Biuro poselskie Anny Grodzkiej. Dzwoni telefon. Posłanka odbiera i słyszy w słuchawce Janusza Weissa:
- Dzwonię do pani/pana w bardzo nietypowej sprawie...
Przychodzi młoda baba do lekarza:
- Panie doktorze, przede wszystkim muszę powiedzieć, że jestem jeszcze dziewicą.
- To wspaniale, bo ja właśnie jestem lekarzem pierwszego kontaktu!
- Trocin i makulatury do parówek nie dodajemy - oświadczył rzecznik zakładów mięsnych.
Po czym dodał:
- To by za drogo wychodziło.
Czukcza siedzi nad przeręblem i próbuje złowić rybę. Nagle w pobliżu lód pęka z hukiem, wynurza się kiosk okrętu podwodnego, a z niego złocona admiralskimi dystynkcjami czapka, pod nią zarośnięta i budząca szacunek gęba, która pyta:
- Ty, Czukcza! Nie płynął tędy jakiś wrogi statek?
- Tak. Pół godziny temu. Okręt podwodny klasy Dallas na głębokości 30m kursem NNW.
- Ty, Czukcza, się nie wymądrzaj, tylko pokaż ręką gdzie!
Mąż telefonuje z polowania do domu:
- Kochanie, będę za dwie godziny w domu.
- A jak tam łowy?
- Przez miesiąc nie będziemy kupować mięsa.
- A co upolowałeś? Jelenia?
- Nie.
- Dzika?
- Przepiłem całą pensję...
Moja kuzynka Elusia jako dziecko była istotą zjawiskowej wręcz urody. Ciemna karnacja, czarne włosy, czarne oczy. No w ogóle śliczna. Kiedyś siedziała w kuchni i przyglądała się swojemu odbiciu w lusterku, w pewnym momencie pyta swoją mamusie:
E: Mamusiu, ładna ja jestem?
M: Tak kochanie.
I znów ogląda się w lusterku. Po dłuższej chwili:
E: Mamusiu ale powiedz mi prawdę, ładna ja jestem?
M: Tak córeczko jesteś bardzo ładna.
Po kolejnej chwili spędzonej na kontemplacji swojego wizerunku w zwierciadle znów pyta:
E: Mamuniu, ale powiedz mi tak szczerze ładna ja jestem czy nie?
M: Śliczna jesteś kochanie. A dlaczego pytasz?
E: No bo wszyscy mówią, że jestem do ciebie podobna.
Komputerowiec podrywa laskę:
- Chcesz herbaty?
- Nie
- Kawy?
- Nie!
- Hm, może wódki?
- NIE!
- Dziwne, standardowe sterowniki nie pasują.
Lekarz do lekarza:
- Słuchaj mam dziwny przypadek! Pacjent powinien już dawno zejść, a on zdrowieje!
Na to kolega:
- Tak? Czasem medycyna jest bezsilna!
Spotyka się trzech facetów.
Pierwszy mówi:
- Wiecie, co znalazłem za łóżkiem mojej córki? Papierosy! Nie wiedziałem, że pali!
Na to drugi:
- To nic! Ja znalazłem za łóżkiem mojej córki butelkę... Nie wiedziałem, że pije!
A trzeci facet mówi:
- Eee... to nic! Ja za łóżkiem mojej córki znalazłem prezerwatywę... Nie wiedziałem, że ma penisa!
Na lekcji matematyki:
- Jasiu, masz 9 cukierków. 3 dajesz Oli i 3 dajesz Paulinie. Ile cukierków masz teraz?
- Za mało.
Do laboratorium w USA przyjeżdża prezydent Rosji i ogląda różne amerykańskie wynalazki. W pewnym momencie dostrzega dziwną maszynę i pyta się Busha:
- Co to jest?
- A to jest maszyna, która obiera ziemniaki.
- A jak ona działa?
Wrzuca Bush do niej wiadro ziemniaków. Coś się zatelepało, zaskrzypiało i wylatują obrane ziemniaczki.
Putin mówi:
- Przyjeżdżaj do mnie do Rosji za miesiąc i ja też będę miał taką maszynę
- No dobra, przyjadę na pewno.
1 MIESIĄC PÓŹNIEJ:
- No patrz Bush, wrzucam wiadro ziemniaków
..trzask..prask.. ziemniaki obrane
Putin chcąc udowodnić, że jego maszyna jest lepsza od amerykańskiej wrzuca do środka wagon ziemniaków. Trzask....prask.. i tak ze 3 godziny i efektów żadnych.
Nagle z maszyny wychodzi Wania i mówi:
- Ja pierniczę taką robotę! Wszystkich przysypało, a sam nie będę obierał...
Policja podejrzewała bacę o pędzenie bimbru.
Baca oczywiście się nie przyznawał lecz Policja przeprowadziła przeszukanie jego chaty i na strychu znaleziono sprzęt do pędzenia bimbru.
- I co Baco teraz też się nie przyznajecie? - pyta policjant
- To moze posondzicie mnie tyz o gwołt? Sprzynt do tego tyz mom. - odpowiedział baca :-)
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.