Dowcipy z kategorii Różne - Popularne

Jak mówiła moja babcia, najlepszym zajęciem dla rąk jest liczenie pieniędzy. Usuwa ono ból stawów, przywraca normalne ciśnienie, łagodzi ból zębów i głowy, poprawia wzrok, wygląd zewnętrzny i warunki mieszkaniowe.

Oceń:

Mały Jasiu puka do sąsiada.
- Tatuś prosił, żeby pan pożyczył...
- Cukru? Soli? - próbuje zgadnąć sąsiad.
- Nie, korkociąg.
- Korkociąg? Powiedz tatusiowi, że zaraz sam przyniosę!

Oceń:

Dziadek poucza wnuczka:
- Pamiętaj, są tylko dwa typy kobiet: warte chu*a albo chu*a warte. Innych nie ma!

Oceń:

Pani pyta się Jasia:
- Kiedy odrabiasz zadanie domowe?
- Po obiedzie
- To czemu nie masz zadania domowego?
- Bo wczoraj nie jadłem obiadu

1. Chodzenie spać wcześnie.
2. Niewychodzenie z domu.
3. Niechodzenie na imprezy.
Moje kary z młodości stały się moimi celami w dorosłym życiu.

Oceń:

- Tato, lubisz grillowane warzywa?
- A czemu miałbym nie lubić? Oczywiście, że lubię.
- To dobrze, bo ogródek nam się pali.

Oceń:

W piątek razem z żoną przyprowadziliśmy psa do weterynarza. Stwierdził jakieś uczulenie i przeprosił, że nie ma na miejscu maści, która załagodziłaby stan zapalny na skórze psa.
- Proszę, niech pan przyjdzie w poniedziałek koło dwunastej. Będę już po dostawie i odbierze pan maść.
W poniedziałek stawiam się grzecznie i mówię:
- Dzień dobry. Przyszedłem po tą maść.
Wet spojrzał na mnie spod okularów i próbuje sobie przypomnieć kim jestem i czego chcę.
- Nie pamięta pan? Byłem w piątek z taką rudą suką i...
- Aaaa! Pamiętam! I z tym małym, czarnym pudelkiem?

Oceń:

XVIII wiek. Dwóch przyjaciół, byłych piratów (jeden z drewnianą nogą), dla oszczędności utrzymywało wspólnie jedną kochankę. Po pewnym czasie okazało się, że kobiecina jest w ciąży.
Testów na ojcostwo nie było, ale przecież wypadałoby, żeby tylko jeden łożył na dziecko. Usiedli przy flaszce rumu, by rzecz przedyskutować. Kiedy już przedyskutowali trzecią flaszkę, kulawego olśniło:
- Słuchaj, John, sprawa prosta! Poczekajmy, aż się dziecko urodzi. Jak będzie miało drewnianą nogę, to moje!

Oceń:

Zebrał wódz indiański "Siedzący Pies" całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Czerwonoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, indiańskiej recepty wyprodukowali proch, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Erewań!
- A dlaczego na Erewań?
- Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Erewań", zbili się w gromadę i podpalili lont.
Jak nie pier***! Prawdziwy Armageddon: dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów...Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pier***! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Erewaniu?

Oceń:

- Kelner, co macie do jedzenia?
- Polecam pieczeń huzarską!
- Nie jestem żaden huzar, żebym jadł pieczeń huzarską! Co jest jeszcze?
- Pieczeń baranią!
- Świetnie, poproszę!

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (123)

Dowcipy w tej kategorii

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Mój dziadek ciągle narzeka, że koszty życia strasznie wzrosły w dzisiejszych czasach. Mówi:
- "...pamiętam kiedy byłem młody. Mama dała mi 5 złotych na zakupy, a ja wróciłem do domu z pełną reklamówką - wędliny, mleko, chleb, ser, masło, konfitury. A teraz co?! Wszędzie te lustra, te kamery!"

Zobacz cały dowcip

Pewien facet popadł w kłopoty finansowe. Jego firma popadła w długi, stracił samochód, bank chciał zająć dom. Postanowił zagrać w lotto. Niestety nie wygrał. Modli się więc do Boga:
- Boże, moja firma bankrutuje, mogę stracić dom, spraw, żebym wygrał w lotto!
W następnym losowaniu znowu wygrał ktoś inny. Znowu się modli i błaga:
- Boże, za tydzień stracę dom, gdzie się podzieję z rodziną?!
Znowu wygrywa jakiś inny gość.
- Boże, nie masz litości? Moja rodzina głoduje, jutro bank nas wyrzuci z domu, pozwól mi wygrać w lotto!
Nagle widzi błysk i staje przed obliczem rozgniewanego Boga:
- Mogę Ci pomóc, ale wykrzesaj też coś z siebie - wypełnij wreszcie ten cholerny kupon!

Zobacz cały dowcip

Nauczycielka w szkole zadała dzieciom na za tydzień napisanie wypracowania pt: "Co niezwykłego zdarzyło się w mojej rodzinie w ostatnim czasie".
Po tygodniu pani prosi Jasia, aby zaczął czytać swoją pracę. Jasio zaczyna:
- Mój tatuś wpadł do studni w zeszłym tygodniu...
- O mój Boże, czy wszystko z nim w porządku? - zmartwiła się nauczycielka.
- Chyba już tak, bo wczoraj przestał krzyczeć o pomoc...

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.

Zobacz cały dowcip

Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.

Zobacz cały dowcip

Podróżnik w czasie: Który mamy rok?
Bush: Koleś, nie wiem kim jesteś, ale masz poważny problem! Wylądowałeś w białym domu!
Podróżnik w czasie: Co z tego, chce wiedzieć który mamy rok!
Bush: Wrzesień 2001
Podróżnik w czasie: Przed czy po zamachu?
Bush: Przed
Podróżnik w czasie: Co
Bush: Co

Zobacz cały dowcip