Kłótnia małżeńska.
- Chciałbym umrzeć! - krzyczy mąż.
- Ja też! - odpowiada żona.
- To ja już nie!
To niesamowite i zarazem przerażające, że nasz pies wciąż ogląda mnie i moją żonę uprawiających seks. Powiecie, że to nic takiego, ale dodam, że my naprawdę dobrze ukrywamy te kasety, a on je ciągle znajduje.
Rozmawia dwóch kolegów:
- Moja żona zmieniła się po ślubie. Przed ślubem budziła pożądanie a teraz budzi do pracy.
- A moja to był skarb, a teraz skarbonka...
Kobieta do mężczyzny:
- Założyłam nową sukienkę, nie zauważyłeś, pewnie masz kogoś!
- Kobieto, czy gdy ja założyłem nowe opony i nie zauważyłaś to wyrzucałem Ci, że masz kogoś?
Ojciec namawia syna do poślubienia bogatej dziewczyny.
- Tato przecież ona jest prawie ślepa!
- Dzięki temu będzie łatwo Ci przed nią ukryć wiele rzeczy.
- Jest prawie głucha.
- Chociaż nie będzie podsłuchiwać twoich rozmów telefonicznych.
- Ona kuleje.
- Nie będzie Cię szukać po restauracjach
- Jest garbata.
- Synu, bądź wyrozumiały, jedną wadę to ona może mieć.
Moją żonę poparzyła meduza.
- Ałć, boli! Szybko, nasikaj na to, nasikaj! - woła do mnie ukochana.
Nie wiem, jak niby ma to pomóc, ale ch*j tam, niech będzie. Sikam na meduzę i krzyczę:
- A masz, glucie! To cię oduczy!
- Tatusiu, upewniłam się, że mój mąż mnie zdradza. Co mam zrobić?
- Poczekaj, aż mama wróci. Ona w tych sprawach ma większe doświadczenie.
- Wreszcie się ożeniłeś. Długo się znacie z żoną?
- Od dziecka...
- To szmat czasu!
- Dziecko ma dwa miesiące.
Lekarz do pacjenta:
- Wyniki się potwierdziły. Jest pan bezpłodny.
- O rety, jak ja się teraz wytłumaczę żonie, że nasze dzieci nie są moje!
Żona do męża :
- Powiedz mi jakiś komplement.
- Kobieto, masz naprawdę wspaniałego męża.
Jest egzamin. Studenci czekają nerwowo pod salą, jednak z nudów zaczęli rzucać sobie indeksami. Pech chciał, że jeden z nich spadł i wjechał pod drzwi. Po chwili wyjechał, a w indeksie była wpisana ocena 5. Następny student również wrzucił indeks pod drzwi i indeks wrócił z oceną 4, 5. I tak następnie 4, 3+, 3. Kolejny student bał się, ponieważ nie chciał dostać 2. Jednak odważył się i wsunął indeks pod drzwi. Ten po chwili wrócił z oceną 5 i dopiskiem: "5 za odwagę".
Pewnej nocy patrol policyjny czatował pod pewnym pubem motocyklistów na potencjalnych sprawców naruszenia przepisów jazdy "pod wpływem".
Krótko przed zamknięciem spostrzegli motocyklistę, który wytoczył się na miękkich nogach z baru, przetoczył się po wszystkich motocyklach, próbując dopasować kluczyk do 5 różnych motocykli, zanim znalazł swój. Kiedy wreszcie go znalazł, usiadł na nim i siedział przez kilka minut, kołysząc się ze spuszczoną głową i zerkając spode łba jak można się stąd wydostać. Wszyscy już opuścili bar i odjechali. W końcu i on dopasował sobie kask do głowy i telepiąc się okrutnie, odpalił motocykl i zaczął powoli jechać.
Policjanci tylko na to czekali. Zgarnęli chłopaka z motocykla i poddali badaniu alkomatem. Po chwili oczekiwania wyświetlił się wynik: 0,0. Wkurzeni policjanci zaczęli się zastanawiać jak to możliwe. Może alkomat się zepsuł?
Motocyklista na to spokojnie:
- Wszystko ok, dzisiaj ja jestem dyżurnym do odwracania uwagi...
Wszystkie kobiece prowokacje zaczynają się od słów:
- Czy jest w tym domu mężczyzna?
Co oznacza skrót BIO na produkcie w sklepie?
Biedaku Idź Odłóż.
Ciemna, deszczowa noc listopadowa. Do pubu na wsi w Anglii wchodzi dwóch dżentelmenów. Jeden pyta barmana:
- Czy w tej wsi jest duży czarny pies z białą obrożą?
- Nie
- A może w tej wsi jest duży czarny kot z białą obrożą?
- Nie
Pytający mówi do kolegi:
- Wiesz co John, chyba jednak przejechaliśmy pastora
Jedzie blondynka w wełnianej czapce na motorze.
Policjant zatrzymuje motor i się pyta:
- Czemu pani ma wełnianą czapkę, a nie kask?
- Proszę pana, ja zrobiłam taki eksperyment. Z dwunastego piętra zrzuciłam wełnianą czapkę i kask. Kask się połamał, a czapka była cała.