Przychodzi pacjent do lekarza i skarży się, że podczas stosunku słyszy w uszach jakieś dziwne gwizdy. Lekarz pyta pacjenta:
- A ile ma pan lat?
- A mam już ponad 70 lat.
- No to co się pan dziwi, na oklaski nie ma pan co liczyć.
Kobieta do mężczyzny:
- Przestań ziewać, kiedy do Ciebie mówię!
- Nie ziewam, otwieram usta, by coś odpowiedzieć...
- Idę spać, kocham cię
- Ja też
- Też mnie kochasz?
- Też idę spać
Z poradnika kochanki:
1. Nie umawiaj się z wdowcami - wpędził do grobu swoją żonę i ciebie też wpędzi
2. Nie umawiaj się z rozwodnikami - zostawił swoja żonę i ciebie też zostawi.
3. Nie umawiaj się z singlami - z żądną nie udało mu się ożenić, więc ty też się z nim nie dogadasz.
4. Umawiaj się z żonatymi mężczyznami - kocha swoją żonę i ciebie też będzie kochał
Wczoraj jechałem motocyklem, w pewnym momencie musiałem wykonać gwałtowny unik, żeby nie trafić jelenia. Straciłem kontrolę i wylądowałem w rowie, uderzając się mocno w głowę. Oszołomiony i zdezorientowany, wyczołgałem się z rowu na skraj drogi.
W tym momencie zarąbisty kabriolet zatrzymał się obok i wysiadła z niego oszałamiająco piękna kobieta, która zapytała:
- Wszystko w porządku?
Kiedy podniosłem wzrok, zauważyłem, że ma na sobie bluzkę z głębokim dekoltem. Odparłem:
- Myślę, że nic mi nie jest.
- Wsiadaj, zabiorę cię do domu, aby wyczyścić i opatrzyć twoje rany i zadrapania.
- To miło z twojej strony - odpowiedziałem. - Ale nie sądzę, żeby mojej żonie to się spodobało.
- Och, daj spokój, jestem pielęgniarką - nalegała. - To mój zawodowy obowiązek i powołanie.
Cóż, była bardzo piękna i bardzo przekonująca. Zgodziłem się, ale powtórzyłem:
- Jestem pewien, że mojej żonie się to nie spodoba.
Przybyliśmy do jej domu, który był zaledwie kilka kilometrów od miejsca wypadku i po kilku zimnych piwach i opatrzeniu niegroźnych, jak się okazało, ran, podziękowałem jej i powiedziałem:
- Czuję się znacznie lepiej, ale wiem, że moja żona będzie bardzo zdenerwowana, więc lepiej już sobie pójdę.
- Nie bądź głupi! - powiedziała z uśmiechem, rozpinając bluzkę i odsłaniając najpiękniejsze piersi, jakie kiedykolwiek widziałem. - Zostań na chwilę. Ona nic nie wie. A tak przy okazji, gdzie ona jest?
- Myślę, że wciąż w rowie, z moim motocyklem.
- Chciałbym zrobić niespodziankę i kupić żonie na urodziny skarpetki.
- To ma być niespodzianka?
- Tak, bo żona oczekuje futra.
Kiedy miałem 14 lat miałem nadzieje, że kiedyś będę miał dziewczynę.
Kiedy miałem 16, miałem dziewczynę, ale była beznamiętna.
Więc zdecydowałem, że potrzebuję dziewczyny z uczuciami.
Jak miałem 18 lat spotykałem się z dziewczyną, która była bardzo namiętna.
Jednak była zbyt uczuciowa, o wszystko płakała, łatwo się denerwowała.
Ciągle groziła samobójstwem.
Postanowiłem, że muszę znaleźć jakąś "stabilną" dziewczynę.
Jak doszło do 25 znalazłem dziewczynę stateczną, ale było to strasznie nudne, wszystko można było przewidzieć, nie cieszyła się z życia.
Życie stało się przygnębiające.
Trzeba było znaleźć dziewczynę z którą można byłoby przeżyć coś podniecającego.
W wieku 28 lat znalazłem ekscytującą dziewczynę, ale nie mogłem za nią nadążyć.
Wciąż się spieszyła, nigdzie nie zagrzała miejsca.
Ciągle z kimś flirtowała.
Z początku było zabawnie i ciekawie.
Ale był to związek bez przyszłości.
Więc postanowiłem znaleźć dziewczynę z ambicjami.
Kiedy już miałem 31 lat spotkałem mądrą, ambitną dziewczynę stojącą twardo na ziemi.
Ożeniłem się z nią.
Ale niestety była tak ambitna, że się ze mną rozwiodła i zabrała wszystko co miałem.
Teraz mam 40 lat i szukam dziewczyny z dużymi cyckami.
- Niczego nie zauważyłeś?
- Włosy podcięłaś?
- Nie!
- Nowa sukienka?
- Nie.
- No, to nie wiem...
- Włosy podcięłam!
- Toż na początku to mówiłem!
- Zgadłeś, a miałeś zauważyć.
Żona:
- Kochanie, w tym tygodniu nasza rocznica ślubu. Masz pomysł jak ją uczcimy?
Mąż:
- Nie wiem, może minutą ciszy?
- Przeszliśmy dzisiaj na kolejny etap związku. To coś poważniejszego.
- Gratulacje! A co się wydarzyło?
- Przeprosiłem ją za to, co jej się śniło.
Idzie typ do dentysty i pyta się:
- Panie, a czemu to ceramiczny kibel kosztuje 300 zł, a ceramiczny ząb 1000 zł?
Na to dentysta:
- Bo kiblem się niewygodnie gryzie.
- Słyszeliście o elektryku, który złapał za niewłaściwy kabelek i zginął na miejscu?
- Podobno nie wytrzymał napięcia.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?
Bronisław.