Przychodzi rabin do księdza i mówi:
- Słuchaj, mam świetny pomysł - jak się najeść za darmo w dobrej restauracji.
- No to mów szybko co trzeba zrobić - odpowiada ksiądz.
- Zamawiasz co chcesz, a potem czekasz aż zaczną zamykać restaurację i jak podchodzi kelner mówisz, że już płaciłeś jego koledze, który już wyszedł.
Następnego dnia poszli do restauracji. Zamówili wszystkie najwykwintniejsze i najdroższe potrawy i czekają, aż zaczną zamykać. Zbliża się godzina zamknięcia. Podchodzi kelner i przynosi im rachunek.
- Ale my już płaciliśmy pana koledze, który już wyszedł... - mówi rabin.
- I do tej pory czekamy na resztę... - dodaje ksiądz.
Przychodzi facet do lekarza. Ten go bada i się pyta:
- Krzywe nogi to Pan ma od małego?
- Nie. Od kolan.
Przychodzi informatyk do sklepu i zwraca się do sprzedawcy:
- Poproszę środki do czyszczenia portów wejścia/wyjścia.
- Że co?
- Tfu... pastę do zębów i papier toaletowy.
- Abram, jak tam twoja żona?
- Mosze, to by była idealna żona, gdyby nie wymagała ode mnie, bym był idealny mąż.
Byłem wczoraj w salonie Volvo. Zagadałem do sprzedawcy:
- Moja żona chciałaby porozmawiać o tym VW Polo z wystawy w oknie.
- Ale my nie mamy żadnego VW Polo na wystawie!!! To salon Volvo.
- Od kilku sekund już macie...
Mąż pokłócił się z żoną przy śniadaniu.
Wstając wściekły od stołu powiedział:
- W łóżku też jesteś do niczego - i wyszedł do pracy.
Po jakimś czasie zrobiło mu się głupio i dzwoni do domu, żeby przeprosić żonę.
Żona długo nie odbiera telefonu.
W końcu jednak podnosi słuchawkę.
- Czemu tak długo nie odbierałaś? - pyta wkurzony.
- Byłam w łóżku.
- Co robiłaś o tej porze w łóżku?
- Zasięgałam niezależnej opinii.
Jedzie samochodem mąż z żoną blondynką. Samochód typu kabriolet. Stoją na czerwonym świetle. Podjeżdża na drugi pas również kabriolet, z extra panienką, która woła:
- O, cześć Karolku - a następnie odjeżdża
Blondynka wściekła pyta się:
- Kto to był?
- Wiesz kochanie lepiej żebyś to ode mnie usłyszała niż od kogoś innego. Ta pani to moja kochanka. Cisza zapanowała w samochodzie. Następne skrzyżowanie, znowu stoją i znowu podjeżdża inny samochód, a z samochodu jakaś laseczka woła:
- Cześć Karol
Blondynka pyta:
- Czy to też twoja kochanka?
- Nie, to kochanka Zbyszka - odpowiada
Po chwili blondynka dodaje:
- Ale nasza jest ładniejsza, prawda?
Przełożona pielęgniarek raportuje szefowi szpitala:
- Dziś rano średnia temperatura pacjentów wynosiła 36,6!
- Taniu, tyle razy mówiłem: w rachunkach nie uwzględniamy kostnicy!
Politycy doprowadzili do tego, że kiedy czytam:
"PREZYDENT BYŁ NA PREMIERZE..."
To nie wiem czy to relacja z wydarzenia kulturalnego, czy skandal seksualny.
Pani się pyta dzieci:
- Dzieci, kto wie od jakiego warzywa łzawią oczy?
Zgłasza się Jasiu. No powiedz Jasiu, zachęca pani. Jasiu mówi:
- Od rzepy, proszę pani.
- Jasiu chyba się pomyliłeś, pewnie chodziło ci o cebulę.
- Nie, chodziło mi o rzepę. Pani nie wie, bo pani jeszcze chyba nigdy nie dostała rzepą po jajach.
Na świecie wiadomo tylko o dwóch aktorach, którzy nigdy nie korzystali z pomocy dublerów. Jackie Chan, gdy się bił i Himilsbach, kiedy pił.
Jak się nazywają dwa takie same drzewa?
Klony.
Żona mówi do męża.
- Kochanie, co kupimy matce na urodziny?
- Wiem, że chciała co coś na prąd. Może krzesło?
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Podróżnik w czasie: Który mamy rok?
Bush: Koleś, nie wiem kim jesteś, ale masz poważny problem! Wylądowałeś w białym domu!
Podróżnik w czasie: Co z tego, chce wiedzieć który mamy rok!
Bush: Wrzesień 2001
Podróżnik w czasie: Przed czy po zamachu?
Bush: Przed
Podróżnik w czasie: Co
Bush: Co
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.