Użytkownik Dybek dowcipy

Lekarz otworzył właśnie nowy gabinet i czeka na swojego pierwszego pacjenta. Nagle słychać pukanie do drzwi, po chwili wchodzi jakiś facet. Pielęgniarka długo tłumaczy mu, że trzeba cierpliwie poczekać, bo pan doktor cały czas ma mnóstwo pacjentów. W końcu lekarz każe wprowadzić faceta, ale by zrobić na nim wrażenie podnosi słuchawkę telefoniczną i zaczyna fantazjować:
- Nie, naprawdę nie mogę przyjąć pańskiego pacjenta. Jestem bardzo zapracowany. No, może za miesiąc... Dobrze, proszę jeszcze zadzwonić.
Odkłada słuchawkę i udając że dopiero w tej chwili zauważył faceta, pyta:
- Co pana tu sprowadza?
- Jestem z telekomunikacji, przyszedłem podłączyć telefon.

W mieszkaniu dzwoni telefon. Słychać męski głos:
- Czy zastałem Stefana?
- Nie, pomyłka!
Po chwili telefon dzwoni znów.
- Czy zastałem Stefana?
- Nie!
Po godzinie telefon odzywa się jeszcze raz.
- Tu Stefan. Czy były do mnie jakieś telefony?

Nad rzeką siedzą obok siebie z wędkami. Starszy pan i młody chłopak. Młodzieniec co chwila wyciąga z wody kolejną rybę, a starszy pan przygląda mu się z zazdrością.
W końcu nie wytrzymuje i mówi:
- A lekcje, gówniarzu już odrobiłeś?!

Starsza pani zatrzymuje się przy wędkarzu, który właśnie złowił rybę i zdejmuje ją z haczyka.
- Biedna rybka! - szepcze staruszka.
- Proszę pani! - mówi wędkarz - Nigdy by jej się to nie przytrafiło, gdyby niepotrzebnie nie otwierała pyska.

Oceń:

Rudy kocur z trudem przebijający się przez zaspy, z wysiłkiem odrywając swoją zmrożoną męskość od lodu krzyczy:
- No i kur.. gdzie? Pytam was, gdzie jest ta pier...... wiosna? Co za pokręcony kraj! Gdzie dziewczyny, przebiśniegi, świergolenie skowronków? Choćby ćwierkanie wróbli, choćby krakanie wron - gdzie to kur.. jest?! A odwilż kiedy przyjdzie? Śnieg z nieba sypie jakby ich tam wszystkich w górze popieprzyło...
Stojący niedaleko ludzie, słuchając te kocie miauczenia, mówią:
- Słyszysz jak się drze? Wiosna idzie. Kotów nie oszukasz.

Przychodzi kobieta do hotelu:
- Mąż zamawiał tu na dzisiaj pokój...
- Na jakie nazwisko?
- Nowak... Nowacki... czy jakoś tak.

Przed właścicielem małej firmy siada urzędnik z kontroli skarbowej:
- Chciałbym listę osób które pan zatrudnia i ile im pan płaci.
Właściciel:
- No cóż, mam dwóch przedstawicieli handlowych, dostają po 1200 złotych miesięcznie plus trochę na paliwo i komórki.
I jeszcze jednego takiego, wie pan. No, odwala 90 procent roboty w firmie, za fajki i butelkę wódki na weekend.
Aha, i jeszcze raz na dwa tygodnie sypia z moją żoną.
- O, właśnie z nim chciałbym rozmawiać!
- Rozmawia pan.

Oceń:

6-latek i 4-latek siedzieli w pokoju przed zejściem do kuchni na śniadanie. Starszy powiedział:
- Uważam że pora zacząć przeklinać. Dzisiaj przy śniadaniu obaj użyjemy słowa "cholera". Niech się przyzwyczajają.
Gdy zeszli schodami do kuchni, mama spytała co chcą na śniadanie.
6-latek odpowiedział:
- Cholera, nie wiem, może płatki kukurydziane.
Ledwo skończył, już dostał dwa szybkie klapsy w tyłek i został za rękę odholowany do pokoju. Matka trzasnęła za nim drzwiami i powiedziała:
- Posiedzisz sobie w sypialni, aż ci powiem że możesz wyjść!
Schodzi do kuchni, gdzie siedzi 4-latek wstrząśnięty tym co przed chwilą zobaczył. Mama pyta go:
- A ty co chcesz na śniadanie?
- Na pewno nie te cholerne płatki!

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (106)

Sortuj dowcipy

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Dawno temu, w czasach kryzysu gospopdarczego Towarzysz Pierwszy Sekretarz KC PZPR kazał się zamrozić na sto lat, by doczekać lepszych czasów. Po upływie tego okresu obudzono go i wypuszczono. Idzie sobie wzdłuż głównej ulicy Katowic i oczom nie wierzy. W sklepach jest pełno różnego rodzaju towarów, myśli sobie: ”nareszcie socjalizm okazał swoją wyższość”. Jednakże zgłodniał. Zachodzi do sklepu mięsnego, a tutaj pełno wszelkiego dobra: szynki, balerony, polędwice. Rozgląda się, ale nie widzi swojego ulubionego dania. Podchodzi więc do sklepowej i pyta czy może kupić sobie kaszanki. ”Kaszanka, kaszanka - co to takiego?” - zastanawia się. Jednakże po chwili domyśla się o co chodzi nieznajomemu i odpowiada: ”Aaa... kaszanka, to pewnie to, co jedzą w rezerwatach komuniści”.

Zobacz cały dowcip

Jedna z młodszych klas szkoły podstawowej. Pani nauczycielka stojąc na ławce zmienia jakiś obrazek, a dzieci trzymają ławkę, aby pani nie spadła. Jasio korzystając z okazji zagląda pani pod spódniczkę. Wchodzi inny nauczyciel, zauważył co wyczynia chłopiec i mówi:
- Jasiu uważaj bo oślepniesz!
Jasio zakrywa jedno oko ręką i mówi:
- Pierdzielę, zaryzykuję na jedno oko.

Zobacz cały dowcip

Mężczyzna wrócił z wojska i kłóci się z siostrą. Dochodzi do ostrej wymiany zdań:
- Ty się będziesz mnie słuchała, ja byłem podporucznikiem!
- A ja byłam pod generałem!

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.

Zobacz cały dowcip

Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.

Zobacz cały dowcip

Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!

Zobacz cały dowcip