W maju 2006 do Polski przyleciał Benedykt XVI. Na miejsce spotkania papieża z wiernymi wybrany został Grunwald - tradycyjne miejsce spotkań Polaków i niemieckiego duchowieństwa.
Rozmawia dwóch kumpli:
- Wiesz, miałem ostatnio freudowskie przejęzyczenie.
- Jak to?
- No, przyjechali teściowie do żony i jedliśmy wspólny obiad. No i jak chciałem powiedzieć KOCHANIE, DAJ MI ZUPY, to jakoś tak mi się pomyliło i powiedziałem KOCHANIE, DAJ MI DUPY. I to przy teściach, głupio tak, nie?
- Eee tam, nie przejmuj się, w końcu to żona. Ja to dopiero miałem freudowskie przejęzyczenie.
- Jakie?
- Sytuacja jak u Ciebie, teściowie, obiadek itd. No i chciałem powiedzieć KOCHANIE, PODAJ MI SOLI, a powiedziałem TY JE*ANA RURO, CAŁE ŻYCIE MI ZMARNOWAŁAŚ!
Fit-bransoletki - to takie tamagochi, z tą różnicą, że ten zwierzak, któremu nie możesz pozwolić zdechnąć, to ty sam.
Plastik w glebie rozkłada się 1000 lat.
W piecu 2 sekundy. Ekologia w stylu wiejskim.
Pośrednicy nieruchomościowi będą smażyli się w kotłach.
W jasnych, przytulnych, przestronnych kotłach dziesięć minut spacerem od stacji metra, z cichymi i spokojnymi sąsiadami.
Zakonnica przychodzi do lekarza z skargą na nieustające czkawkę. Lekarz zbadał ją i mówi:
- Siostra jest w ciąży.
Zakonnica ucieka z przerażeniem. Po pewnym czasie opatka wzywa tego lekarza:
- Doktorze, powiedziałeś siostrze Marii, że jest w ciąży?
- Widzisz, chciałem tylko pozbyć się jej czkawki. Nie pomogło?
- Pomogło, tylko ojciec Aleksy spadł z dzwonnicy.
1 kwietnia - żona chcąc wkręcić męża, podchodzi do niego i mówi:
- Spotkałam dzisiaj twoją kochankę.
Mąż natychmiast pobladł i spytał:
- Którą?
Dawno temu, w czasach kryzysu gospopdarczego Towarzysz Pierwszy Sekretarz KC PZPR kazał się zamrozić na sto lat, by doczekać lepszych czasów. Po upływie tego okresu obudzono go i wypuszczono. Idzie sobie wzdłuż głównej ulicy Katowic i oczom nie wierzy. W sklepach jest pełno różnego rodzaju towarów, myśli sobie: ”nareszcie socjalizm okazał swoją wyższość”. Jednakże zgłodniał. Zachodzi do sklepu mięsnego, a tutaj pełno wszelkiego dobra: szynki, balerony, polędwice. Rozgląda się, ale nie widzi swojego ulubionego dania. Podchodzi więc do sklepowej i pyta czy może kupić sobie kaszanki. ”Kaszanka, kaszanka - co to takiego?” - zastanawia się. Jednakże po chwili domyśla się o co chodzi nieznajomemu i odpowiada: ”Aaa... kaszanka, to pewnie to, co jedzą w rezerwatach komuniści”.
-... i zapamiętajcie, żołnierze, to działo może prowadzić okrężny ostrzał w zakresie 180 stopni!
- Ale panie sierżancie, okrąg ma 360 stopni!
- Zamknąć mordę szeregowy, mówiłem o takim małym okręgu!
- Mamo, mamo!
- Co, synku?
- W moim łóżku jest potwór!
- Co żeś sobie z dyskoteki przyprowadził, to masz...
Małżeństwo przy herbatce. Żona czyta gazetę i wzdycha:
- No, popatrz. Piszą tutaj, że woda podrożała.
- No, nareszcie! - ucieszył się mąż. - Najwyższy czas, żeby i abstynentom dobrali się do kieszeni!
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.