- Tatusiu, czy wszystkie bajki zaczynają się od "Dawno, dawno temu..."?
- Nie, synku. Część z nich zaczyna się od "Gdy zostanę wybrany na to stanowisko..."
Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom. Wybiera, przekłada, miesza, lecz nie znajduje dostatecznie dużego. Woła ekspedientkę.
- Jutro będą większe?
- Nie ku*wa, nie będą. Są martwe.
Polska jest chyba jedynym krajem, w którym Minister Sprawiedliwości został osądzony i przegrał sprawę w sądzie.
Naczelnik więzienia wypytuje strażników:
- Jak to możliwe, że więzień z celi 113 uciekł?
- Miał klucze od swojej celi, panie naczelniku.
- Skąd miał? Ukradł któremuś z was?
- Nie, uczciwie wygrał w karty!
Kubuś mówi do prosiaczka:
- Wiem co się z Tobą stanie, gdy dorośniesz.
- A co czytałeś mój horoskop?
- Nie, książkę kucharską...
Pani pyta dzieci w szkole, gdzie chciałyby mieć trzecie oko, gdyby Pan Bóg takowe rozdawał. Kasia mówi:
- Ja bym chciała mieć z tyłu głowy.
- Dlaczego?
- A bo bym się rozglądała, bo ja ciekawa świata jestem.
- Bardzo ładnie. Kazio, a ty?
- Ja bym chciał na plecach.
- A dlaczego?
- Bo ja ćwiczę karate i bym widział, czy się ktoś do mnie skrada.
- A ty Jasiu?
- Ja bym chciał mieć na ptaszku.
- Hmmm... A dlaczego?
- A bo u nas na osiedlu jest stadion, a ja nigdy nie mam na bilet, to bym sobie w dziurę w płocie wsadził ptaszka i bym sobie ten mecz oglądał.
- No, dobrze, Jasiu, ale w tej sytuacji wystarczyłoby, żebyś to trzecie oko miał na paluszku.
- Taaaa... a na ptaszku będę gwizdał?
Jak się otrzymuje cynę?
- Bierzemy cynamon i odejmujemy resztę amonową.
- Jak się pan czuję z tym wielkim osiągnięciem?
- Przecież nic nie osiągnąłem.
- Jak to? Dostał pan, jako pierwszy człowiek na świecie, cztery nagrody Nobla, każda z innej dziedziny.
- To nic. Pierwszą zdobyłem, bo ojciec kazał, drugą, żeby poderwać dziewczyny, trzecią, żeby szef nie zwolnił mnie z pracy, a co do czwartej, to pamiętam tylko, że jak się obudziłem to już ją miałem.
Czy lepsze piekło socjalistyczne czy kapitalistyczne?
- Socjalistyczne! To zapałek nie ma, to kocioł w remoncie, to diabły na zebraniu partyjnym.
Rozmawiają dwaj kumple:
- Słyszałem, że twoja żona rozbiła twoje nowe Porsche. Stało jej się coś?
- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...
Wyjrzał żołnierz z okopu i coś mu do łba strzeliło.
Umiera Kaczorescu. Trafia do piekła - akurat w momencie, kiedy diabeł zebrał przywódców i ogłasza:
- Słuchajcie, przyszły nowe wytyczne. Teraz ma być tak: kto mi podpowie jakiś sposób na gnojenie społeczeństwa, którego nie znam, ten jednak trafi do nieba.
Wstaje Saddam Husejn i mówi:
- Trucie własnych obywateli bronią chemiczną.
- No fajnie, fajnie Saddam, ale to znam. Opary siarki, sam rozumiesz.
Wstaje Stalin i mówi:
- Zamykać ludzi w łagrach, nie dostarczać jedzenia, niech sami siebie zżerają.
- No fajnie, fajnie, Józek, ale to znam, to jest w twojej kartotece, między innymi za to tu trafiłeś. Sorry, musicie się bardziej postarać, bądźcie kreatywni!
Podchodzi Kaczorescu i pyta:
- A mogę na ucho?
- No dobra, możesz.
Kaczorescu podszedł, coś szepcze i szepcze dłuższą chwilę: - Tszszszszp szszszszsz, i jeszcze szszszzszszsz, a rudego szszszszszszszaszszaszaszszszsz, mlask, Adriana szszszszszszsz...
Diabłu coraz bardziej opada szczęka, oczy wybałuszone, w końcu mówi:
- Jarek, ty bój się Boga!
Dyrygent do członków orkiestry:
- Tyle razy mówiłem! Jak gracie na pogrzebie, to róbcie smutne miny! A ty to już najbardziej przegiąłeś. Czemu, będąc w dodatku w pierwszym rzędzie, klaskałeś?
- Bo zapomniałem z domu talerzy...
Rosjanin przyjeżdża do gułagu. Strażnik przyjmuje go i pyta:
- Według papierów dostałeś 50 lat, za co?
- Strażniku, powiedziałem, że Stalin jest kretynem.
- I za to dostałeś 50 lat?
No tak, 10 za obrazę Kremla, 10 za obrazę matki ojczyzny, 15 za obrazę Stalina i 15 za rozpowszechnianie tajemnicy państwowej.
Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.