Daj bezdomnemu 2 zł, to zostaniesz kierownikiem. Weź od niego 2 samochody, to zostaniesz dyrektorem.
Kowalski w fotelu u fryzjera. W pewnej chwili fryzjer mówi:
- Powoli zaczyna pan siwieć.
- To nic dziwnego zważywszy na pańskie tempo pracy.
Do mieszkania wchodzi bardzo śpiący sąsiad z pistoletem w dłoni i mówi do właściciela mieszkania:
- Sąsiedzie, kup gnata!
- Pogrzało cię?! Wchodzisz tak sobie do mnie do domu i jeszcze mi głowę zawracasz, jak próbuję coś zrobić, żeby dzieci przestały się drzeć i poszły spać?
- No właśnie ja w tym temacie...
Do radia dzwoni słuchaczka:
- Znalazłam dziś na ulicy portfel. W środku był tysiąc złotych i prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski.
I w związku z tym mam wielką prośbę...
byście puścili panu Stasiowi jakąś fajną piosenkę.
Sąd.
- Oskarżony! Wasze imię?
- Niewinny. Właśnie sobie zmieniłem Wysoki Sądzie. Przed rozprawą...
- Proszę zaprotokółować. Niewinny...
- Dziękuję Wysoki Sądzie... to ja sobie już pójdę.
- Hej. I jak twoja bezsenność?
- Byłem u lekarza.
- I co zalecił?
- Walnąć sobie pięćdziesiątkę przed snem.
- I co? Pomaga?
- Pewnie. Wczoraj kładłem się osiem razy.
Z pamiętnika amerykańskiego żołnierza:
"Dzień pierwszy: Popiłem trochę z Polakami.
Dzień drugi: Chyba koniec ze mną. Umieram.
Dzień trzeci: Polacy znowu wyciągnęli mnie na wódkę.
Dzień czwarty: Szkoda, że przedwczoraj nie umarłem."
1. Chodzenie spać wcześnie.
2. Niewychodzenie z domu.
3. Niechodzenie na imprezy.
Moje kary z młodości stały się moimi celami w dorosłym życiu.
- Wy, Kowalski, lubicie ciepłą wódkę?
- Nie, dyrektorze.
- A możne lubicie spocone baby?
- Też nie.
- To dobrze - dostaniecie urlop w listopadzie.
Długowłosy chłopak siada na fryzjerskim fotelu i pyta fryzjera:
- Czy to pan strzygł mnie ostatnio?
- Nie, ja tu pracuje dopiero od dwóch lat.
Na jakim łóżku rudy śpi z dziewczyną?
- Na piętrowym.
Siedzi baca na drzewie i śpiewa. Przechodzi turysta.
- Baco, spadniecie, na drzewie się nie śpiewa.
- Nie spadne.
Za godzinę wraca turysta, patrzy, a pod drzewem leży baca.
- A mówiłem wam, baco - nie śpiewa się na drzewie.
- Śpiwo się, śpiwo, ino się nie tańcy.
- Jak często bierze pan ten antybiotyk? - pyta lekarz.
- Biorę go nieregularnie, żeby zaskoczyć bakterie - odpowiada pacjent.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.