Mężczyzna myje swój samochód, wyciera, przytula i że smutkiem go głaszcze. Sąsiad go pyta:
- Sąsiedzie, sprzedajesz swój samochód?
- Nie, moja żona zrobiła prawo jazdy.
- Mój mąż bez przerwy opowiada o swojej poprzedniej żonie.
- Ciesz się, mój opowiada o swojej następnej.
- Dlaczego nie uratował Pan żony gdy tonęła?
- Nie wiedziałem, że tonęła. Krzyczała jak co dzień.
Rozmawia młody chłopak z dziewczyną:
- Kochanie, chciałabyś mieć dzieci?
- Ktoś ma mi krzyczeć w domu, zajmować czas i zużywać wszystkie siły? W żadnym wypadku. A ty?
- Ja też nie
Odwraca się:
- Dzieci, pakować się. Wyprowadzacie się!
Wraca Jasio z zakończenia roku szkolnego, a tata mówi:
- No, Jasiu, pokaż świadectwo...
- Co tam świadectwo, tato... - ważne, abyśmy zdrowi byli!
Doktor do Jasia:
- Jasiu, niestety nie mogę Cię zbadać.
- Dlaczego?
- Bo Ty jesteś sierotą, a ja lekarzem rodzinnym.
Matka ochrzania córkę:
- Jak już masz taką słabość do żołnierzy, to wybierz sobie jednego i z nim bądź, a nie codziennie z innym!
- Mamo, jeden i ten sam żołnierz nie dostanie codziennie przepustki.
Rozmowa podczas przyjmowania do pracy:
- Ile ma pani lat?
- Bliżej mi do trzydziestki, niż do dwudziestki.
- To znaczy ile?
- Pięćdziesiąt.
W nocy pijak trzyma się latarni. Podchodzi do niego patrol i policjanci pytają:
- Co tu obywatel robi?
- Odpowiem, jak mi powiecie, czy jest nutka "zy".
Myślą, myślą i wreszcie mówią:
- Nie ma!
- A jest! Czytajcie! - mówi pijak, pokazując tabliczkę na latarni: "do" - "re" - "mi" - "zy"!
- Która godzina?
- Nie wiem, podaj mi trąbkę.
*zaczyna grać*
Ktoś krzyczy: Kto gra na trąbce o drugiej w nocy?!
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.
Został Jasiu wezwany do sądu za rozwalenie domu sąsiadowi.
Sąd pyta sąsiada:
- Co się stało?
- Jasiu rozwalił mi chałupę.
- Nie, to nie prawda. - mówi Jasiu.
- No dobrze, co masz na swoją obronę Jasiu?
- Czołg w stodole.