Dziewczyna pyta swojego narzeczonego:
- Kochanie, co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub w samo Boże Narodzenie?
- Rybko moja, daj spokój! Po co mamy psuć sobie święta?
Idzie zając do sklepu i mówi:
- Poproszę 2-kilogramowy chleb.
- Przykro mi, ale nie mamy - odpowiada niedźwiedź - Posiadamy tylko 1-kilogramowy.
No, to zajączek wychodzi ze sklepu. Następnego dnia przychodzi znowu i pyta:
- Czy jest już 2-kilogramowy chleb?
- Niestety nie, mówiłem... mamy tylko chleb ważący 1 kg.
Zajączek smutny wychodzi, a że niedźwiedziowi zrobiło się przykro, więc upiekł dla niego 2-kilogramowy chleb. Następnego dnia przychodzi zajączek i znów się pyta:
- Macie 2-kilogramowy chleb?
- Mamy.
- To poproszę połowę.
Zapiski w notatniku pedanta.
Piątek:
1) Kefir i 4 kajzerki - 2.40 PLN
2) Gazeta - 1.50 PLN
3) Pasta do zębów - 6.80 PLN
4) Nie wiem i nie pamiętam, co i gdzie wieczorem - 1700.00 PLN
Po tym jak przed świętami usłyszałem głos żony z kuchni stwierdzam, że kobiety są podstępne. Powiedziała:
- Tak go upasę, że już żadna na niego nie spojrzy.
Obiad świąteczny, cała rodzina przy stole, mąż mówi do żony:
- Mówiłaś, że zrobisz dzisiaj indyka?
Żona podnosi głowę patrząc na sufit i mówi:
- Gulgulgulgul...
Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
Został Jasiu wezwany do sądu za rozwalenie domu sąsiadowi.
Sąd pyta sąsiada:
- Co się stało?
- Jasiu rozwalił mi chałupę.
- Nie, to nie prawda. - mówi Jasiu.
- No dobrze, co masz na swoją obronę Jasiu?
- Czołg w stodole.