Rozmawia dwóch kolegów:
- Słyszałem o mężczyźnie, któremu przeszczepiono serce samobójcy, który się zastrzelił. Potem poznał jego żonę, ożenił się z nią i po czasie też się zastrzelił. Co ich łączyło?
- To samo serce?
- Ta sama kobieta...
Siedzi baca na drzewie i śpiewa. Przechodzi turysta.
- Baco, spadniecie, na drzewie się nie śpiewa.
- Nie spadne.
Za godzinę wraca turysta, patrzy, a pod drzewem leży baca.
- A mówiłem wam, baco - nie śpiewa się na drzewie.
- Śpiwo się, śpiwo, ino się nie tańcy.
Z "Desperado'"
Podchodzi facet do barmana i tak mu rzecze:
- Słuchaj pan... Mam dla pana taką propozycję...
- Hmm?
- Mogę postawić 300 dolców, że z tego oto miejsca naleję do tamtego kufla, nie roniąc ani kropli.
Barman patrzy na wskazane naczynie, a potem na gościa zza baru. Odległość oblicza na jakieś trzy metry. "To ku*wa niemożliwe'' - miarkuje. Po chwili odpowiada tamtemu:
- Ok, zakład stoi.
Facet więc odsuwa się od baru, rozpina rozporek i zaczyna sikać. Leje na półki z alkoholem, na stoły, krzesła, ściany, na bar i wreszcie na samego barmana. Szcza dosłownie na wszystko, tylko nie do tego wskazanego kufla. Wreszcie kończy. Patrzy na mokrego od moczu barmana. Ten na niego.
Ociera rękawem twarz, a po chwili zaczyna rechotać:
- Wygląda na to, że wisisz mi 300-sta dolarów.
Facet kręci głową i też się wesoło uśmiecha:
- Widzisz tych pięciu przy stole bilardowym - mówi wskazując palcem - Z każdym z nich założyłem się o 500 baksów, że podejdę do baru, odleję się na blat i obsikam wszystko dookoła, łącznie z barmanem. A ten, nie dość, że się nie wku*wi, to jeszcze będzie się z tego śmiał...
Do psychiatry przychodzi Iwanow i mówi:
- Panie doktorze, każdej nocy śni mi się krasnoludek i...
- Dobra dobra, znam to, niech go pan po prostu gdzieś wyśle.
Następny dzień. Drzwi do gabinetu psychiatry otwierają się, wchodzi krasnoludek i mówi:
- Ja od Iwanowa...
Wszystkich polityków można podzielić na dwie kategorie:
1. Tych, co kradną.
2. Martwych.
- Jola, rzucę świat do twych stóp!
- Andrzej, wytrzeźwiej i odłóż globus na miejsce...
Przyjeżdża chłop z wozem konnym na osiedle i mówi: "ludzie! Węgiel przywiozłem!"
Koń się odwraca i mówi: "taa, ty przywiozłeś"
Razu pewnego samochodem jechał ksiądz, a chodnikiem szła zakonnica, którą zobaczył. Zapytał, czy ją podwieźć, a ona się zgodziła. Gdy wsiadła do samochodu, jej habit część nogi odsłonił, a była to noga piękna i ponętna nadzwyczaj. Wzrok księdza na nodze się zatrzymał i niewiele brakowało, aby wypadek spowodował. Po odzyskaniu kontroli nad pojazdem ręka księdza opadła na nogę siostry, a ona zapytała:
- Bracie, czy pamiętasz psalm 129?
A on rękę zabrał i przepraszać począł. Jednakowoż, gdy biegi zmieniał, ponownie ręka jego na nodze jej spoczęła. A ona ponownie zapytała:
- Bracie, pamiętasz psalm 129?
A on zawstydził się i ponownie przeprosił. Zatrzymali się u bram klasztoru, a ona podążyła do środka. On zaś Pismo otworzył i przeczytał psalm 129:
"Idź dalej przed siebie i szukaj, w górze czeka Cię nagroda".
MORAŁ: Ksiądz, nie ksiądz... Pismo trzeba znać.
Policja złapała dwóch handlarzy narkotyków i zaprowadziła ich przed Sąd.
Sędzia:
- Wiecie, co, chłopaki? Wyglądacie mi generalnie na porządnych, więc dam wam jedną szansę. Wypuszczę was, ale pod warunkiem, że przekonacie kilka osób, aby przestały brać narkotyki. No więc już idźcie i jutro stawcie się u mnie i powiedzcie mi o swoich dokonaniach.
Nazajutrz obaj przychodzą.
- No i jak? - pyta sędzia pierwszego z nich.
- Udało mi się 7 ludzi odciągnąć od narkotyków.
- O, to nieźle, a w jaki sposób to zrobiłeś?
- No... narysowałem im dwa kółka - "O" i "o". Jedno większe, drugie mniejsze. No i wytłumaczyłem im, że to większe to jest mózg człowieka, który nie bierze, a to mniejsze to mózg człowieka, który ćpa.
- No to bardzo sprytnie. To zgodnie z umową jesteś wolny. A ty? Ilu ludzi przekonałeś? - zwraca się do drugiego.
- 75 osób.
- Ile?! A w jaki sposób?!
- No bardzo podobnie jak kolega. Też narysowałem im dwa kółka - "o" i "O" i powiedziałem, że to mniejsze to jest ich odbyt zanim trafią za narkotyki do pudła...
Pewien turysta wraz z żoną oglądają słynną studnię życzeń w Kornwalii, oboje pogrążeni we własnych myślach. Po chwili żona wychyliła się, aby zajrzeć w głąb, straciła równowagę i wpadła do środka.
- Niesamowite!!! To naprawdę działa!!! - krzyczy mąż
W przedziale pociągu jedzie matka z córką. W pewnym momencie córka pyta matkę:
- Mamo, a jaki ból jest najsilniejszy?
Matka:
- Córeczko, jesteś już duża. Powiem ci. Wkrótce wyjdziesz za mąż i po jakimś czasie zajdziesz w ciążę. Największy ból na świecie jest wtedy, kiedy rodzisz!
Jeden z podróżnych nagle zwraca się do matki:
- Przepraszam panią, a czy kiedykolwiek spadło pani kowadło na jaja?
Wszystkich polityków można podzielić na dwie kategorie:
1. Tych, co kradną.
2. Martwych.
Rozmawia w szkole dwóch kolegów:
- Wiesz, wypróbowałem efekt axe. Naprawdę działa - chwali się jeden
- A co ty zrobiłeś?
- Psiknąłem mojej siostrze w twarz a ona się na mnie rzuciła!
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.