Koncert Mandaryny:
Skończyła już śpiewać, tłum krzyczy:
- Jeszcze raz, jeszcze raz!
No to OK, śpiewa dalej. Sytuacja powtórzyła się kilka razy, w końcu Mandaryna się odzywa:
- Jesteście naprawdę kochani, że tak się podoba, ale ja już nie mam siły...
- Śpiewaj, k***a, aż się nauczysz!
Sekretarz komitetu powiatowego obdzwania okoliczne kołchozy:
- No jak tam idą żniwa?
- Chu.. wo!
- Nie upiększajcie, mówcie jak jest!
Wraca Jasio z zakończenia roku szkolnego, a tata mówi:
- No, Jasiu, pokaż świadectwo...
- Co tam świadectwo, tato... - ważne, abyśmy zdrowi byli!
Doktor do Jasia:
- Jasiu, niestety nie mogę Cię zbadać.
- Dlaczego?
- Bo Ty jesteś sierotą, a ja lekarzem rodzinnym.
Jasiu pokazuje nauczycielowi języka polskiego swój zeszyt i mówi:
- Nie mogę odczytać, co mi pan tutaj napisał.
- Napisałem: Pisz wyraźniej
- Wczoraj kupiłam "100 sposobów na przyciąganie mężczyzn"!
- 5 skrzynek wódki?! Jak to do domu zatargałaś?!
Przychodzi kanibal do restauracji i mówi: "Poproszę specjalność, szefa kuchni."
- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!