Mała Zosia siedziała w ogrodzie, zasypując dołek, kiedy przez siatkę zajrzał sąsiad. Zainteresował się, co porabia dziewczynka:
- Co tam robisz, Zosiu?
- Moja złota rybka właśnie umarła - odpowiada Zosia, nie spoglądając nawet w stronę sąsiada - właśnie ją grzebię.
- To bardzo duża dziura jak na złotą rybkę, nie uważasz ? - dziwi się sąsiad.
- To dlatego, że rybka jest wewnątrz twojego durnego kota.
Mówi Janusz do Staśka:
- Sprzedałem fortepian żony, by było spokojniej w chacie i kupiłem jej saksofon.
- Jak to? Przecież też będzie hałasować.
- Tak, ale przynajmniej nie będzie śpiewać.
Stoją górale po dwóch brzegach rzeki. Halny wieje, więc ledwo co słychać. Pierwszy chce wejść do wody, ale woli się upewnić co do bezpieczeństwa, więc krzyczy do drugiego:
- Głęboka?
Przez wspomniane warunki atmosferyczne doszło do nieporozumienia, w wyniku którego drugi góral odpowiada:
- To nie Oka, to Dunajec!
Pierwszy góral wchodzi do wody i po przejściu paru kroków wpada po szyję. Z trudem wydostaje się na brzeg i krzyczy do drugiego:
- Ja ci, pieronie, dam "do jajec"!
To smutne, jak dzieciaki tracą czas, siedząc w Internecie. Kiedy ja byłem w ich wieku, ciągle siedziałem na podwórku. Rzucaliśmy w siebie kamieniami, okradaliśmy sklepiki, paliliśmy wyrzucone kiepy, a raz nawet napiłem się benzyny...
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.