- Puk, puk!
- Kto tam?
- Matematyka.
- Sama?
- Nie, z zagrożeniem.
Knot, Minister Magii przychodzi do Ollivandera po nową różdżkę. Próbuje jedną, drugą, żadna nie działa. W końcu Ollivander mówi, że dla takiego klienta trzeba wykonać różdżkę na zamówienie. Mile połechtany Knot wychodzi, żeby stawić się następnego dnia. Przychodzi, próbuje, działa idealnie. Płaci i wychodzi, a Ollivander patrzy za nim i mówi do siebie:
- Plastik. Trzynaście cali. Rdzeń z papieru toaletowego. Jaki minister, taka różdżka.
Rozmowa męża z żoną:
- Piwo się skończyło! Skoczysz do sklepu?
- Ale na zewnątrz jest lód, jeszcze się wywrócę! - krzyczy żona.
- To kup w puszce, żeby się nie stłukło.
Blondynka przychodzi do laboratorium chemika.
- Co robisz? - pyta.
- Ekstrahuje - odpowiada chemik.
- O, fajnie. To zrób mi ze dwa!
- Jaka jest pana największa zaleta?
- Ambicja.
- Skontaktujemy się z panem w poniedziałek.
- Nie trzeba. W poniedziałek już będę miał pracę.
Mąż zwraca się do żony:
- Kochanie, ja dla ciebie sprowadzę księżyc i wszystkie gwiazdy z nieba!
- Jaki ty jesteś romantyczny - mówi żona.
- Jeszcze następne dwa tygodnie bez seksu i nie takie głupoty wymyślę...
- Wiesz, Zbychu, ja to dałem swojemu synowi na imię Lexus.
- Ale ty jesteś poje*any...
- Ale przynajmniej mam Lexusa.
Spotkało się trzech Żydów.
Wino, koszerna wódeczka, pejsachówka...
Posiedzieli, pokłócili się trochę, obgadali biznesy, kulturalnie się pożegnali i poszli.
Spotkało się trzech chrześcijan.
Piwo, wino, wódeczka, koniak...
Posiedzieli, pogadali, dali sobie raz po ryju, kulturalnie się pożegnali i poszli.
Spotkało się trzech Arabów.
Ani grama alkoholu.
Ostrzelali autobus, uprowadzili samolot i wysadzili w powietrze...
Oto do czego doprowadza abstynencja.
Przychodzi baba do dentysty, siada na fotelu, spódnica w górę, majtki w dół i się rozkracza. Dentysta skonsternowany mówi:
- Pani się pomyliła. Pani powinna iść do ginekologa.
- Ale to pan zakładał wczoraj Kowalskiemu zęby?!
- Tak, ja.
- To niech je pan teraz wyciąga!
Ojciec i syn siedzą przy stole:
- Tato, może następnym razem będziecie z mamą trochę ciszej?
- Co?
- Nie wygłupiaj się. Wiem, co słychać, gdy ludzie uprawiają seks!
- Ale ja wczoraj w nocy byłem na nocnej zmianie...
Stoi facet na brzegu jeziora, w którym tonie kobieta. A że nie umiał pływać, więc woła na pomoc do wędkarza:
- Ratuj moją żonę. Dam Ci stówę. Ja nie umiem pływać!
Wędkarz wskoczył do wody uratował babę i mówi do faceta:
- Dawaj stówę, którą mi obiecałeś, a facet na to:
- Jest jeden szkopuł. Kiedy była pod wodą myślałem, że to moja żona. Teraz widzę, że to teściowa.
- Rozumiem - mówi wędkarz sięgając do kieszeni. - Ile Ci jestem winien?
Nie jedzą, nie piją a rosną?
- Ceny.
- Czy to prawda baco, że tutejsi ludzie nie lubia przybyszów z nizin? - pyta turysta górala.
- A bo ja to wim... Widzicie panocku ten cmyntoz?
- Widzę...
- Tu leżą ci, co pzysli na zabawę bez zaprosenia...
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
W hurtowni drewna:
- To bardzo duże zamówienie panie Noe, jak pan zamierza je opłacić?
- Proszę się nie martwić, szef zapłaci przelewem.
- Która godzina?
- Nie wiem, podaj mi trąbkę.
*zaczyna grać*
Ktoś krzyczy: Kto gra na trąbce o drugiej w nocy?!