Ѕіеԁzą ԁԝіе kսру ոа ławce, јеԁոа mówi ԁо ԁrսgіеј:
- Jаk mаѕz ոа іmіę?
- Srаczkа.
- Aаа, tо bаrԁzо rzаԁkіе іmіę!
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Mały Jasiu słucha w radiu o tym że wysłali Hermaszewskiego w kosmos i idzie opowiedzieć to dziadkowi.
"Dziadku, Ruskie Polaka w kosmos wysłały."
"Ach, ten postęp techniczny. Za moich czasów wysłaliby go na Sybir."
- Jak wyglądało polskie społeczeństwo na początku lat 80-tych?
- Jak garnek ziemniaków, część w mundurkach a część tłuczona.
- Sprawdziłam dzisiaj mój wskaźnik BMI.
- I jakie wnioski?
- Jestem za niska.
Rozmowa dwójki przyjaciół:
- Wiele się zmieniło, odkąd moja dziewczyna jest w ciąży.
- Na przykład co?
- Moje imię, mój adres, numer telefonu…
- Idziemy do Zbycha, dziecko mu się urodziło.
- A co ma?
- Żytnią.
Ekspresowa kolejka do 5 produktów. W kolejce stoi facet, za nim starsza pani. Kobieta skarży się kasjerce:
- Dlaczego ten pan ma tyle produktów w koszyku? Kasa jest do 5 a ten pan ma 7. Ja nie będę tego tolerować! Nie po to stoję w tej kasie, żeby mnie ktoś oszukiwał!
- Pani, przecież ja mam sześciopak piwa i butelkę wody. Czyli 2 produkty!
- Ten pan ma rację, proszę cierpliwie czekać - odpowiedziała kasjerka.
- Kto by pomyślał! Jak stoję w kasie do 5 produktów, to wszyscy powinni mieć maksymalnie 5!
Na co facet stracił cierpliwość, wyciągnął kobiecie z wózka paczkę landrynek, rozerwał opakowanie i powiedział:
- Nooo, teraz to ma pani koło 30 produktów. Proszę przejść do innej kasy.
Do motelu w ZSRR zajeżdża facet. Chcę zamówić pokój, ale pani recepcjonistka mówi, że wolne jest tylko jedno miejsce w pokoju 4 osobowym. Mężczyzna odpowiada, że wszystko mu jedno, to przecież tylko jedna noc. Idzie do swojego pokoju i widzi 3 mężczyzn grających w brydża. Wita się, przebiera i kładzie spać. Nie może jednak zasnąć przez głośnie rozmowy oraz żarty z ZSRR pozostałych 3 współlokatorów. Dzwoni więc na recepcję i zamawia 4 herbaty, aby przyszły za 10 minut. Po 9 minutach mówi do swoich towarzyszy:
- Panowie, mam nadzieję iż wiecie, że jesteśmy podsłuchiwani. Mogę to udowodnić. - po czym powiedział głośno: - Panie kapitanie, prosiłbym o 4 herbaty do tego pokoju.
Po 30 sekundach przychodzi zawołana wcześniej pani recepcjonistka z 4 herbatami. Po pierwszym szoku przerażeni towarzysze idą szybko spać. Następnego poranka nasz bohater budzi się i zauważa, że pozostali trzej zniknęli. Po zejściu na dół pyta recepcjonistkę, co się stało z jego kolegami. Kobieta odpowiedziała, że rano przyjechała milicja i ich zabrała. Zdziwiony facet pyta, czemu więc też i jego nie zabrali. Na to recepcjonistka odpowiedziała, że kapitanowi spodobał się żart z herbatą.
Klientka w chińskiej restauracji pyta kelnerkę:
- Co pani dziś poleca? Kurczaka orientalnego czy Kaczkę w sosie słodko-kwaśnym?
- Aaa... Jeden pies.
Mąż z żoną baraszkują w sypialni. Zabierają się do tego bez pośpiechu, powoli budując romantyczny nastrój. Nagle zza ściany słyszą wkurzonego sąsiada:
- Co to ma być? Ruszać się, ślimaki jedne!
Trochę speszeni odsuwają się od siebie i z niepokojem patrzą dookoła, a zza ściany znowu:
- Jesteś facet czy pedał? No bierz ją! Bierz ją ku**a!
Żona na to:
- Ten stary zbok chyba nas podgląda. Zobacz czy ściana nie jest dziurawa.
I zaczyna się szukanie dziury w całym, ale na nic - mur jest solidny i szczelny niczym Durex Extra Safe.
Nadal zaniepokojeni, atmosfera jest już mocno zepsuta, ale w końcu inne uczucia biorą górę i para znów zaczyna się obściskiwać. A zza ściany znowu:
- No szybciej! Tyle kasy na was poszło, ciamajdy!
Żona od razu:
- O czym on gada? Ten psychol chyba podłożył nam tutaj kamerę!
I zaczyna się zaglądanie w każdy kąt, przestawianie mebli i panika, chcą już dzwonić na policję, kiedy nagle mąż łapie się za głowę.
- Nie dzwoń. Rany boskie, debil ze mnie, nie dzwoń! Mecz! Kompletnie zapomniałem!
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.