Przyprowadzono Jezusa do sędziego.
- Kto Ty jesteś?
- Jezus, a Ty kto?
- Piłat.
- Piłat z Kałaibów?
Rozmawia mężczyzna z kobietą:
- Nie myślałaś, że moglibyśmy być znowu razem?
- Nie, nie chcę rozwodnika z dziećmi.
- Przecież rozwiodłem się z tobą i to też twoje dzieci!
- Wszystko jedno.
Rozmawia dwóch kolegów:
- Dopadła mnie polska mutacja koronowirusa.
- Ciężko było?
- Bardzo! Straciłem węch, smak, pieniądze i firmę.
Gdy tylko poprawność polityczna dotarła do podręczników biologii, wszystkie pasożyty natychmiast zażądały nazywania ich "jednostronnymi symbiontami".
Pewnego razu na Dzikim Zachodzie, kowboj przemierzając prerię na swoim rumaku zatrzymał się przy źródle. Zobaczył tam piękną córkę wodza, która napełniała wodą dzbanki. Podszedł do niej i zapytał ją:
- Czy mogę ci pomóc piękna niewiasto?
Dziewczyna z uśmiechem odpowiedziała:
- Blada twarz być bardzo uprzejma.
Wsiadła na konia i pojechali razem do wioski, a kowboj zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Od razu następnego dnia przyjechał do namiotu wodza i oznajmił:
- Chcę cię prosić o rękę twojej córki.
Wielki wódz zapalił fajkę i powiedział:
- Blada twarz mieć wielka prośba. Wielki wódz dać blada twarz ręka córka, jeżeli blada twarz dać wielki wódz nowa koń.
Kowboj zabrał lasso, wyruszył na południe, a następnego dnia przyprowadził do wioski czarnego mustanga.
- Blada twarz dać wielki wódz piękna koń. Ale koń być jeszcze dzika. Wielki wódz dać blada twarz ręka córka, jeżeli blada twarz oswoić nowa koń.
Kowboj zabrał siodło i zajął się ujeżdżaniem mustanga, a po trzech dniach koń był mu całkowicie posłuszny.
- Blada twarz oswoić nowa koń. Blada twarz przyjechać o wschód słońce, wielki wódz dać blada twarz ręka córka.
Następnego dnia, gdy kowboj zatrzymał się przy źródle, znowu zobaczył piękną córkę wodza, która napełniała wodą dzbanki. Podszedł do niej i zapytał:
- Czy mogę ci pomóc piękna niewiasto?
Dziewczyna z uśmiechem odpowiedziała:
- Blada twarz być bardzo uprzejma. Noszenie dzbanka być trudna, od kiedy szaman odciąć moja ręka.
- Żołnierzu, nie widziałem was dziś na zajęciach z kamuflażu!!!
- Dziękuję za uznanie sierżancie!
Szef do pracownika:
- Dlaczego się spóźniłeś do pracy?
- Za późno wyszedłem z domu.
- Mogłeś wyjść wcześniej.
- Nie mogłem. Było już za późno, żeby wyjść wcześniej.
Mama pyta syna:
- Zjadłeś kanapki?
- Ale ja nie lubię chleba.
- Ale musisz jeść, żebyś był duży i silny.
- Ale po co?
- Żebyś mógł w przyszłości zarobić na chleb.
- Ale ja nie lubię chleba.
Powiedziałem żonie, żeby spakowała wszystkie swoje ubrania, buty, kosmetyki i w końcu się wyniosła. Minęły trzy tygodnie, a ona nadal się pakuje.
Godzina 10, do kuchni wchodzi informatyk z grobową miną. Żona pyta:
- Kochanie, co się stało, czemu jesteś taki smutny? Masz problem z algorytmem?
- Nie mam.
- Nie wiesz jak rozwiązać problem z programem, który pisałeś całą noc?
- Nie, wiem.
- No to czemu taki smutny? Nie wyspałeś się?
- Wyspałem.
- No to co się stało?
- Spałem na backspace!
Międzynarodowy kongres feministek. Na podium wchodzi jedna z delegatek i rzuca hasło.
- Siostry, dość wyzysku. Nie będziemy im prać i gotować.
Uchwałę przyjęto jednogłośnie. Na kolejnym spotkaniu wojowniczych pań, delegatki dzielą się swymi spostrzeżeniami. Zaczyna Angielka.
- Wróciłam do domu i mówię: John, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia - widzę - gotuje jajko.
Sala zatrzęsła się od oklasków. Na mównicę wchodzi Francuzka.
- Wróciłam do domu i mówię: Pierre, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia widzę - pierze majtki.
Owacje na stojąco. Na podium wchodzi Rosjanka.
- Wróciłam do domu i mówię: Iwan, od dzisiaj nie piorę i nie gotuję. Pierwszego dnia - nic nie widzę, drugiego dnia - nic nie widzę, trzeciego dnia nadal nic nie widzę. Czwartego dnia - zaczynam widzieć na prawe oko.
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!