Niedaleka przyszłość. Londyn. Do salonu, w którym lord Gladstone popija właśnie poranną szklaneczkę Bourbona, wchodzi służący z aktualnym wydaniem Daily Telegraph. Lord go zapytuje:
- No, co tam dzisiaj ciekawego z newsów Mortimer?
- Sir, prime minister zapowiedział, że przyjmiemy kolejną liczbę imigrantów. Ale co ciekawe już nie z Syrii, ani z Afryki.
- Szaleństwo! To kogo? Papuasów?
- Nie, Sir. To mają być imigranci z Ukrainy, Bułgarii i Rumunii.
- Skandal! Przecież oni tu przyjadą i zaczną odbierać pracę naszym Polakom!
Siedzi sobie w więzieniu dwóch skazanych, jeden pyta drugiego:
- Za co siedzisz?
- 15 morderstw, 26 porwań, handel narkotykami i ludźmi. A ty za co siedzisz?
- Sprzedałem chipsy gimnazjaliście...
Drugi więzień patrzy na niego dziwnym, przerażonym wzrokiem i nie jest w stanie wykrztusić z siebie ani jednego słowa. Po kilku minutach mówi:
- Ty chory zwyrodnialcu..
PRL. Malinowski opowiada Kowalskiemu dowcip w zatłoczonym tramwaju.
- Wiesz jaka jest różnica pomiędzy rządem, a papierem toaletowym?
- Nie wiem.
- Żadna. Jeden i drugi jest do dupy.
Na te słowa wstaje facet, pokazuje znaczek tajniaka w klapie i pyta się Malinowskiego:
- Tak pan lubi kawały? To powiedz pan, jak jest różnica pomiędzy panem, a tym autobusem?
- No, nie wiem... - odpowiada Malinowski.
- Autobus sobie pojedzie, a pan pójdzie ze mną.
- Ależ panie władzo, ja nie mówiłem o naszym rządzie, tylko o niemieckim.
- Tere, fere! Ja już lepiej wiem, który rząd jest do dupy.
Historia alternatywna, 1683
- Jaśnie Panie, Turcy pod Wiedniem!
- Trzeba działać! Marysieńko! Podświetlaj Wilanów w barwy flagi Austrii!
Patrzę, a wzdłuż ulicy biegnie Murzyn w butach Nike i niesie wielki telewizor.
Pomyślałem: "Wygląda jak mój.."
Po czym przypomniałem sobie, że mój nosi Adidasy.
Królowa Elżbieta i papież zorganizowali wielkie charytatywne wydarzenie. Stojąc na scenie obok siebie królowa nagle obraca się do papieża i mówi:
- Robiliśmy już takie imprezy wiele razy. Co powiesz na mały zakład, żeby trochę sobie urozmaicić czas? Jestem pewna, że każdy Brytyjczyk wpadnie w euforię jeśli wykonam tylko jeden ruch ręką.
Papież się zgadza, królowa macha do wszystkich zgromadzonych. Szlacheckie powitanie sprawia, że cała brytyjska publiczność szaleje.
Papież, nie chcąc być gorszym od kogoś, kto nosi brzydszą sukienkę od niego mówi do Elżbiety:
- Słuchaj, Elu, to było świetne, ale co powiesz na jeszcze jeden zakład? Stawiam cały mój watykański majątek. Jestem w stanie sprawić, że jednym kiwnięciem głowy sprawię, że każdy Irlandczyk na tej imprezie zacznie szaleć z radości. Ale nie chwilowo. Ta radość będzie trwała miesiącami i będą o niej mówili przez lata.
Królowa, sceptycznie nastawiona mówi, że chętnie to zobaczy.
I wtedy papież wyje*ał jej z bani...
Przepis na spokój w Polsce :)
1. Poczekaj aż rolnicy wyjadą do Warszawy na protest.
2. Zablokuj drogi wokół stolicy.
3. Rolnicy nie mają jak wrócić.
4. Warszawiacy nie mają jak wyjechać.
5. ŚWIĘTY SPOKÓJ W CAŁYM KRAJU
Czym się różni matematyk dodający dwa do trzech od matematyka dodającego trzy do dwóch?
W sumie niczym.
Wchodzi facet do sklepu zoologicznego i stwierdza, że chcę kupić zwierzątko. Właściciel informuje go, że ma gadającą stonogę.
- Naprawdę, za ile?
- Jak dla pana... 200 zł.
Zachwycony facet kupuje stonogę i bierze ją do domu.
Po dotarciu na miejsce kładzie pudełko po zapałkach ze stonogą w środku na stole, otwiera je i mówi:
- Panie Stonogo, masz ochotę na kielonka?
Stonoga nic nie odpowiedział. Facet stwierdził, że pewnie jest zmęczony po podróży, więc może później sobie z nią pogada.
Po godzinie znowu otwiera pudełko i rzecze:
- Panie Stonogo, kielonka?
Stonoga znowu nic nie opowiedziała.
Facet robi się podejrzliwy i stwierdza, że jak za godzinę stonoga się nie odezwie, to pójdzie do sklepu zoologicznego i złoży reklamację.
Po godzinie znowu otwiera pudełko i rzecze:
- Panie Stonogo, kielonka?
- Słyszałem cię za pierwszym razem kretynie, buty zakładam.
Szpital.
– Panie doktorze, jednak mam pewną prośbę.
– Proszę się nie martwić, leży pan już na stole, a ja operuję od 10 lat.
– Rozumiem, panie doktorze, ale jednak zdecydowanie proszę, żeby…
– Cicho!
– Ale jednak…
– Niech pan zamilknie, albo każę dać panu zastrzyk usypiający!
– Dzięki Bogu… O to właśnie mi chodziło…
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.