Najlepsze dowcipy

- Marcin, przeczytam ci horoskop dla Barana!
- Ooo, dawaj! A skąd wiedziałeś, że to mój znak zodiaku?
- Tylko barany wierzą w horoskopy...

Oceń:

Na ławce w parku siedzi milicjant i tak gorzko łka, że jakiś miłosierny przechodzień ulitował się nad nim i pyta
- Czemu pan tak płacze?
- Pies patrolowy mi uciekł.
Proszę się tak nie martwić, może odnajdzie drogę.
- On tak, ale jak ja trafię?

Oceń:

Mąż zakomunikował swojej żonie:
- Wyobraź sobie, że jutro w pubie obok odbędzie się konkurs na najdłuższego penisa - "Mister Członek".
Żona:
- Nie chcę, żebyś wyciągał go ze spodni w miejscach publicznych!
- Ale przecież nagrodą jest sporo kasy!
- Wszystko jedno, nie chcę, byś go wyciągał przy obcych!
Następnego wieczoru zadowolony mąż wraca do domu, licząc pieniądze. W progu wita go żona:
- Och, ty draniu, więc wyciągnąłeś go przy wszystkich?
- Nie gniewaj się, kochanie, tylko na taką długość, aby wygrać!

Oceń:

Gdyby gdzieś na świecie istniało jezioro "Zły" i ktoś by zaczął się w nim topić, to byłoby to "w Złym tonie"?

Oceń:

Stanley wraca z pogrzebu matki. W czasie sortowania jej rzeczy znajduje mundur ojca z drugiej wojny światowej. Z kieszeni munduru wypada pokwitowanie od szewca Hermana, datowane na 7 czerwca 1943. Parę tygodni później Stanley znajduje w czasie spaceru ten zakład szewski. Po wejściu i opowiedzeniu historii okazuje się, że staruszek przy ladzie to sam Szewc Hermann.
- Proszę o pokwitowanie.
Stanley daje je i po kwadransie szewc wraca.
- Tak, mam ten buty. Będą gotowe na przyszły wtorek.

Oceń:

Wynalazca pilota zmarł w wieku 96 lat.
Mam nadzieję, że przed pogrzebem będą próbowali zmienić baterie i zapukać w pokrywę trumny.

Oceń:

Nauczyciel matematyki zwraca klasówki w pewnej wyjątkowo tępej klasie.
- Muszę z przykrością stwierdzić, że 60% z was nie ma najmniejszego pojęcia o matematyce.
Na to jeden z uczniów:
- Przesadza pan psorze! Tylu to nas nawet nie ma w tej klasie.

Oceń:

Stoi żona przed lustrem i mówi do męża:
- Kotku, prawda, że nie wyglądam na swoje 34 lata?
- Oczywiście, że nie, kochanie! Już dawno nie...

Oceń:

Pewnego dnia Jasiu wraca z podwórka do domu. Jego mama zauważa, że strasznie klnie. Pyta więc syna:
- Jasiu, a dlaczego ty tak klniesz?
- A no bo taka dziewczynka mnie nauczyła...
- Jaka dziewczynka?
- A taka w czerwonym sweterku...
Nazajutrz mama wychodzi na podwórko, patrzy: jest dziewczynka w czerwonym sweterku. Podchodzi do niej i pyta:
- To ty jesteś tą dziewczynką, która tak strasznie klnie?
- Ale... Skąd pani wie?
- A no... Ptaszki mi wyćwierkały.
- No to, ku*wa, pięknie. A ja je dzisiaj chlebkiem karmiłam!

Oceń:

Jasio przychodzi do taty i pyta:
- Tato co to jest polityka?
- Polityka synku to kapitalizm, ja jestem kapitalizm bo ja zarabiam, twoja mama to rząd bo rządzi pieniędzmi, dziadek to związki zawodowe bo nic nie robi, pokojówka to klasa robocza bo sprząta i pracuje, ty synku jesteś ludem bo tworzysz społeczeństwo, a twój mały braciszek to przyszłość.
- Tato ja się z tym prześpię i może zrozumiem.
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz małego brata, który zrobił w pieluszkę.
Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi, a pokojówka zajęta z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył, bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju uspokoił braciszka i poszedł spać.
Rano Jasio wstał i zszedł na dół.
Tato mówi do niego:
- No i co Jasiu już wiesz co to jest polityka?
- Tak tatusiu wiem
- Kapitalizm wykorzystuje klasę roboczą, związki zawodowe się temu przyglądają podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w gównie.
To jest polityka tatusiu.

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (117)

Sortuj dowcipy

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Mąż do spowiednika:
- Kłamałbym zdecydowanie mniej, gdyby żona zadawała mniej pytań.

Zobacz cały dowcip

Na łożu śmierci leży znany wszystkim zgrywus i żartowniś, zebrała się cała rodzina:
- Żono pamiętasz to futro z norek za 1000$, które ci spłonęło? To ja je podpaliłem, a ty braciszku pamiętasz wybuch samochodu? To też ja, a ty ciociu, pamiętasz pożar w willi? to też moja sprawka - proszę wybaczcie mi to, i mam jeszcze ostatnią prośbę, jak umrę połóżcie mnie na brzuchu, wsadźcie mi w tyłek świeczkę i ją zapalcie.
Zmarł.
Rodzina postanowiła spełnić ostatnią prośbę, stoją w kaplicy żałobnej nad nieboszczykiem, a po 5 minutach wpada oddział policji:
- Stać, podobno ktoś tu znęca się nad zwłokami!!!

Zobacz cały dowcip

W szkole podstawowej była wizytacja - przyjechał pan z kuratorium. Pech chciał, że wybrał sobie lekcję języka polskiego w pierwszej klasie - w klasie, w której uczył się znany wszystkim Jasio. Lekcję prowadziła młodziutka, atrakcyjna polonistka w krótkiej spódniczce i obcisłej bluzeczce. Pan wizytator został posadzony w ostatniej ławce, razem z Jasiem, bo to było jedyne wolne miejsce. Zajęcia polegały na tym, że pani pisała na tablicy zdanie, a dzieci zgłaszały się do odczytania go na głos. W pewnym momencie podczas pisania pani upuściła kredę, schyliła się po nią, podniosła i pyta:
- Drogie dzieci, kto teraz przeczyta co napisałam??
Między innymi zgłosił się Jasio, który nie zwykł był zabierać głosu na lekcji. Pani widząc jego podniesioną rękę chciała dać mu szansę wykazania się i poprosiła go do odpowiedzi.
- Ale ma dupę. - powiedział Jasio.
- Źle! Dwója! - krzyknęła pani momentalnie czerwieniejąc na twarzy.
W tym momencie Jasio obraca się do wizytatora i głosem pełnym oburzenia mówi:
- Jak się nie zna literków, to się nie podpowiada!

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.

Zobacz cały dowcip

Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...

Zobacz cały dowcip

- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?

Zobacz cały dowcip