Policjant wychodzi z domu. Żona pyta:
- Dokąd idziesz?
- A nie powiem!
Wychodzi na ulicę, zamawia taksówkę i wsiada.
- Dokąd?
- A co pan myśli, żonie nie powiedziałem, a panu mam powiedzieć!
Żona żali się mężowi:
- Stefan, czemu ja mam ciągle tyle roboty w mieszkaniu!?
- Śpisz w nocy to ci się zbiera!
Na pogrzebie 90-latka 18-letnia wdowa strasznie rozpacza. Opiera się o swoją przyjaciółkę i ze łzami w oczach mówi:
- To wszystko przeze mnie!
- Jak to? - pyta się przyjaciółka
- No bo zawsze w niedziele kochaliśmy się w rytm bijących dzwonów! A on by jeszcze żył gdyby pod naszym oknem wtedy nie przejeżdżała straż pożarna na sygnale!
Mąż niespodziewanie wraca do domu. Żona otwiera okno i mówi do kochanka:
- Skacz!
- Coś ty, przecież to trzynaste piętro!
- Skacz, nie czas na przesądy..
Mąż wraca do domu lekko niewyraźny:
- Piłeś?
- No coś ty, ani kropelki.
- Przecież widzę, że ledwie stoisz na nogach. Przyznaj się.
- Piłeś?
- Nie piłem.
- Powiedz Gibraltar.
- No dobra, piłem!
Kowalski zachęca żonę:
- Poszłabyś do fryzjera i pomalowałabyś sobie włosy na rudo.
- Na rudo? A po co?!
- Słyszałem, że rude kobiety mają większy temperament.
Razem z żoną stanowimy zgraną drużynę: ona wstawia na kuchenkę obiad, a ja wyłączam alarm dymny.
Mąż rozlał piwo na nową sofę, a jego żona z gniewu oblała go wodą z trzymanego akurat kubka. Tak w dziesiątym roku wspólnego życia przeciętni małżonkowie wymieniają płyny.
Kto jest lepszym ogrodnikiem: mąż czy żona?
- Mąż, dlatego że ma dorodnego ogórka i dwa dorodne pomidory, a żona tylko wydeptany trawnik i dziurę po krecie.
Po nocy poślubnej żona mówi:
- Wiesz... Jesteś kiepskim kochankiem.
Na to oburzony mąż:
- Skąd możesz to wiedzieć? Po trzydziestu sekundach?!
- Wszystkiego najlepszego z okazji nowego roku – mówi strażnik do więźnia.
- Jaki Nowy Rok? Przecież lipiec…
- Sędzia właśnie dołożył ci do wyroku.
Rozmowa męża i żony:
- Chcę abyś do mnie wróciła...
- 2 słowa. 9 liter. Powiedz je i jestem znowu twoja.
- Mam żarcie.
- Tak dobrze mnie znasz...
Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega: może czapka-uszanka, może walonki, a może ciągnący się za nim spadochron?
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.