Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek - odpowiada Krzyś.
- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel Jasia, prezentując zdjęcie niedźwiedzia.
Jasio milczy. Nauczyciel postanawia zażartować:
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj?
W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok gwałci dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety.
Wielki rycerz na to - Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu.
Mieszczanie na to - Co ty człowieku, za miesiąc to smoka nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza.
Średni Rycerzu - pomóż etc.
Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza.
Mały Rycerzu - pomóż etc.
Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi.
Pytają więc mieszczanie. Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz.
- Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spier..... od razu!
Przychodzi Polak do baru w USA i zamawia stek.
Po przeżuciu kilku kęsów stwierdza, że jest za słabo przyprawiony. Na stole widzi jakieś sosy barbecue i inne wynalazki, ale przecież nie będzie kombinował z nieznanymi przyprawami.
"Potrzebny mi pieprz" - pomyślał i poszedł do barmana z zamiarem poproszenia o tą popularną w Polsce przyprawę
Barman - wyglądający jak połączenie Mike'a Tysona z Hulkiem i zapaśnikiem sumo - spojrzał na niego pytająco.
Polak przypomniał sobie, że pieprz po angielsku jest tak samo, jak papryka.
"Powiem "pieprz czarny" - pomyślał - "wtedy na pewno zrozumie, o co mi chodzi".
Zadowolony ze swojej pomysłowości Polak powiedział ze szczerym uśmiechem:
- Fuck nigger.
Ze słownika programisty:
BETA - oprogramowanie po serii testów, pozwala sprawdzić działanie interfejsu i kodu. Beta jest łacińskim określeniem na "nadal nie działa".
Mąż zwraca się do żony:
- Wiesz... Ciekaw jestem, co powiedzieliby sąsiedzi, gdybym poszedł kosić trawnik nago?
- Pewnie by stwierdzili, że wyszłam za ciebie dla pieniędzy.
- Musimy zmienić system komunikacji - powiedział komisarz Gordon.
- Dlaczego? - zapytał Batman.
- Zaczyna mi brakować reflektorów, prawie wszystkie potłuczone.
- Nie rozumiem, przecież zawsze przylatuję...
- Człowiek-Ćma jest szybszy.
Spytałem górala, ile miał partnerek seksualnych.
Zasnął, gdy tylko zaczął liczyć.
Mistrz w pchnięciu kula do trenera:
- Dziś muszę pokazać klasę... na trybunie siedzi moja teściowa.
- E! nie dorzucisz...
Średnia pensja w Rosji wzrosła w 2015 roku z 11.000 rubli do 12.500 rubli, czyli z 250 Euro do 160 Euro.
Żona prosi Małysza:
- Adaś, skocz na pocztę...
- Eee, za blisko - niech Schmitt skoczy!
Na lekcji matematyki:
- Jasiu, masz 9 cukierków. 3 dajesz Oli i 3 dajesz Paulinie. Ile cukierków masz teraz?
- Za mało.
Do laboratorium w USA przyjeżdża prezydent Rosji i ogląda różne amerykańskie wynalazki. W pewnym momencie dostrzega dziwną maszynę i pyta się Busha:
- Co to jest?
- A to jest maszyna, która obiera ziemniaki.
- A jak ona działa?
Wrzuca Bush do niej wiadro ziemniaków. Coś się zatelepało, zaskrzypiało i wylatują obrane ziemniaczki.
Putin mówi:
- Przyjeżdżaj do mnie do Rosji za miesiąc i ja też będę miał taką maszynę
- No dobra, przyjadę na pewno.
1 MIESIĄC PÓŹNIEJ:
- No patrz Bush, wrzucam wiadro ziemniaków
..trzask..prask.. ziemniaki obrane
Putin chcąc udowodnić, że jego maszyna jest lepsza od amerykańskiej wrzuca do środka wagon ziemniaków. Trzask....prask.. i tak ze 3 godziny i efektów żadnych.
Nagle z maszyny wychodzi Wania i mówi:
- Ja pierniczę taką robotę! Wszystkich przysypało, a sam nie będę obierał...
Policja podejrzewała bacę o pędzenie bimbru.
Baca oczywiście się nie przyznawał lecz Policja przeprowadziła przeszukanie jego chaty i na strychu znaleziono sprzęt do pędzenia bimbru.
- I co Baco teraz też się nie przyznajecie? - pyta policjant
- To moze posondzicie mnie tyz o gwołt? Sprzynt do tego tyz mom. - odpowiedział baca :-)
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.