- Dalej szukasz portfela?
- Nie, Marek już go znalazł.
- To czego szukasz?
- Marka.
- Wydymałeś moją siostrę! Jak mogłeś?!
- Stary, leżała naga na moim stole... Co miałem robić?!
- Sekcję, ty chory zboczeńcu!
- Dzień dobry, naprawia pan zegarki?
- Nie, wykonuję obrzezanie.
- To dlaczego ma pan na wystawie zegar?
- A co pana zdaniem powinienem tam wystawić?
Gra w węża zawiera ważny morał. Otóż najwięcej problemów może narobić ci twój własny koniec.
Zgodnie z regułami budowlanego BHP: głowa musi być zabezpieczona kaskiem, a dupa - odpowiednimi papierami.
- O czym myślisz?
- Myślę, w co się ubrać. Co mi doradzisz?
- Nie mam pojęcia. Przyprowadziłem cię do siebie z imprezy firmowej już gołą.
Nauczycielka: Podaj przykład porażki biznesowej wskutek złego zarządzania.
Ja: Prostytutka, która zaszła w ciążę.
Z punktu widzenia matematyki i statystyki seks raz na pół roku też jest regularny.
- Mamo, czy ja byłem planowanym dzieckiem?
- Zapytaj taty.
- Jakiego taty?
- No właśnie....
- Brachu, pożycz wiertarkę!
- U ojca jest... A od sąsiada nie możesz pożyczyć?
- A kto normalny o 21:00 sąsiadowi wiertarkę pożyczy?
Moja babcia jest strasznie religijna. Zawsze, gdy przychodzą Jehowi, to ona ich nawraca.
Do taksówki w Warszawie wchodzi facet i mówi:
- Dzień dobry, poproszę kurs do Gdyni, tylko szybko i kurs żeby był za darmo.
Taksówkarz spojrzał i rzecze:
- Oczywiście proszę Pana. Tylko pod jednym warunkiem, przez całą drogę będzie pan trzymał piłkę tenisową w zębach.
Facet myśli, w końcu za darmochę taki kawał i mówi wspaniałomyślnie:
- Zgadzam się!
- To niech pan wysiądzie, piłka jest na haku.
- Poruczniku! Melduję, że w samochodzie podejrzanego znaleźliśmy 20 kg kokainy.
- 10 kg?
- Tak jest, poruczniku! Równo 5 kg.
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Podczas prac wykopaliskowych grupa doświadczonych archeologów odkopała grupę mniej doświadczonych archeologów.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!