Trwa sesja na akademii medycznej. Z sali wychodzi smutny student i wnet otaczają go koledzy z grupy:
- Zdałeś?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo mi zadał takie głupie pytanie.
- Jakie pytanie?
- Co trzeba mieć, aby zrobić lewatywę?.
- I co odpowiedziałeś?
- Dupę.
Ile zębów musi mieć idealna teściowa?
Cztery.
Jeden do otwierania butelek.
Drugi, by ją bolał.
Trzeci, by nie wiedziała, który ją boli.
A czwarty złoty, żeby było ją za co pochować.
Koledzy przyszli do szpitala odwiedzić znajomego po wypadku samochodowym. Spotykają jedną z pielęgniarek i pytają:
- Czy on ma jakieś szanse?
- Żadnych, nie jest w moim typie.
UWAGA! Suchar! Nie czytaj bez szklanki wody!
Gdybym dostawał złotówkę za każdą kobietę, której się nie podobam, w końcu zacząłbym się podobać kobietom.
Kopałem dół w ogrodzie. Nagle łopata zatrzymała się na starej, drewnianej skrzyni. W środku znalazłem setki starych, złotych monet. Z podniecenia i ekscytacji chciałem zawołać żonę, ale wtedy przypomniałem sobie, po co kopałem dół.
Wędkarz nad brzegiem jeziora łowi ryby, a obok siedzi jego żona. On zarzuca wędkę i po chwili wyciąga buta. Zarzuca ponownie i wyciąga czajnik. Zaraz potem łowi młynek do kawy, radio, telewizor, fotel...
Żona na to:
- Cholera, Bogdan, tam chyba ktoś mieszka...
Przychodzi MacGyver do sklepu:
- Poproszę linkę stalową o długości 3 metrów, pół kilograma gwoździ 6 mm, młotek i 2 baterie 9V.
- Niestety, w tej chwili mamy na stanie tylko jedno opakowanie ketchupu.
MacGyver zastanawia się przez chwilę, po czym stwierdza:
- Dobra. Może być.
- Proszę księdza, moja teściowa to kobieta warta grzechu.
- Synu, pamiętaj o VI przykazaniu. Nie cudzołóż.
- Co też ojciec, ja miałem na myśli V przykazanie. Nie zabijaj!
- Jadłeś już?
- Jadłaś już?
- Ty mnie przedrzeźniasz?
- Ty mnie przedrzeźniasz?
- Kocham cię...
- Tak, jadłem.
- Co robić, co robić?! - rozpaczał Marian. - Moja Hela ma wciąż ochotę!
- Mówiłem ci - nie żeń się z brzydką, bo ci nikt nie pomoże!
- Żołnierzu! Alkohol to twój wróg!
- Żołnierz wroga sie nie boi!
Przejrzałem naszą rodzinną apteczkę. Wygląda na to, że mamy tylko dwa cele w życiu: żyć spokojnie i się nie posrać.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Przychodzi do zegarmistrza rozżalony klient.
- Proszę Pana! Zegarek, który u pana kupiłem pół roku temu, już się popsuł i jest do wyrzucenia. A zapewniał mnie pan, że będzie mi służył przez całe życie.
- Zgadza się ale Pan wtedy bardzo źle wyglądał...
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.