- Jaki jest Twój najlepszy wynik w biegu na 1000 metrów?
- 400 metrów.
Mąż z żoną w kuchni. Za ścianą słychać krzyk sąsiada:
- Cholera jasna, pieprzone ciamajdy, ruszać się! Nie po to tyle zarabiacie!!!
Mąż raptem doznaje olśnienia:
- Rany boskie - mecz! Zapomniałem!
- Co robi Usain Bolt, kiedy ucieknie mu autobus?
- Czeka na niego na następnym przystanku.
Polak przychodzi do baru z psem. W telewizji akurat leci mecz i naszym strzelają gola. Nagle pies się odzywa
- Ja pierdziele, znowu?!
Wszyscy patrzą na psa nie ukrywając zdziwienia. Właściciel niewzruszony. W końcu jeden z obecnych zagaduje do właściciela
- Czy twój pies właśnie przemówił?
- Ta, mówi to zawsze, kiedy nasi przegrywają.
- A co mówi jak wygrywają?
- Nie wiem, mam go dopiero od dwóch lat.
Wywiad z czołowym sprinterem:
- Kto odkrył pański talent?
- Rodzice. Przybiegałem do kuchni na jedzenie przed kotem.
Rosyjska reprezentacja potrzebuje takiego trenera jak Stalin. Tak by ich motywował:
- Nie zdobędziecie złota, to znajdziecie je na Magadanie.
Raz na cztery lata wszyscy astmatycy z Norwegii spotykają się, by podczas czystego sportowego współzawodnictwa przekonać się, czyje lekarstwa są skuteczniejsze w walce z chorobą.
Wyniki potyczki paintballowej:
Ja - 114 pkt.
Mieszkańcy Domu Pogodnej Starości "Jagoda" - 0 pkt.
Rozmawia sobie dwóch baletmistrzów:
- Dają nam ostatnio takie obcisłe i cienkie spodnie, że widać, jakie mam gabaryty!
- Phi! Nam dają takie, że widać, jakiego jestem wyznania.
Po meczu piłkarskim zawodnik pyta sędziego:
- A gdzie pana pies?
- Nie mam psa.
- Współczuję... ślepy i bez psa!
- Kochanie, gdzie byłeś?
- Biegałem.
- A czemu koszulka sucha, a spodenki mokre?
- Nie dobiegłem.
Kumpel mówi do kumpla w knajpie:
- Doprawdy, nie rozumiem tego! Wystarczy jeden malutki drink, żebym się upił.
- Serio?! Tylko jeden?! - dziwi się kumpel.
- Tak. I to zwykle ósmy...
- Jak się pan czuję z tym wielkim osiągnięciem?
- Przecież nic nie osiągnąłem.
- Jak to? Dostał pan, jako pierwszy człowiek na świecie, cztery nagrody Nobla, każda z innej dziedziny.
- To nic. Pierwszą zdobyłem, bo ojciec kazał, drugą, żeby poderwać dziewczyny, trzecią, żeby szef nie zwolnił mnie z pracy, a co do czwartej, to pamiętam tylko, że jak się obudziłem to już ją miałem.
Przy rodzinnym stole:
- Ania! wygrywasz mieszkanie i 20 tysięcy złoty!
- Michał, wygrałeś działkę i samochód!
- Janek wygrałeś...
- Adam, to naprawdę nie jest dobry sposób na czytanie testamentu.
Mąż z żoną baraszkują w sypialni. Zabierają się do tego bez pośpiechu, powoli budując romantyczny nastrój. Nagle zza ściany słyszą wkurzonego sąsiada:
- Co to ma być? Ruszać się, ślimaki jedne!
Trochę speszeni odsuwają się od siebie i z niepokojem patrzą dookoła, a zza ściany znowu:
- Jesteś facet czy pedał? No bierz ją! Bierz ją ku**a!
Żona na to:
- Ten stary zbok chyba nas podgląda. Zobacz czy ściana nie jest dziurawa.
I zaczyna się szukanie dziury w całym, ale na nic - mur jest solidny i szczelny niczym Durex Extra Safe.
Nadal zaniepokojeni, atmosfera jest już mocno zepsuta, ale w końcu inne uczucia biorą górę i para znów zaczyna się obściskiwać. A zza ściany znowu:
- No szybciej! Tyle kasy na was poszło, ciamajdy!
Żona od razu:
- O czym on gada? Ten psychol chyba podłożył nam tutaj kamerę!
I zaczyna się zaglądanie w każdy kąt, przestawianie mebli i panika, chcą już dzwonić na policję, kiedy nagle mąż łapie się za głowę.
- Nie dzwoń. Rany boskie, debil ze mnie, nie dzwoń! Mecz! Kompletnie zapomniałem!
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.