Kiedy miałem 14 lat miałem nadzieje, że kiedyś będę miał dziewczynę.
Kiedy miałem 16, miałem dziewczynę, ale była beznamiętna.
Więc zdecydowałem, że potrzebuję dziewczyny z uczuciami.
Jak miałem 18 lat spotykałem się z dziewczyną, która była bardzo namiętna.
Jednak była zbyt uczuciowa, o wszystko płakała, łatwo się denerwowała.
Ciągle groziła samobójstwem.
Postanowiłem, że muszę znaleźć jakąś "stabilną" dziewczynę.
Jak doszło do 25 znalazłem dziewczynę stateczną, ale było to strasznie nudne, wszystko można było przewidzieć, nie cieszyła się z życia.
Życie stało się przygnębiające.
Trzeba było znaleźć dziewczynę z którą można byłoby przeżyć coś podniecającego.
W wieku 28 lat znalazłem ekscytującą dziewczynę, ale nie mogłem za nią nadążyć.
Wciąż się spieszyła, nigdzie nie zagrzała miejsca.
Ciągle z kimś flirtowała.
Z początku było zabawnie i ciekawie.
Ale był to związek bez przyszłości.
Więc postanowiłem znaleźć dziewczynę z ambicjami.
Kiedy już miałem 31 lat spotkałem mądrą, ambitną dziewczynę stojącą twardo na ziemi.
Ożeniłem się z nią.
Ale niestety była tak ambitna, że się ze mną rozwiodła i zabrała wszystko co miałem.
Teraz mam 40 lat i szukam dziewczyny z dużymi cyckami.
Na Uniwersytecie Jagiellońskim było czterech bardzo dobrych studentów, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu. Było super, ale zapili ryja w weekend i jak zasnęli w niedziele po południu, obudzili się w poniedziałek koło 12.00. Na egzamin oczywiście nie zdążyli postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się, że w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania, aby pogłębić wiedzę i wymienić doświadczenia. Niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy. Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa.
Profesor przemyślał to i mówi:
- OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni, że się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie.
Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów:
- Które koło?
- Moje gratulacje! Od razu widać, że się pan ożenił - doskonale uprasowana koszula!
- A, tak. To pierwsze czego żona mnie nauczyła.
Przychodzi facet z mówiącym kotem do łowcy talentów. Gość musi zademonstrować zdolności kota, więc zadaje mu pytanie:
- Jak się nazywa drobny węgiel?
- Miał! - odpowiada kot.
Potem facet pyta:
- Jaka jest forma czasu przeszłego czasownika ,,mieć'' w trzeciej osobie rodzaju męskiego?
Na co kot odpowiada:
- Miał!
Łowca talentów wyrzuca obu na ulicę. Na ulicy kot wstaje, otrzepuje się i mówi:
- O co mu chodzi, czy ja mówiłem niewyraźnie?
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Komentarze
Odśwież3 września 2020, 03:06
Dlatego się szuka kogoś kto cię kocha i kogo ty kochasz, a nie ma wymagania wyje**ne w kosmos.
Odpisz
15 października 2020, 02:23
@darcus: a czym jest miłość jak nie reakcją hormonalną?
Odpisz
15 października 2020, 02:27
@nazyk: a jak jest tylko reakcją hormonalną, to po co się męczyć poszukując kogoś kogo "pokochasz" i on cię, skoro to jest tylko kwestią jakiegoś narządu który wydziela dany hormon i mózgu. Napewno już medycyna potrafi się tym zająć, a jak nie, to są kilka lat już nie będzie problemu
Odpisz
15 października 2020, 03:08
@nazyk: Twój mózg też jest narządem i wydziela myśl tak jak wątroba wydziela żółć. Po co się męczyć myśleniem?
Odpisz
15 października 2020, 08:24
@darcus: po co żyć skoro i tak umrzemy
Odpisz
15 października 2020, 09:15
@nazyk: Głupie pytanie. Po to żeby doświadczyć tego wszystkiego.
Odpisz
15 października 2020, 09:28
@darcus: a po co czegokolwiek doświadczasz. Jeżeli byś nie żył uwierz mi że byś nie narzekał, bo ciebie by... nie było
Odpisz
15 października 2020, 10:07
@nazyk: Prawda. Ale dlaczego nie mieć nic, skoro można mieć coś?
Odpisz
15 października 2020, 11:18
@darcus: Ale nie było by ciebie. Nie mógłbyś mieć lub nie mieć. Nigdy byś się nie dowiedział co to jest życie, więc nic byś nie stracił
Odpisz
15 października 2020, 12:07
@nazyk: Ale też nic bym nie zyskał.
Odpisz
3 września 2020, 07:52
~ F ~
Odpisz
10 maja 2020, 01:34
F
Odpisz
15 października 2020, 12:14
czemu ten wyżej ma za F zielone a ty czerwone?
Odpisz
15 października 2020, 14:55
@nazyk: życie ma wiele zagadek bez odpowiedzi
Odpisz