Na WF w szkole wszystkie dzieci mają robić "rowerek". Jedynie Jasiu nie robi, więc pani do niego podchodzi i pyta:
- Jasiu dlaczego nie ćwiczysz?
- Ćwiczę, po prostu mój rower zjeżdża z górki
- Jasiu, kiedy poprawisz jedynkę z matmy? - pyta mama.
- Nie wiem, bo nauczycielka nigdy nie wypuszcza dziennika z rąk!
Jasiu pyta się nauczyciela:
- Ile jest 2+2?
Nauczyciel odpowiada: 4. Jasiu wyciąga CKM`a i strzela mu w głowę.
Gieniu się pyta Jasia:
- Dlaczego to zrobiłeś?
- Za dużo wiedział.
Jasiu pyta ojca:
- Tato, a właściwie dlaczego ziemia się kręci?
- A czy ty czasem nie widziałeś mojego koniaku?
Jasiu pyta:
- Mamo, dla kogo kroisz taki wielki kawałek tortu?
- Dla ciebie, synku.
- Taki mały?
- Jasiu, powiedziałeś gościom, że nie ma mnie w domu?
- Tak, tato.
- I co odpowiedzieli?
- Całe szczęście...
Przychodzi Jasiu do przedszkola i pyta:
- Czy dzieci mogą mieć dzieci?
Pani odpowiada:
- W żadnym wypadku!
Jasiu odwraca się do Małgosi i mówi:
- I widzisz głupia!
Nauczycielka pyta Jasia:
- Kiedy używamy wielkich liter?
- Wielkich liter używamy wtedy, kiedy mamy słaby wzrok - odpowiada uczeń.
Nauczycielka pyta Jasia:
- Czemu znowu się spóźniłeś!?
- Przepraszam, proszę pani, myłem zęby. Ale spokojnie, to nigdy się nie powtórzy!
Na lekcji matematyki pani pyta Jasia:
- Jasiu czemu nie liczysz?
- Proszę pani, ja liczę na innych.
Irokeza wymyślił fryzjer, który próbował tylko wyrównać baczki.
- Kto Cię tak pogryzł?
- Mój pies.
- Jak to się stało?
- Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał.
Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.
Mąż dzwoni do żony i od razu zadaje pytanie:
- Kochanie, z czym była dzisiejsza zupa?
- Z sekretnym składnikiem - Odpowiada żona.
- To go wyjaw, bo lekarze nie wiedzą, co robić...
Jaś, pyta się ojca.
- Tatusiu, jak powstali ludzie?
- Zostali stworzeni przez Boga.
- A mamusia mówiła że ewoluowali od małp.
- Mamusia mówiła o swojej stronie rodziny.