Szkolne. Dowcipy o szkole - Najlepsze

Pewien dziennikarz postanowił zrobić wywiad na uczelni technicznej. Jednym z podstawowych pytań było określenie czasu jaki potrzeba na opanowanie języka chińskiego. Podchodzi do prof. dr hab. i pyta:
- Panie profesorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- No tak, aby dość dobrze się nim posługiwać to 7 lat.
Idzie do doktora:
- Panie doktorze, ile pan potrzebuje czasu, aby nauczyć się chińskiego?
- Sądzę, że w ciągu 5 lat to bym się nauczył.
Idzie do doktoranta i zadaje to samo pytanie. Doktorant odpowiada, że 2 lata wystarczą. W końcu podchodzi do studenta:
- Te stary, ile potrzebujesz czasu, aby nauczyć się chińskiego?
Na co student spojrzał się ze zdziwieniem i pyta:
- A na kiedy trzeba??

Oceń:

Studentka przychodzi do sali profesora, nikogo poza nią i psorem nie ma, zamyka drzwi za sobą, przysuwa się do niego i słodkim głosikiem tak rzecze:
- Zrobiłabym wszyyystko, żeby zdać ten egzamin... - i przysuwa się jeszcze bliżej do profesora i tym razem szepcze mu do ucha:
- Zrobiłabym wszszszyyystko...
Na to profesor pobudzony:
- Naprawdę wszystko?
Ona mruga słodkimi oczkami, kokieteryjnie poprawia włosy i mruczy:
- Tak, wszyystkooo...
Na to psorek równie słodko na uszko do niej mówi:
- Aaa... pouczyłabyś się może trochę?

Oceń:

Gdy tylko poprawność polityczna dotarła do podręczników biologii, wszystkie pasożyty natychmiast zażądały nazywania ich "jednostronnymi symbiontami".

Oceń:

Podczas egzaminu jeden ze studentów poprosił o otwarcie okna. Profesor zezwolił i powiedział:
- Okno można otworzyć, orłów tu nie ma, nie wyfruną.
Po egzaminie, gdy już wszyscy wychodzili profesor słyszy:
- Ooo! Patrzcie, profesor też wychodzi drzwiami...

Oceń:

Akademia Medyczna, egzamin ustny. Stary profesor pyta studenta, jakie są oznaki ciąży. Student milczy, ale słyszy podpowiedź z tyłu:
- Przetłuszczające się włosy, krzywe nogi i duży brzuch.
Powtarza wszystko bez zająknięcia, profesor wstaje i pyta:
- Proszę pana, czy ja mam przetłuszczone włosy?
- Ma pan.
- A czy mam krzywe nogi?
- No, też pan ma, panie profesorze.
- A brzuch... Czy mam duży brzuch?
- Ma pan.
- To jak urodzę, dam panu znać, pan przyjdzie i wpiszę trójkę.

Oceń:

Aula. Wykłady prowadzi już starszy wiekiem profesor. W pewnym momencie zwraca się do studentów:
- Za moich czasów nieobecność na zajęciach usprawiedliwiona była w dwóch przypadkach: po pierwsze - kiedy umarł ktoś bliski z rodziny, po drugie - choroba udokumentowana zwolnieniem lekarskim.
Z końca sali dobiega komentarz:
- Panie profesorze, a jeżeli ktoś jest skrajnie wyczerpany seksem?
Cała sala wybucha śmiechem, a profesor po krótkim zastanowieniu odpowiada:
- W Twoim wypadku - możesz po prostu pisać drugą ręką.

Późna noc. W domu profesora dzwoni telefon:
- Śpi pan? - pytają studenci.
- Tak, śpię - odpowiada zaspany profesor.
- A my się jeszcze, ku*wa, uczymy!

Oceń:

Zdenerwowana nauczycielka matematyki nie może uciszyć klasy. W końcu mówi głośno:
- Uwaga! Liczę do 10!
- To trochę słabo, jak na nauczycielkę matematyki - odpowiada jeden z uczniów.

Oceń:

Wściekły profesor wchodzi do sali wykładowej i mówi:
- Wszyscy nienormalni mają wstać!
Nikt się nie rusza. Po dłuższej chwili wstaje jeden student.
- No proszę! - mówi ironicznie profesor i pyta studenta. - Czemu uważa się pan na nienormalnego?
- Nie uważam się za nienormalnego, ale głupio mi, że pan profesor tak sam stoi...

Szkoła medyczna. Egzamin z anatomii. Temat: "Budowa prącia".
Profesor zwraca się do studenta:
- Kowalski! Proszę natychmiast schować tę ściągawkę!

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (117)

Dowcipy w tej kategorii

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Mówią, że warto dla zdrowia chodzić na bosaka.
- Szczera prawda! Za każdym razem, kiedy budzę się rano w butach - głowa mnie strasznie boli...

Zobacz cały dowcip

W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy: - co ja napisałam? Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
- Ale ma dupę! - mówi Jaś.
- Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.

Zobacz cały dowcip

Komendant wysyła do szkoły dwóch policjantów, aby zrobili maturę, ponieważ mają ukończone trzy klasy szkoły średniej.
Początek roku szkolnego. Do siedzących w ławce policjantów zwraca się nauczycielka, chcąc sprawdzić, jaka wiedza im pozostała.
- Kto napisał "Pana Tadeusza"?
- Nie ja - mówi jeden.
- Nie ja - odpowiada drugi.
Nauczycielka dzwoni do komendanta.
- Kogo pan mi tu przysyła?! Oni nie wiedzą nawet, kto napisał "Pana Tadeusza"!
- Dobrze, porozmawiam z nimi - odpowiada komendant.
Po dwóch dniach komendant dzwoni do nauczycielki:
- W porządku, proszę pani, załatwione. Szybko się przyznali. Jeden pisał, drugi dyktował.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

- Która godzina?
- Nie wiem, podaj mi trąbkę.
*zaczyna grać*
Ktoś krzyczy: Kto gra na trąbce o drugiej w nocy?!

Zobacz cały dowcip

Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.

Zobacz cały dowcip

- Boisz się sztucznej inteligencji?
- Bardziej się boję prawdziwej głupoty.

Zobacz cały dowcip