W biurze, szef krzyczy na pracownika:
- Już sam nie wiem, czy to ja jestem niespełna rozumu czy pan!
- Jestem głęboko przekonany, że nie zatrudniłby pan wariata.
Trzech uzbrojonych w noże oprychów zaczepia przechodnia. Żądają pieniędzy. Napadnięty, nie tracąc głowy, mówi: Lepiej uważajcie, dranie! Znam judo, karate, kung-fu... Gdy przestraszeni napastnicy zniknęli w ciemnościach, mężczyzna dodaje: i jeszcze kilka innych trudnych słów...
Prawdziwi mężczyźni na widok nagiej kobiety nie rumienią się, ale bledną.
Na twarz krwi nie starcza.
Znajoma twierdzi, że jest ateistką i w dodatku zagorzałą.
To już coś na łączy, wprawdzie nie wiem, czy jestem ateistą, bo nie wiem, co to znaczy, ale też jestem za gorzałą.
- Brachu, pożycz wiertarkę!
- U ojca jest... A od sąsiada nie możesz pożyczyć?
- A kto normalny o 21:00 sąsiadowi wiertarkę pożyczy?
Rozmowa o pracę:
- Na początku dajemy dziesięć złotych za godzinę, ale po pół roku dostanie pan podwyżkę i będzie piętnaście. Kiedy może pan zacząć?
- Za sześć miesięcy.
- Jasiu zaprowadź panów archeologów tam, skąd przyniosłeś te stare monety!
- Dzisiaj nie mogę!
- Dlaczego nie?!
- Bo dzisiaj muzeum jest zamknięte.
Matka pyta syna:
- Szymon, myślisz, że jestem złą mamą?
Syn:
- Mam na imię Paweł!
Plastik w glebie rozkłada się 1000 lat.
W piecu 2 sekundy. Ekologia w stylu wiejskim.
Żona do męża:
- Chciałabym być twoją gazetą!
- Dlaczego?
- Zwracałbyś na mnie więcej uwagi!
- No ale wiesz, codziennie mam nową.
Na lekcji biologii pani pyta się Jasia:
- Jaki pożytek mamy z gęsi?
- Smalec.
- I co jeszcze?
- Smalec.
- Jasiu, na czym śpisz w domu?
- Na łóżku.
- A co masz pod głową?
- Poduszkę.
- A co jest w poduszce?
- Dziura.
- A co wyłazi z dziury?
- Pierze.
- No właśnie. To powiedz Jasiu, co mamy z gęsi...?
- Smalec.
Na polanie w lesie pasą się krowy. Nagle zza drzewa wychodzi zajączek i mówi:
- Witam szanowne króweczki! Czy jest może między paniami jakiś cwaniaczek?
- Nieee - odpowiedziały zdziwione krowy.
- No to zrzuteczka po 5 złotych!
Na drugi dzień sytuacja się powtarza. Zdenerwowane krowy wysłały delegację do lisa.
- Ty lis, zajączek wyłudza od nas gotówkę, chodź i zagraj dla nas cwaniaczka. Lis się zgodził. Trzeciego dnia krowy znów pasą się na polanie. Przychodzi zajączek:
- Witam szanowne panie. Czy jest pomiędzy paniami jakiś cwaniaczek?
Lis wstaje i mówi:
- Jestem, a co mały?
W tym momencie zza drzew wychodzi niedźwiedź.
- A nic, krówki jak zwykle po "piątalu", a cwaniaczek 15!
Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...
Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?
Bronisław.
Jezus wbiega na jezioro, rzuca się z wyciągniętymi rękami, robi piękny ślizg. Potem wstaje, podskakuje z przytupem. Wreszcie zwraca się ku niebu i woła: Tato! wyłącz to na chwilę, chcę się tylko wykąpać!