Teściowa chwali się zięciowi:
- Wczoraj mój znajomy, znany malarz, poprosił mnie, abym pozowała do jego obrazu! Obraz będzie się nazywał "Kleopatra i żmija".
Zięć:
- A kto mu będzie pozował jako Kleopatra?
Na pogrzebie idzie facet z psem, a za nimi siedmioro ludzi, jeden za drugim. Podchodzi do nich jakiś mężczyzna i pyta:
- Dlaczego pan z psem idziesz?
- A bo teściową zagryzł.
- To weź go pożycz.
- To się pan w kolejkę ustaw.
Co łączy rakietę z teściową?
- Obie są tak głośne, że da się ogłuchnąć.
- Skąd wracasz taki wesoły?
- Z dworca, odprowadzałem teściową...
- A dlaczego masz takie brudne ręce?
- Bo z radości poklepałem lokomotywę.
Zięć rozmawia z teściową:
- Kiedy mama umrze, to i na tamtym świecie będzie mi życzyć, żebym zdechł!
- Może. A może i nie.
- Nie? A niby czemu nie?!
- A może tam jest dobrze?
Facet próbuje wyrzucić teściową przez balkon. Pod balkonem przechodzi sąsiad i krzyczy:
- Panie, zabijesz pan człowieka!
- To się pan odsuń!
Rodzina syberyjska przy kolacji. Mąż pyta żony:
- Lusia, czemu twoja matka wyjechała do Kanady i czemu mi nic o tym nie powiedziałaś?
- Skąd ci to w ogóle przyszło do głowy?!
Mąż pokazuje żonie gazetę, a tam tytuł:
"W Kanadzie odkryto żmiję syberyjską".
Ile zębów musi mieć idealna teściowa?
Cztery.
Jeden do otwierania butelek.
Drugi, by ją bolał.
Trzeci, by nie wiedziała, który ją boli.
A czwarty złoty, żeby było ją za co pochować.
- Proszę księdza, moja teściowa to kobieta warta grzechu.
- Synu, pamiętaj o VI przykazaniu. Nie cudzołóż.
- Co też ojciec, ja miałem na myśli V przykazanie. Nie zabijaj!
Idzie facet ze strzelbą w jednej i małym pudełeczkiem w drugiej ręce. Spotyka go kolega:
- No cześć. Gdzie idziesz?
- Do teściowej na urodziny. Kolczyki jej kupiłem.
- A strzelba po co?
- Jak to? A dziurki w uszach czym zrobić?
- Stary, jak często się zmienia olej?
- Mój szwagier zmienia raz na dwa lata.
- Raz na dwa lata? A czym on jeździ?
- Niczym. Ma smażalnię w Kołobrzegu.
Pop podczas mszy natchnionym głosem prawi:
- A jak okręt stracił żagle i ster, wiatr i fale niosą cię na skały - co robić? Co należy zrobić w tej sytuacji? Zgadza się! Paść na kolana i podnieść ręce do nieba, prosić o pomoc od naszego Ojca Wszechmogącego! A nasz ojciec ...
Z tylnych ław dobiega ochrypły, marynarski szept:
- Kotwica! Kotwicę, twoja mać, trzeba rzucić!
Rozmawiają dwie koleżanki:
- Pamiętasz jaka była moda 10 lat temu?
- Nie, ale jak patrzę na ciebie to sobie przypominam.
Uwielbiam trzy rzeczy: jeść dzieci i nie używać przecinków.
Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!