Dowcipy z kategorii Różne - Najlepsze

Ja: Dzień dobry, czy te marchewki są genetycznie modyfikowane?
Sprzedawca: Nie, a dlaczego pan pyta?
Marchewka: Właśnie koleś, co cię to obchodzi?

Oceń:

Żony zawsze odkładają rzeczy na swoje miejsce.
A że to miejsce jest za każdym razem inne, to już problem mężów.

Oceń:

Kiedy spojrzałem jej w oczy, poczułem jak miękną mi kolana, serce przyspiesza i coś zaczyna się dziać w żołądku. I wtedy zdałem sobie sprawę, że dosypałem prochów do niewłaściwej szklanki.

Oceń:

Dwaj koledzy spotykają się po pracy. Jeden mówi:
- Cześć Franek. Mam pytanie, dlaczego szef był na ciebie zły, przecież ty jesteś zawsze pracownikiem miesiąca!
- A bo widzisz, byłem wczoraj na jego urodzinach, wznieśliśmy toast na jego cześć. On, żeby nie być gorszy krzyknął:
- Niech żyją pracownicy!
Na to ja:
- Tak? A za co?

Oceń:

Dobrze ubrany biznesmen idzie ulicą i mały, umazany sadzą chłopiec pyta go z respektem:
- Proszę pana, może mi pan powiedzieć, która jest godzina?
Korpulentny facet zatrzymał się, ostrożnie rozpiął płaszcz i marynarkę, wyciągnął zegarek z kieszeni kamizelki, spojrzał na niego i powiedział:
- Za piętnaście trzecia, młody człowieku.
- Dziękuję - powiedział chłopiec - Dokładnie o trzeciej możesz mnie pocałować w dupę!
Po tych słowach malec zaczął uciekać, a wzburzony biznesmen ze łzami złości zaczął go gonić. Nie pobiegł daleko, kiedy zatrzymał go kumpel.
- Czemu tak biegasz w twoim wieku? - pyta kumpel.
Zadyszany biznesmen rzuca w furii:
- Ten bachor spytał mnie, która jest godzina, a kiedy mu powiedziałem, że jest za piętnaście trzecia, powiedział mi, że dokładnie o trzeciej mogę pocałować go w dupę!
- No to po co się śpieszysz? - mówi kumpel - Masz całe dziesięć minut.

Oceń:

Wszystkim palaczom, którzy nie mogą rzucić nałogu, zaleca się palenie drugą stroną.
Rak płuc czy krtani to praktycznie wyrok śmierci, a rak jelita grubego jest z reguły uleczalny.

Oceń:

Czy wiesz dlaczego bankierzy są dobrymi kochankami?
- Bo wiedzą z pierwszej ręki, jaka jest kara za wczesne wycofanie się.

Oceń:

- Nie chcę cię denerwować, ale twoja córka wczoraj najwyraźniej przesadziła z alkoholem!
- To niemożliwe! Przecież ona nawet nie bierze do ust!
- Obawiam się, że po raz kolejny będę musiał cię zmartwić.

Oceń:

Codziennie o 7:35 dresiarz siada na ławce i 5 minut później widzi młodego chłopaka w okularach idącego do szkoły. W końcu po miesiącu widzi go bez okularów. Pyta:
- Eee ty, młody, co tak dziś bez okularków?
- Mam kontakty - odpowiada chłopak.
- Ej, ty mnie kolegami straszysz?!

Oceń:

Wchodzi facet gdzieś w Indiach do baru. Zamawia piwo, stoi przy barze, nagle zauważa, że wszyscy zaczynają się uważniej wpatrywać w telewizor, gdzie leciał jakiś film. Pyta pijącego obok niego faceta:
- To jakiś nowy film?
- Nie, stary. Ale zaraz będzie najlepszy moment. Za dwie minuty ona go zabije.
- Ale on jest od niej większy, silniejszy i w ogóle.
- To nic, noga mu się w tańcu powinie.

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (72)

Dowcipy w tej kategorii

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

- Ktoś ukradł nam krowę!
Starszy syn:
- Jak ukradł to znaczy konus jakiś...
Średni syn:
- Jak konus to pewnie z Trojanowa...
Najmłodszy syn:
- Jak z Trojanowa to pewnie Wasyl.
Zaprzęgli konia do wozu i pojechali do Trojanowa. I dali Wasylowi po mordzie. Wasyl jednak nie przyznał się do kradzieży. Profilaktycznie dali mu po mordzie drugi raz, ale także bez efektu. Chcąc nie chcąc, wsadzili Wasyla na wóz i pojechali do sądu grodzkiego.
Stanęli przed sędzią i ojciec mówi:
- Obudziłem się rano, patrzę krowę ktoś ukradł. Mówię o tym synom. Najstarszy mówi, że jak krowę ukradł, to musiał być konus. Średni mówi, że jak konus to z pewnością z Trojanowa. Najmłodszy mówi, że jak z Trojanowa to na pewno Wasyl. Daliśmy mu po mordzie, ale krowy nie chce oddać!
Sędzia:
- Hmmm... logika niby żelazna, ale to jeszcze niczego nie dowodzi. No, na ten przykład, powiedzcie mi co mam w tym pudełku?
Ojciec:
- Pudełko kwadratowe...
Najstarszy syn:
- To znaczy, że w nim coś okrągłego...
Średni syn:
- Jak okrągłe to musi być pomarańczowe...
Najmłodszy:
- Jak pomarańczowe - to z pewnością mandarynka...
Sędzia zdumiony zagląda do pudełka i mówi:
- No, Wasyl.... Krowę trzeba jednak oddać...

Zobacz cały dowcip

Po czym poznać, że doroślejesz?

- Przestajesz kłamać o sobie na Instagramie i zaczynasz na LinkedIn.

Zobacz cały dowcip

Telefon do informacji kolejowej:
- O której odjeżdża pociąg do Lublina?
- Nie wiem.
- Ale jak to? Pani pracuje w informacji, pani powinna mnie poinformować.
- Więc pana informuję, że nie wiem.

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.

Zobacz cały dowcip

Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.

Zobacz cały dowcip

Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.

Zobacz cały dowcip