Przychodzi facet do psychiatry i mówi:
- Panie doktorze, mam problem. Moja żona myśli, że jest kurą.
Doktor odpowiada przejęty:
- Proszę jak najszybciej przyprowadzić żonę.
Na co facet po chwili namysłu mówi:
- Przyprowadziłbym, ale jajka zawsze się przydadzą
- Kochanie, czy ta sukienka sprawia, że jestem gruba?
- Nie, kochanie. To ciastka, które wpie*dalasz.
Mąż zakomunikował swojej żonie:
- Wyobraź sobie, że jutro w pubie obok odbędzie się konkurs na najdłuższego penisa - "Mister Członek".
Żona:
- Nie chcę, żebyś wyciągał go ze spodni w miejscach publicznych!
- Ale przecież nagrodą jest sporo kasy!
- Wszystko jedno, nie chcę, byś go wyciągał przy obcych!
Następnego wieczoru zadowolony mąż wraca do domu, licząc pieniądze. W progu wita go żona:
- Och, ty draniu, więc wyciągnąłeś go przy wszystkich?
- Nie gniewaj się, kochanie, tylko na taką długość, aby wygrać!
Stoi żona przed lustrem i mówi do męża:
- Kotku, prawda, że nie wyglądam na swoje 34 lata?
- Oczywiście, że nie, kochanie! Już dawno nie...
Facet z żoną wybrali się na ryby. Kiedy już się rozłożyli i przygotowali wędki, mężczyzna woła do żony:
- Dorotko, podaj mi chleb.
- Zjadłam.
- To podaj mi kukurydzę.
- Też zjadłam!
- To zjedz jeszcze robaki i jedziemy do domu.
- Jak się określa kobietę, która wiecznie truje mężowi głowę o futro?
- Norkomanka.
Żona do męża:
- Jak wygrasz w lotto, to od razu robię sobie naciąganie zmarszczek, botoks i sztuczne cycki. Co ty na to?
- A co byś powiedziała, gdybym za tę kasę zrobił tuning naszego Tico?
- No co ty? Po co będziesz ładował kasę w starego grata, jak możesz mieć nówkę sztukę?
- Cieszę się, że mnie rozumiesz.
Żona do męża:
- Jaką byś wolał kobietę: szczupłą, mądrą czy piękną?
- Żadna, ty mi się najbardziej podobasz.
Mąż wyjechał w delegację, a żona postanowiła zrobić mu niespodziankę i kupiła nowiutką szafę do ich wspólnej sypialni.
Przyjechała ekipa, zmontowała szafę.
Po jakimś czasie obok domu przejeżdżał tramwaj i szafa się złożyła.
Zdesperowana kobieta dzwoni do firmy i tłumaczy co się stało. Przyjeżdża ekipa montuje szafę i dzieje się tak kilka razy.
Przy kolejnym razie kierownik ekipy monterskiej mówi:
- Wie pani co, muszę wejść do szafy i zobaczyć od środka co się dzieje.
Wchodzi do szafy. W tym momencie wraca mąż i wchodząc do sypialni krzyczy z zachwytem:
- Kochanie cóż za wspaniała szafa. I otwiera drzwi od szafy, a gość ze środka:
- Wal pan w ryj, bo i tak nie uwierzysz, że na tramwaj czekam.
Mąż w łóżku z żoną. Żona osiąga orgazm, potem jeszcze raz... Mąż przedłuża jak nawiedzony. Żona ma trzeci orgazm, potem czwarty, piąty... Rozanielona pyta męża:
- Kochanie, co z tobą dzisiaj?
- Co? Oj, wybacz... Zamyśliłem się...
Ona i on siedzą blisko siebie na kanapie.
- Chcę panu zwrócić uwagę, że za godzinę wróci mój mąż...
- Przecież nie robię nic niestosownego.
- No właśnie, a czas leci...
Na jakiej ulicy mieszka osoba dwulicowa?
Na skrzyżowaniu.
Stary rabin zdecydował, że opuści Związek Radziecki i wróci do Izraela. Gdy przeszukiwano go na lotnisku, ochrona znalazła u niego popiersie Lenina.
- Co to jest? Spytał celnik.
- Co to jest? Co to jest?! Nie pytaj się "co", tylko "kto". To sam Towarzysz Lenin, geniusz, myśliciel, twórca najwspanialszego systemu świata!
Celnik zaśmiał się i przepuścił żyda przez bramki.
Rabin przyleciał do Izraela, gdzie sytuacja się powtórzyła.
- Co to jest? Pyta celnik.
- Co to jest? Co to jest? Nie pytaj się "co", tylko "kto". To Lenin, zawszony komunista, gdy wrócę do domu, umieszczę go w toalecie.
Celnik zaśmiał się i bez problemu przepuścił rabina.
Gdy rabin wrócił do swojego rodzinnego domu w Jeruzalem, jego wnuk zobaczył popiersie i zapytał.
- Kto to jest?
- Nie "kto to jest", tylko raczej "co to jest". To, moje drogie dziecko, jest 5kg szczerego złota.
Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?
Bronisław.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?