Nowe dowcipy i kawały

Policjant do okradzionej:
- Nie podejrzewała Pani, że złodzieje włamali się do domu, gdy zobaczyła pani splądrowane szafy, wypity alkohol i totalny bałagan?
- Nie. Myślałam, że to mąż wrócił i szukał czystej koszuli i skarpetek...

Oceń:

Żona do męża:
- Co byś ty beze mnie zrobił?
A mąż tylko uśmiecha się z rozmarzeniem...

Oceń:

Ten, kto mnie tworzy, nie potrzebuje mnie, kiedy to robi. Ten, który mnie kupuje nie potrzebuje mnie dla siebie. Ten, kto mnie użyje, nie będzie o tym wiedział. Czym jestem?








- Trumną

Oceń:

W instytucie medycznym:
- Profesorze, wstawi mi pan zaliczenie... Tu mam bombonierkę. Proszę.
- Jaką bombonierkę? Co ty sobie wyobrażasz? Życie pacjenta zależy od twojej wiedzy! Tu trzeba przynieść minimum tort i koniak!

Oceń:

Dlaczego blondynka zapisuje wszystko na dysku HDD?

Aby pliki były "lepszej jakości"

Oceń:

Jak się nazywa kabel łączący kontroler z konsolą?

Padlina

Oceń:

Na granicy ZSRR i Mongolii stoją dwaj strażnicy i obaj myślą jak by tu drugiemu dogryźć. Mongoł wymyślił, więc powiedział:
– U was cukru nie ma!
– A u was rząd do kitu! – odgryzł się Rusek.
– To my wam rząd porwiemy! – krzyknął Mongoł.
– To u was też cukru nie będzie!

Oceń:

Cudowny poranek. Polana pełna kwiatów. W promieniach wschodzącego słońca lśnią na ich płatkach krople rosy. Ślicznie śpiewają ptaszki. Na środku polany śnieżnobiały namiot. Wychodzi z niego porucznik Rżewski, rozgląda się dokoła, wznosi ręce i mówi z uniesieniem:
- Boże, jak mogłem żyć do tej pory nie zauważając tego wspaniałego dzieła Twych rąk?!
Mać, mać, mać - jak zwykle odpowiedziało echo.

Oceń:

Piątek, w sklepie:
- Proszę 8 litrów Wyborowej, dwie skrzynki piwa i 50 prezerwatyw.
- Czy ja mogę o coś zapytać? - nieśmiało odzywa się ekspedientka.
- Proszę bardzo.
- Zabierze mnie pan z sobą?

Oceń:

Porucznik Rżewski rozmawia z Polakiem:
- To prawda, że mówicie w innym języku, nie po rosyjsku?
- Tak, po polsku.
- To jak jest po waszemu "dom"?
- Dom.
- Piwo?
- Piwo.
- Żopa?
- D*pa.
- I z powodu jednego słowa wymyślacie nowy język?!

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (143)

Sortuj dowcipy

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Do baru wchodzą Polak, lisek i Niemiec
- Czego byś się napił? - pyta się barmanka liska
- Nie wiem, ja tu jestem z powodu autokorekty - odpowiedział lisek

Zobacz cały dowcip

Kumpel do kumpla:
- Dostałem dyspensę od biskupa na seks przedmałżeński.
- Pieprzysz!
- Nie, to nie było trudne. Zadzwoniłem do niego o trzeciej w nocy i spytałem, co sądzi o wizji końca świata w świetle teorii atomistycznej.
- I co on na to?
- Pie*dol się, koleś i mi głowy nie zawracaj!

Zobacz cały dowcip

"Któregoś dnia poszłam do miejscowej księgarni katolickiej i ujrzałam naklejkę na zderzak z napisem: "ZATRAB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA". Akurat byłam w szczególnym nastroju, ponieważ właśnie wróciłam ze wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły się gromkie, wspólne modlitwy - więc kupiłam naklejkę i założyłam na zderzak.
Jak dobrze, że to zrobiłam!!! Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później! Zatrzymałam się na czerwonych światłach na zatłoczonym skrzyżowaniu i pogrążyłam się w myślach o Bogu i o tym, jaki jest dobry... Nie zauważyłam, że światła się zmieniły. Jak to dobrze, że ktoś również kocha Jezusa, bo gdyby nie zatrąbił, nie zauważyłabym... a tak odkryłam, że MNÓSTWO ludzi kocha Jezusa! Więc gdy tam siedziałam, gość za mną zaczął trąbić, jak oszalały, potem otworzył okno i krzyknął: "Na miłość Boską! Naprzód! Naprzód! Jezu Chryste, naprzód!" Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten człowiek! Potem każdy zaczął trąbić! Wychyliłam się przez okno i zaczęłam machać i uśmiechać się do tych wszystkich, pełnych miłości ludzi.
Sama też kilkakrotnie nacisnęłam klakson, by dzielić z nimi tę miłość! Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z Florydy, bo usłyszałam, jak krzyczał coś o "sunny beach". Ujrzałam innego człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał dłonią, ze środkowym palcem uniesionym do góry. Gdy zapytałam nastoletniego wnuka, siedzącego z tyłu, co to może znaczyć, odpowiedział, że to chyba jest jakiś hawajski znak na szczęście, czy coś takiego. No cóż, nigdy nie spotkałam nikogo z Hawajów, więc wychyliłam się z okna i też pokazałam mu hawajski znak na szczęście.
Wnuk wybuchnął śmiechem... Nawet jemu podobało się to religijne doświadczenie!
Paru ludzi było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z samochodów i zaczęli iść w moim kierunku. Z pewnością chcieli się wspólnie pomodlić, lub może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale właśnie zobaczyłam, że mam zielone światła. Pomachałam więc do wszystkich sióstr i braci z miłym uśmiechem, po czym przejechałam przez skrzyżowanie. Zauważyłam, że tylko mój samochód zdążył to zrobić, bo znowu zmieniły się światła - i poczułam smutek, że muszę już opuścić tych ludzi, po okazaniu sobie nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłam więc okno i po raz ostatni pokazałam im wszystkim hawajski znak na szczęście, a potem odjechałam.
Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych ludzi!!!"

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.

Zobacz cały dowcip

- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.

Zobacz cały dowcip

Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!

Zobacz cały dowcip