Najlepsze dowcipy

Rozmowa w pokoju lekarskim:
- Mam dziwny przypadek! Pacjent powinien już dawno zejść, a tymczasem zdrowieje!
- Hm. Jak się pacjent uprze, to i medycyna jest bezsilna!

Oceń:

- Dziadku, daj chociaż trochę chleba!
- Matka mówiła, że nie można cię zmusić do jedzenia, a ty co, po czterech dniach wymiękasz?!

Moje dziecko ukończyło w LO profil geograficzno-matematyczny i zyskało konkretne kompetencje. Potrafi powiedzieć, gdzie leży kalkulator.

Oceń:

Adam i Ewa tworzyli idealną parę:
- On nie musiał wysłuchiwać, za kogo ona mogła wyjść za mąż.
- Ona nie musiała wysłuchiwać jak gotowała jego matka.

Oceń:

- Dzień dobry, rozmawiam z panem Wojtusem?
- No.
- Panie Marianie, tu salon Toyoty.
- No?
- Nadszedł pański samochód, może pan odebrać.
- Jaki, kurna, samochód?
- Toyota Prado.
- Jaka, kurna, Toyota Prado?
- No srebrzysta, metalic, zgodnie z życzeniem. Wniósł pan 70% zaliczki...
Pan Marian, zakrywszy słuchawkę, rzucił za siebie:
- Stary, my tych pieniędzy nie przepili! Auto my kupili!

Oceń:

- Halo! Ja dzwonię w sprawie garażu.
- Tutaj baza rakietowa. Źle pan trafił.
- Nie, kur*a, to wy żeście źle trafili!

Oceń:

Na dzień kobiet kupiliśmy dziewczynom w firmie bilety do kina, w ramach rewanżu na dzień chłopaka my dostaliśmy wielką torbę yerba mate. Pół paczki spaliliśmy, zanim nam ktoś powiedział, że to się zaparza.

Oceń:

W naszej wiosce nikt nie mówi po angielsku, więc nikt nie był zaskoczony, że na grobie wujka Stefana wisiał wieniec z napisem Merry Christmas.

Oceń:

- Cześć! Co u ciebie?
- Wszystko OK, tylko jestem bardzo zmęczony.
- A czym się tak wymęczyłeś?
- Biegałem, biegałem, długo biegałem, a na koniec jeszcze długi i wyczerpujący seks.
- Znaczy, że co - dogonili cię?

Oceń:

Zaczęła się elementarna nauka Jasia. Ojciec posłał go do szkoły publicznej.
Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że Jasio jest diabłem wcielonym, wszyscy się go boją, dziewczynki nie mogą spać po nocach po jego wybrykach i w związku z tym usuwa Jasia ze szkoły.
Ojciec więc zapisał Jasia do szkoły prywatnej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca i historia się powtarza - opowieść o znerwicowanych kolegach i koleżankach, o połamanych meblach w szkole itp. Ojciec wymyślił, żeby Jasia zapisać do szkoły Jezuitów (Bóg to ostatnia deska ratunku dla Jasia).
Jak wymyślił, tak i zrobił. Po miesiącu wzywają Jezuici ojca Jasia na wywiadówkę.
Ojciec przygotowany na najgorsze... Przychodzi i słyszy, że dawno takiego porządnego ucznia jak Jasio nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się pilnie itp.
Ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał, postanowił Jasia zapytać, co ją spowodowało.
Jaś na to:
- Ojciec, bo tam jest tak: wchodzisz do szkoły, a tam na korytarzu człowiek na krzyżu, idziesz na stołówkę - wisi człowiek na krzyżu, u dyrektora człowiek na krzyżu. Ojciec... Tam się z ludźmi nie pie*dolą!

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (110)

Sortuj dowcipy

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Dowiedzenie się, że rury striptizerek się obracają, a nie one na nich, to dorosły odpowiednik dowiedzenia się, że święty mikołaj nie istnieje

Zobacz cały dowcip

Spotyka się czterech ludożerców. Trzech pyta się pierwszego:
- Jadłeś coś dzisiaj?
- Zjadłem Japończyka. Fuj same ryby.
To samo pytanie zadają drugiemu.
- Ja dziś zjadłem Chińczyka. Błee sam ryż.
- Ja zjadłem Francuza - mówi trzeci - łee same żaby.
- A ty? - pytają czwartego.
- Ja zjadłem Polaka.
- Ooo, chuchnij!

Zobacz cały dowcip

Miałem zrobić ankietę jakiego szamponu najwięcej używają dziewczyny pod prysznicem, ponad 98% odpowiedziało:
- Jak ty tutaj k***a wlazłeś?!

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.

Zobacz cały dowcip

Został Jasiu wezwany do sądu za rozwalenie domu sąsiadowi.
Sąd pyta sąsiada:
- Co się stało?
- Jasiu rozwalił mi chałupę.
- Nie, to nie prawda. - mówi Jasiu.
- No dobrze, co masz na swoją obronę Jasiu?
- Czołg w stodole.

Zobacz cały dowcip

*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.

Zobacz cały dowcip