Dwie myszy gryzą taśmę filmową:
- Ej, dobry ten film?
- E tam, książka była lepsza.
Jasio siedzi z psem w poczekalni u weterynarza:
- Azor, nie szczekaj tak! Zobacz, tam siedzi kotek i nie szczeka!
Jasiu biegnie do taty:
- Tato, dziś była kartkówka i ja nie popełniłem żadnego błędu ortograficznego!
- Bardzo ładnie Jasiu, a jaki był temat?
- Ułamki!
Na Podhalu do sklepu wpada złodziej:
- Dawaj kasę!
- Jakom? Jęcmienną cy grycaną?
- Jasiu, jak się nazywają mieszkańcy Warszawy?
- A skąd mam wiedzieć?! Przecież to prawie dwa miliony ludzi!
Jack założył na Dzikim Zachodzie sklep. Sprzedawał instrumenty, broń i trumny. Pewnego dnia pochodzi do niego znajomy i mówi:
- No słuchaj, jakiś taki dziwny masz ten asortyment. A kręci się chociaż interes?
- Kręci się. Na przykład przedwczoraj sprzedałem trąbkę, wczoraj pistolet, a dziś trumnę.
Lekarz do pacjenta:
- Wyniki się potwierdziły. Jest pan bezpłodny.
- O rety, jak ja się teraz wytłumaczę żonie, że nasze dzieci nie są moje!
Rozmowa:
- Zawarliśmy z mężem umowę, że jednego dnia ja robię zakupy a drugiego on. I tak sobie żyjemy. Jednego dnia jemy, drugiego pijemy...
Rozmawia Łukaszenko z Putinem:
- Dobry miałeś pomysł z tą Ukrainą, oni nie mają z tobą szans. Zresztą spójrz na to.
- Ku**a NATO?! Gdzie?!
Putin u wróżki:
- Co będzie w niedalekiej przyszłości?
- Widzę że jedziesz limuzyną przez tłum a ludzie wiwatują cieszą się i ściskają!
- I co? Macham do nich?
- Nie. Trumna jest zamknięta.
W Rosji: przychodzi facet do kiosku, kupuje gazetę, ogląda pierwszą stronę i wyrzuca, sprzedawca pyta się go:
- Dlaczego wyrzucił pan gazetę?
- Oglądałem tylko nekrologi
- Ale nekrologów nie ma na pierwszej stronie!
- Ten na który czekam będzie