, jutro bank nas wyrzuci z domu, pozwól mi wygrać w lotto!
Nagle widzi błysk i staje przed obliczem rozgniewanego Boga:
- Mogę Ci pomóc, ale wykrzesaj też coś z siebie - wypełnij wreszcie ten cholerny kupon!
Nauczycielka w szkole zadała dzieciom na za tydzień napisanie wypracowania pt: "Co niezwykłego zdarzyło się w mojej rodzinie w ostatnim czasie".
Po tygodniu pani prosi Jasia, aby zaczął czytać swoją pracę. Jasio zaczyna:
- Mój tatuś wpadł do studni w zeszłym tygodniu...
- O mój Boże, czy wszystko z nim w porządku? - zmartwiła się nauczycielka.
- Chyba już tak, bo wczoraj przestał krzyczeć o pomoc...
Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Podróżnik w czasie: Który mamy rok?
Bush: Koleś, nie wiem kim jesteś, ale masz poważny problem! Wylądowałeś w białym domu!
Podróżnik w czasie: Co z tego, chce wiedzieć który mamy rok!
Bush: Wrzesień 2001
Podróżnik w czasie: Przed czy po zamachu?
Bush: Przed
Podróżnik w czasie: Co
Bush: Co