Właśnie wróciłem do domu i okazało się, że wszystkie drzwi są wyrwane i wszystko zniknęło. Co za chory człowiek robi takie rzeczy z cudzymi kalendarzami adwentowymi?
Imprezka towarzyska, na niej "dusza towarzystwa" jego mać: wszędzie był, wszystko widział, na jaki temat znudzeni słuchacze by nie próbowali rozmowy zmienić, w tym temacie okazywał się ekspertem i dalej brylował. I był też kolega: nic się nie odzywający, tylko sączący spokojnie piwko. Przy którymś kolejnym piwie rozmowa zeszła na sztuki walki. Dusza oczywiście natychmiast okazał się posiadaczem czarnego pasa i korespondencyjnym słuchaczem Shaolinu. Wtedy kolega nie wytrzymał i włączył się do rozmowy mówiąc, że on też trenuje. Tamten cały zainteresowany pyta o szczegóły. Kolega na to, że od 15 lat trenuje.
- Ale co?
Dusza pyta ucieszony, że bratnią duszę znalazł.
- Na razie sam okrzyk.
- Jaki okrzyk?
- Spieee***dalaaaj!!!
Spotkawszy w lesie niedźwiedzia, zacznijcie rozdawać ulotki. Będzie udawał, że was nie widzi, przejdzie obok i pójdzie sobie dalej.
Chłop dowiaduje się od lekarza, że jest nieuleczalnie chory i wkrótce umrze:
– Panie doktorze, ale mam jedno życzenie: aby Pan napisał, że umarłem na AIDS.
– Dlaczego, przecież Pan ma raka?
– Są trzy powody: pierwszy to taki, że nikt we wsi jeszcze nie umarł na tę chorobę. Drugi, że ten, który obrabiał moją żonę, będzie się teraz bał. Trzeci, że nikt jej już do końca życia nie ruszy.
Dziewczyna do chłopaka:
- Czy ty masz tylko takie wielkie uszy?
- Nie tylko uszy, zobacz co mam niżej...
- Kurde, masz buty numer 55!
- Będziemy mieli dziecko, Seba.
- Kuźwa, Patrycja, przecież ja z tobą nie spałem!
- Też jestem w szoku.
Do gabinetu dyrektora wpada bez pukania jego podwładny. Wylewa dyrektorowi kawę na koszule, pokazuje mu język, puszcza bąka i wygarnia wszystko. W tym samym też momencie do gabinetu wpadają koledzy.
- Stasiu, Stasiu! To był żart, wcale nie wygrałeś w totka!
Rozmowa dwóch znajomych:
- Wiedziałeś o tym, że idiotów trzyma się w niepewności?
- Ciekawe, nie wiedziałem.
- A wiesz dlaczego?
- Nie wiem.
- Później ci powiem.
Pewnego razu zostawiłem samochód na parkingu. Gdy wróciłem, zobaczyłem, że mam uszkodzony zderzak i światła z tyłu auta. Za wycieraczką znalazłem kartkę z następującym tekstem:
"Właśnie przez przypadek wycofałem w twój samochód.
Widziało to całkiem sporo osób.
Myślą, że teraz zapisuję ci swoje dane.
Jak widzisz nie."
- A czemu hrabia Suworow nic nie je?
- On jest z klasy średniej, jadł już wczoraj.
Żona:
- Kochanie, w tym tygodniu nasza rocznica ślubu. Masz pomysł jak ją uczcimy?
Mąż:
- Nie wiem, może minutą ciszy?
Kiedyś spacerowałem wzdłuż brzegu zamarzniętego jeziora i zobaczyłem mężczyznę, który chciał się utopić.
Miał szczęście, że miałem wiertarkę akumulatorową.
Matka do córki:
- Córeczko, idziesz na pierwszą randkę. Powinnaś mieć wszystko piękne: ubranie, makijaż, bieliznę...
- Bieliznę? Mamo, przecież to pierwsza randka.
- Oj, córciu... Ja w twoim wieku nie byłam taką pesymistką.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadużywania alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.