Para zakochanych spaceruje po parku:
- Kochany, pocałuj mnie jak Romeo piękną Julię!
- To znaczy?
- Hmm, a może przytul jak Abelard swa Heloizę...
- Czyli jak?
- Jak?! Jak?! Srak! Czytałeś coś w życiu?
- Tak! Naszą Szkapę. Ugryźć cię w dupę?
Fąfara, Kubal i Ewald z żonami wybrali się nad jezioro. Był straszny upał więc Fąfara z Ewaldem od razu zabrali się do konsumowania piwa. Kubal zwietrzył swoją szansę i poszedł za Fąfarową.
- Pani Fąfarowa, jaki piękny dzień mamy dzisiaj, a pani jak pięknie wygląda w tym przezroczystym kostiumie zwłaszcza kiedy się zamoczy. A może byśmy popłynęli na tamtą wyspę i spokojnie się poopalali...
- Panie Kubal, może wszedłby pan głębiej do wody, po co wszyscy mają WIDZIEĆ, o czym rozmawiamy...
Jakie są trzy drogi do socjalizmu?
- Droga Lenina, droga wędlina i droga benzyna.
Przez pewną miejscowość stacjonował przejazdem wagon ze spirytusem. Wagon został skradziony. Policja dotarła po śladach, do zalanego w trup Kowalskiego. I pyta się:
- Gdzie jest wagon?
- Sprzedałem.
- A co zrobiłeś z pieniędzmi?
- Przepiłem.
Wchodzi facet gdzieś w Indiach do baru. Zamawia piwo, stoi przy barze, nagle zauważa, że wszyscy zaczynają się uważniej wpatrywać w telewizor, gdzie leciał jakiś film. Pyta pijącego obok niego faceta:
- To jakiś nowy film?
- Nie, stary. Ale zaraz będzie najlepszy moment. Za dwie minuty ona go zabije.
- Ale on jest od niej większy, silniejszy i w ogóle.
- To nic, noga mu się w tańcu powinie.
Żona:
- Kochanie, w tym tygodniu nasza rocznica ślubu. Masz pomysł jak ją uczcimy?
Mąż:
- Nie wiem, może minutą ciszy?
Wspomnienia Taternika:
"Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod ścianę. Nasz instruktor (jako, że byliśmy przygotowani na wyprawę pod każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili po jednym - "żeby nam się ściana trochę położyła - będzie się lepiej wchodzić". Towarzystwo nie namyślało się długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej i skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji - instruktora..."
I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Zapieprzamy gazikiem, wyjeżdżamy zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi idzie na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."
Rabin pyta kelnera:
- Proszę mi powiedzieć, co to za delicje właśnie zjadłem?
- A to nasz szef kuchni robił; w sosie z granatów i 30-letniego koniaku przez pięć godzin dusił polędwicę wieprzową.
- Aj, waj, a możemy się umówić, że nie pytałem?
Przychodzi bezrobotny robotnik na budowę szukać pracy. Idzie do majstra, a ten pyta:
- Co może pan robić?
- Mogę kopać - odpowiada bezrobotny.
- A co jeszcze może pan robić?
- Mogę nie kopać...
- Tato! Tato! - wołają dzieci. - Możemy sprzedać trochę twoich butelek po wódce i piwie i kupić chleb?
- Jasne... Ech... - rozrzewnił się ojciec. - Co wy byście, dzieci, jadły gdyby nie ja...
Do majstra na budowie przybiega jego rozentuzjazmowany pomocnik.
- Panie majster! Panie majster! Ruskie w Kosmos poleciały!
- Wszystkie?
- Nie, jeden.
- To co mi dupę zawracasz, podaj cegłę.
- Tato, możesz mi podpowiedzieć jakieś słowo, które ma cztery litery?
- Pięć!
Dzwonek do drzwi. Za drzwiami dziecko:
- Dzień dobry, pani.
- A, to ty, Piotrusiu. Co się stało?
- Tata mnie przysłał, bo dłubie przy motorze i nie może sobie dać rady sam.
- Stary, rusz się i idź pomóż sąsiadowi.
- Tata jeszcze mówił, żeby pan sąsiad wziął taki specjalny klucz, bo tata nie ma w garażu.
- A jaki?
- Szklaną pięćdziesiątkę...
Zawsze zastanawiało mnie, czy francuzi jak kichają to mówią atchoux czy apsique...
Rosjanin przyjeżdża do gułagu. Strażnik przyjmuje go i pyta:
- Według papierów dostałeś 50 lat, za co?
- Strażniku, powiedziałem, że Stalin jest kretynem.
- I za to dostałeś 50 lat?
No tak, 10 za obrazę Kremla, 10 za obrazę matki ojczyzny, 15 za obrazę Stalina i 15 za rozpowszechnianie tajemnicy państwowej.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.