Jaka jest różnica między kiblem a kurnikiem?
- W kurniku jaja leżą, a w kiblu zwisają.
Pewien facet miał żonę, dzieci, psa i kota ale strasznie popijał. Zawsze wypijał butelkę wódki i w nocy wchodził z hałasem do domu budząc całą rodzinę, psa i kota.
Żona w tej depresji znalazła sobie kochanka, który przed powrotem męża po cichu opuszczał sypialnię.
Pewnej nocy facet za dużo wypił i godzinę wcześniej wraca do domu podwójnie pijany. Otwiera drzwi i nadeptuje kotu na ogon. Kot miałczy wniebogłosy, pies wystraszony do szaleństwa szczeka jak opętany. Żona drze się nie swoim głosem, dzieci tak samo. Kochanek próbuje na czworaka wydostać się z domu, ale mąż nadeptuje mu na palce.
Kochanek nie może wytrzymać z bólu i piskliwym głosem krzyczy:
- Zdzichu, ty pijaczyno! Zabieraj te golenie, bo ci zaraz jaja odgryzę! - i wyrąbał Zdzichowi w ryj z bani.
Facet pada na ryj nieprzytomny i śpi tak do rana.
Rano się budzi, bierze prysznic, idzie do pracy a wieczorem wraca zupełnie trzeźwy. Żona nic nie rozumie, myśli że mąż doznał urazu mózgu, dzwoni do brata, brat przyjeżdża i próbuje się dowiedzieć, co oznacza ta zmiana.
- Zdzichu, dobrze się czujesz? Chcesz klina?
- Nie no, łeb mi rozsadza, chyba wczoraj przesadziłem z alkoholem. Bo wiesz, wracam nawalony jak zwykle do domu, nadeptuję kotu na ogon, kot drze się, żona, dzieci w panice ale to jeszcze nic. Podbiega do mnie pies i drze się ludzkim głosem "Zdzichu, ty pijaczyno, zabieraj golenie, bo ci jaja odgryzę! " I gdybym nie wywinął orła to bym już jaj nie miał! No więc od dzisiaj nie piję...
..
John, komandos, weteran, jednym słowem człowiek o stalowych jajach, poddał się już po dwóch dniach pracy w sklepie z magnesami.
Janusz robi śniadanie, podbiega do niego brzdąc.
- Tatusiu, co robisz?
- Śniadanie.
- A co robisz?
- Mówiłem, śniadanie.
- Ale co robisz na śniadanie?
- Jajecznicę.
Pauza i głębokie zamyślenie.
- Ale z czego robisz jajecznicę? Jajecznica przecież jest z jaj.
- No, tak.
- Ale mama mówiła, że nie masz jaj.
W przedziale pociągu jedzie matka z córką. W pewnym momencie córka pyta matkę:
- Mamo, a jaki ból jest najsilniejszy?
Matka:
- Córeczko, jesteś już duża. Powiem ci. Wkrótce wyjdziesz za mąż i po jakimś czasie zajdziesz w ciążę. Największy ból na świecie jest wtedy, kiedy rodzisz!
Jeden z podróżnych nagle zwraca się do matki:
- Przepraszam panią, a czy kiedykolwiek spadło pani kowadło na jaja?
Miś pyta zająca:
- Ile ważysz?
- 50 kg.
- Ale tak bez jaj.
- A bez jaj to ze 30 kg.
Wchodzi żołnierz do gabinetu lekarza na SOR-ze.
- Co panu jest? - pyta lekarz.
- Mam czkawkę.
- Czkawkę?! Ma pan CZKAWKĘ?! Pan sobie jaja robi?! Tu jest SOR, tu są nagłe przypadki!
- A ja pracuję w patrolu saperskim i za chwilę jedziemy na robotę.
Nawet podczas największych kłótni nigdy nie podniosłem ręki na żonę. Zawsze zasłaniałem nimi jaja.
Biegnie sobie łoś z wielkimi jajami. Biegnie przez pola, lasy, łąki, aż trafił na płotek. Gdy go przeskakiwał, zahaczył jajami i mu klejnoty urwało. Posmutniał trochę, ale cóż zrobić - biegł sobie dalej. I jak tak biegł, spotkał krowę z wielkimi cyckami. Krowa mówi:
- Jestem krowa z wielkimi cyckami.
- A ja jestem łoś z wielkimi... łoś. Po prostu łoś.
Został Jasiu wezwany do sądu za rozwalenie domu sąsiadowi.
Sąd pyta sąsiada:
- Co się stało?
- Jasiu rozwalił mi chałupę.
- Nie, to nie prawda. - mówi Jasiu.
- No dobrze, co masz na swoją obronę Jasiu?
- Czołg w stodole.
Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste.
W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majteczek.
Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:
Kochanie,
Ten prezent wybrałem dla ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór.
Z całą moją miłością, Twój ukochany.
- Abonent, z którym chciałeś się skontaktować, jest już dostępny.
- Za późno! Już wytrzeźwiałem!
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?
Bronisław.
- Która godzina?
- Nie wiem, podaj mi trąbkę.
*zaczyna grać*
Ktoś krzyczy: Kto gra na trąbce o drugiej w nocy?!