Na naszą rocznicę zorganizowałem wspaniałą kolację. Szampan, homar, krewetki. Gdy kończyliśmy ona zaproponowała zalotnie:
- Jak wrócimy do domu, wynagrodzę ci to. Zrobię coś, czego nie robiłam od lat.
- Daj spokój. Nie wcisnę gołąbków po tym wszystkim.
Wszystkie kobiece prowokacje zaczynają się od słów:
- Czy jest w tym domu mężczyzna?
Wraca mąż do domu i zastaje w nim zapłakaną żonę, która pakuje w pośpiechu walizki.
- Co robisz?! - pyta.
- Odchodzę! Zdradziłeś mnie! - odpowiada żona i rzuca w niego plikiem zdjęć, na których widać jak uprawia on seks z kochanką. Mąż ze spokojem przegląda zdjęcia po czym zwraca się do żony:
- Kochanie, uspokój się! Wszystko się ułoży! Musimy tylko wyjaśnić kto te zdjęcia zrobił i dlaczego chce zniszczyć nasze małżeństwo.
Żona wróciła do domu z kliniki chirurgi plastycznej.
- Jak ci się podobam?
Mąż przygląda się jej uważnie i mówi:
- Zrobili co mogli.
Żona uczy psa służyć. Mąż patrzy i mówi:
- To się nie uda.
- Z Tobą na początku też mi się nie udawało.
Pan Nowak udał się do szpitala po wyniki badań żony.
Pracownik szpitala mówi:
- Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Nowak i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne.
- Co to znaczy?
- Jedna z pań ma Alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.
- Ale chyba badania można powtórzyć?!
- Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie, a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.
- To co ja mam robić?
- Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł Pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.
- Tak się wczoraj uśmiałam w tym teatrze, kochany, że wróciłam do domu półżywa...
- Powinnaś najdroższa pójść jeszcze raz na ten spektakl...
Po tym jak przed świętami usłyszałem głos żony z kuchni stwierdzam, że kobiety są podstępne. Powiedziała:
- Tak go upasę, że już żadna na niego nie spojrzy.
Syberyjski myśliwy Wania przyniósł ciężarną żonę do syberyjskiego szpitala i zapowiedział, że wróci za trzy miesiące z polowania. Jeżeli coś będzie nie tak z żoną lub dzieckiem zemści się.
Poród przebiegł pomyślnie, ale dziecko urodziło się czarne.
Po trzech miesiącach wraca myśliwy Wania, niesie na plecach ubitego niedźwiedzia i od progu krzyczy, że chce zobaczyć dziecko.
Ordynator przestraszony wysyła lekarza, po malucha.
Przerażony lekarz każe to zrobić pielęgniarce.
Pielęgniarka przerażona daje dziecko salowej.
Salowa doświadczona życiowo bez obawy bierze dziecko i wychodzi do myśliwego:
- Długo byłeś na polowaniu?
- Trzy miesiące.
- A kiedy ostatnio się myłeś?
- Trzy, cztery miesiące temu, a co?
- To teraz zobacz coś tym brudnym chu*em narobił!
W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:
- Co ci się stało?
- Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.
Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
- To zapraszam.....
Mąż na to:
- Eeee niee.... rozchodzę to
- Jaka jest różnica między automatem telefonicznym a wyborami?
- W automacie najpierw płacisz, a potem wybierasz, a przy wyborach najpierw wybierasz, a płacisz później!
Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.
Proboszcz pyta parafiankę:
- Dlaczego pani nie zamówiła za zmarłego męża mszy świętej? Już nie mówię o gregoriance, ale chociaż jednej mszy?
- Po co? Niech ksiądz pomyśli logicznie. Jak jest w niebie, to mu nie trzeba, jak w piekle, to mu nie pomoże, a jak w czyśćcu... ja go dobrze znam... wytrzyma.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Podróżnik w czasie: Który mamy rok?
Bush: Koleś, nie wiem kim jesteś, ale masz poważny problem! Wylądowałeś w białym domu!
Podróżnik w czasie: Co z tego, chce wiedzieć który mamy rok!
Bush: Wrzesień 2001
Podróżnik w czasie: Przed czy po zamachu?
Bush: Przed
Podróżnik w czasie: Co
Bush: Co