Idzie ślepy lasem i bada grzyby smakiem:
- O podgrzybek,
Idzie dalej
- O maślak
Idzie dalej
- O gówno, dobrze że nie wdepnąłem!
I zapłoną piekielnym ogniem Wasze serwery, gdyż zabezpieczenia ich wątłe, a podatność na buffer overflowy ogromna. I zaprzestaną działania Wasze routery, a Wasze niewiasty nosić będą pakiety w kubłach, a tam będzie płacz, zgrzytanie zębów, 404 i request timeout.
Windows Vista
W górskiej chacie pod Gubałówką wielką uroczystość - Jan Gąsienica kończy sto lat. Zjechali się reporterzy, naczelnik miasta, wręczono medal i dyplom. Wszyscy, trzęsącego się ze starości pomarszczonego Gąsienicę, pytają jak dożył tak sędziwego wieku.
- Zwyczajnie, nie piłech, nie paliłech, za dziewkami nie goniłech...
W tym momencie przerywa mu straszny hałas.
- Nie przejmujta się - mówi Gąsienica - to tylko mój starszy brat, całą noc pił gorzałe, to mu się chce teraz za dupami ganiać.
Stoi przy drodze bezdomny i łapie stopa. Oczywiście nikt się nie zatrzymuje.
Nagle staje piękny Merc. Opuszcza się ciemna szyba i siedzący w środku dres pyta:
- Gdzie ty ch*ju śmierdzący jedziesz?
- Do Warszawy...
- No przecież nie wsadzę ciebie zasrańcu do mojego pięknego auta ze skórzaną tapicerką, całą mi zajebiesz.
- Dam ci 15 tys.$
Dres myśli. W końcu pranie tapicerki to najwyżej 200 baksów.
- No to wsiadaj śmierdzielu.
Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa:
- Daj mi papierosa
- Ty ch*ju j**any, zaraz cię wy****dolę z mojego auta, palić ci się zachciało!
- Dam ci za 1 papierosa 5 kafli baksów!
Dres myśli, no w końcu za 1 papierosa 5 tysiączków...masz i zadław się! Za chwilę bezdomny mówi:
- Możesz mi zrobić laskę? Dam ci 20 tysięcy baksów!
Dres wk*rwił się straszliwie, ale myśli: k*rwa, przecież żaden z moich kumpli tego nie zobaczy, ch*j mu w dupę, za 20 kafli można przecież!
Zjeżdża na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie. Dres mu obciąga z obrzydzeniem. Bezdomny zaciąga się dobrym papierosem i z kurewsko zadowoloną miną mówi:
- K*rwa, jeszcze nigdy się tak nie zadłużyłem!
Poniedziałek rano, szef:
- Co masz takie czerwone oczy, piłeś?
- Nie! Płakałem, bo brakowało mi pracy!
Impreza:
- Na początku zdjąłem z niej spódnicę, następnie powoli ściągnąłem bluzkę, potem biustonosz, a na końcu zdjąłem z niej majteczki...
- Kuba, poprosiłam cię tylko o zdjęcie suchej bielizny z suszarki...
Jak wygląda przyjaźń damska-damska?
- Jezus, ale jestem gruba...
- Nie mów tak! Jesteś zgrabna i piękna!
Jak wygląda przyjaźń męsko-męska?
- Stary, ale ja jestem gruby...
- No... I do tego brzydki w ch*j!
Rozmawia dwóch dresiarzy:
- Fajny zegarek, ile dałeś?
- Dwa razy z bańki.
Facet podczas podróży samochodem poczuł, że chce mu się siu-siu. Przy drodze nie było żadnego parkingu i po dłuższym czasie gdy nacisk na ścianki pęcherza się zwiększał postanowił zatrzymać się przy drodze. Tak zrobił, wyszedł z samochodu i poszedł do lasu. Rozpiął rozporek i z ulgą zaczął siusiać. Po kilku chwilach mówi do swojego penisa "No widzisz kiedy ty chcesz to ja zawsze staję".
New York. W barze do extra-dz*wki podchodzi gość i mówi, że chciałby się zabawić.
- Zgoda, ale pamiętaj, ze jestem najlepszą dz*wką w tym mieście i drogo się cenię.
- Mam 100$ - może być?
- Za 100$ mogę cię najwyżej zaspokoić ręką.
- Co??? Za 100$ ręką??? Chyba żartujesz!!!
- Wyjdź przed bar, coś ci pokażę. Wychodzą.
- Widzisz to ferrari? Jest moje. Mam je Tylko za robienie ręką. Jestem najlepsza. W końcu gość zgadza się. Jest mu dobrze jak nigdy dotąd.
"Rzeczywiście jest najlepsza" - myśli.
Następnego dnia przychodzi znów do baru, podchodzi do dz*wki i mówi:
- Dziś mam 500$, zabawimy się?
- Za 500$ mogę ci najwyżej zrobić loda.
- Co??? Loda za 500$???
- Wyjdź przed bar, coś ci pokażę.
Wychodzą.
- Widzisz ten wieżowiec? Jestem jego właścicielką. Tylko za robienie loda. Jestem najlepsza. Gość zgadza się i ma taki orgazm, jak nigdy w życiu.
Następnego dnia wraca do baru:
- Dziś mam 1000$ i chciałbym się pobawić twoją c*pką.
- Wyjdźmy przed bar.
Wychodzą. Dz*wka pokazuje gościowi widoczną w oddali panoramę Manhattanu.
Gość łapie się za głowę i krzyczy:
- No nie!!! Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że...
Na to dz*wka:
- No co ty. Gdybym miała c*pkę, to wszystko byłoby moje.
Wchodzi zięć do domu, rozpina koszulę na klacie i mówi do teściowej:
- Niech mi tu mama pluje.
- No co Ty zięciu, jakbym mogła - mówi teściowa.
- No niech mi tu mama pluje, bo lekarz kazał mi się smarować jadem żmii.
Uwielbiam oglądać mimów. Po każdym występie wrzucam im wyimaginowane pieniądze do kapelusza.
Aby zrobić magiczną miksturę, wystarczy wziąć pasztet w konserwie. Tam jest wszystko, co potrzeba: skóra świni, pazury sowy, myszy w proszku, jakieś suszone zielsko itp.
Żona dzwoni do męża:
- Gdzie jesteś?
- W pracy.
- Tak, przecież słyszę w tle te pijackie rozmowy.
- Kiedy ty kur*a zrozumiesz, że jestem barmanem?!
Rosjanin przyjeżdża do gułagu. Strażnik przyjmuje go i pyta:
- Według papierów dostałeś 50 lat, za co?
- Strażniku, powiedziałem, że Stalin jest kretynem.
- I za to dostałeś 50 lat?
No tak, 10 za obrazę Kremla, 10 za obrazę matki ojczyzny, 15 za obrazę Stalina i 15 za rozpowszechnianie tajemnicy państwowej.
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.