Policjanci z drogówki są jak małe dzieci. Przejeżdżając obok nich zawsze należy zwolnić, bo nigdy nie wiadomo, kiedy jeden z nich wybiegnie na ulicę, trzymając w ręku lizaka.
Ojciec w kuchni przygotowuje mięsny farsz. Wchodzi córka i mówi:
- Tato, poznaj Krzyśka. On z nami zamieszka.
Ojciec w tym czasie mielący mięso nawet nie odwraca głowy i mówi:
- W samą porę, bo z Tomka już tylko te resztki nam zostały na farsz.
Bajka o Kopciuszku to historia dziewczyny, która poznała księcia. Niestety, okazało się, że facet jest fetyszystą i interesują go tylko jej stopy, bo nawet nie był w stanie zapamiętać jej twarzy.
Jeśli facet otwiera kobiecie drzwi do samochodu, to albo samochód jest nowy, albo kobieta...
- Powiedz mi, jak reaguje twoja żona, kiedy wracasz pijany do domu?
- Nie jestem żonaty.
- Więc dlaczego pijesz?
- Kelner, hej, kelner!
- Słucham pana...
- Nie odpowiada mi ta zupa.
- A o co ją pan pytał?
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
Mój penis był raz w Księdze Rekordów Guinessa. Od tamtej pory mam zakaz wstępu do biblioteki.
Przychodzi facet do baru, kładzie na ladę 2 stówy i każe nalewać tak długo, aż się kasa nie wyczerpie. Barman go pyta:
- Panie, co się stało?
- Właśnie się dowiedziałem, że mój syn sypia z mężczyznami!
Za 2 tygodnie sytuacja się powtarza.
- Panie, co się stało?
- Właśnie się dowiedziałem, że mój ojciec sypia z mężczyznami!
Za 2 tygodnie znowu.
- Proszę pana, czy w pana rodzinie ktoś w ogóle sypia z kobietami?
- Tak, moja żona, właśnie się o tym dowiedziałem.
- Tatusiu, upewniłam się, że mój mąż mnie zdradza. Co mam zrobić?
- Poczekaj, aż mama wróci. Ona w tych sprawach ma większe doświadczenie.
Studenci się wybrali na egzamin.
Czekają pod drzwiami sali.
Nudziło im się więc zaczęli się bawić indeksami tak jak to się kiedyś grało monetami w podstawówce - czyj indeks zatrzyma się bliżej ściany.
Tylko że jednemu to nie wyszło zbyt dobrze, bo zamiast w ścianę
trafił indeksem pod drzwi i do sali w której siedział egzaminator.
Przeraził się okrutnie, ale za chwile indeks wyleciał z powrotem.
Otwiera, patrzy, a tu ocena z egzaminu: 4
Ucieszył się, no więc koledzy postanowili wrzucać dalej.
Kolejny dostał 3+, następny 3.
W tym momencie zaczęli się zastanawiać.
Kolejna ocena wydawała się dosyć jednoznaczna (2+ nie wchodziło w
grę).
Wreszcie jeden postanowił zaryzykować.
Wrzuca indeks.
Czeka.
Nagle otwierają się drzwi, staje w nich egzaminator:
- Piątka za odwagę!
Sąd.
- Oskarżony! Wasze imię?
- Niewinny. Właśnie sobie zmieniłem Wysoki Sądzie. Przed rozprawą...
- Proszę zaprotokółować. Niewinny...
- Dziękuję Wysoki Sądzie... to ja sobie już pójdę.
- Chcemy z tobą porozmawiać o Bogu. Nie boisz się jutro umrzeć?
- Mieszkam w Polsce. Boję się tu jutro żyć.
- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.