Przychodzi baba w ciąży do lekarza.
- Co pani jest?
- A tak sobie zaszłam.
Gość pyta taksówkarza w Odessie:
- Jak wam się tu żyje?
Taksówkarz odpowiada:
- Wiesz, kiedyś żyliśmy dobrze. Teraz żyje się nam jeszcze lepiej. Ale tak naprawdę chcemy, żeby znów żyło się nam dobrze.
Idzie góralka brzegiem strumienia, a po drugiej stronie chłopaki.
- Ej Maryś, pójdź do nas!
- Nie pójdę bo mnie zgwałcicie!
- Ej, nie zgwałcimy!
- To po co ja tam pójdę?
Dlaczego w Afryce nie znajdziesz tabletek?
- Bo trzeba je popijać wodą.
Kocha się pielęgniarka z doktorem i nagle go pyta:
- Panie doktorze pan jest chirurg czy anastazjolog?
- Chirurg.
- To rżnij mnie pan, a nie usypiaj!
- Gdy do mnie mówisz, robię się cała mokra...
- Taki mam seksowny głos?
- Nie, jak mówisz, to tak plujesz.
Do tramwaju wsiada matka z dzieckiem, a innym wejściem jakaś staruszka.
Dziecko biegnie do jedynego wolnego miejsca, odpycha staruszkę i usadawia się na siedzeniu. Matka podchodzi i zaczyna rozmawiać z dzieckiem jak nigdy nic. Staruszka troszkę oburzona mówi do matki:
- Przepraszam czy mogłaby pani zwrócić uwagę dziecku, że powinno się ustępować miejsca starszym osobom?
Matka na to:
- Nie, bo ja wychowuje dziecko bezstresowo, a w ogóle to co sobie pani myśli - i zaczyna jej wrzucać.
W tym momencie na końcu tramwaju wstaje rasowy panczur z irokezem we wszelkich kolorach tęczy, okolczykowany tak że mu twarzy nie widać, nieogolony, no bo jak, jak się ma tyle kolczyków ze słuchawkami na uszach, z muzyką w jego klimacie podchodzi do tej matki wyjmuje gumę z buzi, nakleja jej na czole i wykrzykuje babce w twarz.
- Ja też byłem wychowany bezstresowo..
Do lekarza przychodzi kobieta z malutkim dzieckiem. Lekarz bada dziecko, waży, mierzy... i mówi:
- Proszę Pani. To dziecko ma dużą niedowagę, jest niedożywione. Czym ono jest karmione?
- Piersią panie doktorze.
- Proszę się rozebrać i pokazać mi piersi.
Kobieta się rozebrała. Lekarz zaczął badać, ugniatać, macać, kółka zataczać w prawo, w lewo... po czym mówi:
- Ale proszę panią, pani nie ma w ogóle pokarmu!
- Jasne, że nie mam. Jestem tylko babcią, ale cieszę się, że przyszłam.
Rozmawia dwóch adminów:
- Mój kumpel wczoraj w 5 minut uszkodził główny serwer.
- Jest hakerem?
- Nie, debilem...
- Mamusiu... A co pająk robi?
- Je biedronkę.
- A co to jest dronka?
Mówi Janusz do Staśka:
- Sprzedałem fortepian żony, by było spokojniej w chacie i kupiłem jej saksofon.
- Jak to? Przecież też będzie hałasować.
- Tak, ale przynajmniej nie będzie śpiewać.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.