Baca. Dowcipy o bacy - Najlepsze

Pewnemu bacy sześć razy spaliła się bacówka. Pięć razy ją odbudowywał, ale za szóstym razem już się załamał. Stanął nad resztkami domu, podniósł głowę i woła do nieba:
- Panie Boże! Za jakie grzechy?!
Na to głos z nieba:
- Oj nie za żadne grzechy, nie za grzechy. Tylko cosik ja Cię chyba Józek nie lubię...

Oceń:

Do bacy podchodzą turyści:
- Baco, dojdziemy tą drogą nad morskie oko?
- Jasne, prościutko tylko idźcie.
Gdy turyści odeszli baca mówi sam do siebie
- Przecie ziemia jest okrągła.

Oceń:

Rozmawiają dwie gaździny o swoich dzieciach. Jedna z nich się chwali:
- A mój Jasiek to teroz studyjuje w takim uniwersytecie, co to się tak jako nazywo: ugryz - nie, nie ugryz!... użarł - nie, nie użarł... A! Już wim! UJOT!

Oceń:

Baca stanął przed sądem.
Sędzia pyta:
- Czy to wy zabiliście swojego sąsiada?
- Tak
- A czym zabiliście?
- Gazetą
- A co było w tej gazecie?
- Nie wiem nie czytałem.

Wchodzi baca do sklepu i nie zamyka drzwi.
- Baco, drzwi w domu nie macie? - Krzyczy na niego sprzedawczyni.
- Mom, i taką cholerę jak wy, tyz mom.

Oceń:

Jedzie nawalony baca wozem i zatrzymuje go policjant:
- Nooo baco - przegięliście! Kartę woźnicy!
- Ni mom...
- No to dowód osobisty.
- Ni mom...
- No to paszport, legitymację - cokolwiek!
- Ni mom...
- Echhh baco...adres podajcie.
- w w w. baca .pl

Oceń:

Siedzi baca nad rzeką i się onanizuje. Podchodzi turysta i się pyta:
- Baco co wy robicie?
Na to baca:
- Jak to co? Wysyłam dzieci nad morze.

Oceń:

- Baco, czy można tu gdzieś kupić CZEŚci zamienne do samochodu?
- Zaraz za wioską jest ostry zakręt nad urwiskiem, a CZEŚci leżą na dole...

Oceń:

Baca znalazł broszurkę, jak odzwyczaić się od jedzenia przez tydzień. Pierwszego dnia miał zamiast posiłków pić po 1/2 szklanki wody. Drugiego po 1 szklance itd. Siódmego dnia półprzytomny z głodu miał wykonać ostatnie polecenie - wysrać się. Poszedł więc za chałupę, kucnął, natężył się i nic. (z pustego to i Salomon...) Siedzi, siedzi, aż nagle słyszy odgłosy jedzenia. Patrzy, a tu mu dupa się pasie!

Oceń:

Pijany góral wraca z wesela i zaczyna się rozbierać.
- Maryna, pomóz bo ni moge kosuli sciongnoć - prosi żone.
Ta podchodzi i załamuje ręce.
- Jezusicku, Jendrek, psecie ty mas ciupaske w plecach!

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (107)

Dowcipy w tej kategorii

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

- Chcemy z tobą porozmawiać o Bogu. Nie boisz się jutro umrzeć?
- Mieszkam w Polsce. Boję się tu jutro żyć.

Zobacz cały dowcip

- Doktorze, a mogę pić piwo?
- Jakie znowu piwo?!
- No... w przyszłości.
- Jakiej znowu przyszłości?!

Zobacz cały dowcip

- Jak to się stało, że więzień uciekł celi?
- Miał klucz, panie naczelniku
- Komu go ukradł? Strażnikowi?
- Nie ukradł go, tylko uczciwie wygrał w karty.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Mąż dzwoni do żony i od razu zadaje pytanie:
- Kochanie, z czym była dzisiejsza zupa?
- Z sekretnym składnikiem - Odpowiada żona.
- To go wyjaw, bo lekarze nie wiedzą, co robić...

Zobacz cały dowcip

- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?

Zobacz cały dowcip

Został Jasiu wezwany do sądu za rozwalenie domu sąsiadowi.
Sąd pyta sąsiada:
- Co się stało?
- Jasiu rozwalił mi chałupę.
- Nie, to nie prawda. - mówi Jasiu.
- No dobrze, co masz na swoją obronę Jasiu?
- Czołg w stodole.

Zobacz cały dowcip