Do bram Nieba puka duszyczka. Święty Piotr pyta:
- Co dobrego uczyniłaś na Ziemi?
- Raz dałam 10 złotych nieszczęśliwej kobiecie, a innym razem 5 złotych głodnemu dziecku.
- Co z nią zrobimy? - pyta Archanioła święty Piotr.
- Oddajmy jej te 15 złotych i niech idzie do diabła!
Jeśli mężczyzna chce mieć 100% gwarancji, że jego żona nie będzie głupio gadać, musi zrobić jedno...
Ożenić się z niemową!
- Podobno Janek zginął w pożarze leśniczówki?
- Zawsze chciał być zapalonym myśliwym.
Facet spotyka kolegę policjanta na ulicy.
- Cześć, co robisz?
- Niosę piwo dla komendanta.
- A po co ci te drzwi?
- Kazał przynieść coś do otwierania.
Sobotnie spotkanie u znajomych. Panowie w salonie grają w brydża. Panie zebrały się w pokoju obok i obgadują swoich mężów.
- A mój mąż to jest leń!
- A mój mąż to jest leń i brudas!
- A mój mąż to jest leń, brudas i syfilityk!!
Zapada cisza. Ogólna konsternacja.
Z salonu dobieg głos męża:
- Kochanie, tyle razy tłumaczyłem ci, że nie syfilityk tylko filatelista!
Polak w sklepie wolnocłowym na nowojorskim lotnisku zwraca się do sprzedawcy:
- You, now, wiesz facet, I want to buy...piła.
Widząc brak kontaktu mówi piła, piłka, i pokazuje rękoma wielką obłość oraz demonstruje koszykarskie odbijanie - You now, piła - odbija wyimaginowaną piłkę do koszykówki.
- Oooh, ball? - pyta sprzedawca - You need to buy a ball?
- Yes - cieszy się facet, ball, piła - teraz patrz mi na usta - łańcuchowa.
Turysta spał u bacy. Rano budzi się i drapie. Widząc to baca pyta:
- Cóż to panocku, wsiura wos ugryzła?
- Nie, w plecy.
Pijany, idąc koło cmentarza, wpadł do świeżo wykopanego grobu. Kiedy otrzeźwiał, zaczął głośno narzekać:
- Zimno mi, zimno mi...
Usłyszał to Wicek, spokojnie wracający do domu po pracy. Idąc obojętnie dalej odpowiedział:
- Dobrze ci tak. Po coś się rozkopał?
Bar, zdołowani faceci siedzą przy ladzie i piją by zabić smutki. Jedni zalani, drudzy dopiero ich gonią. Wszystko tchnie upadkiem i rezygnacją. Naraz wpada jakiś młody, przystojny facet. Zamawia setkę i wychyla ją dyszkiem.
- Panowie - krzyczy na całą knajpę - kocham i jestem kochany!
- Pogratulować - zgryźliwie odpowiada barman.
- Panie nie ma czego... to są dwie różne kobiety.
Dziadek Gienek opowiada swoim wnukom wspaniałą historię:
- Wskakuję na triceratopsa i go ujeżdżam! Przede mną niebezpieczny utharaptor, a za mną T. Rex!
Podekscytowane wnuki pytają:
- O rany, dziadku! I co ty zrobiłeś?
- No, wtedy wysiadłem, bo karuzela się zatrzymała.
- Czy to prawda, że twój brat rozmawia sam ze sobą?
- Nie wiem. Nigdy nie byłam z nim, kiedy był sam.
- W zeszłym miesiącu kupiłem żonie kolczyki z diamentami i od tego czasu się do mnie nie odzywa.
- Dlaczego?
- Taka była umowa.
Na Podhalu do sklepu wpada złodziej:
- Dawaj kasę!
- Jakom? Jęcmienną cy grycaną?
- Trudno mi zdiagnozować konkretną przyczynę dolegliwości, ale myślę, że to wina nadużywania alkoholu.
- Dobrze Panie doktorze, przyjdę gdy będzie Pan trzeźwy.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...