1. Do końca miesiąca odpust zupełny TYLKO 99 zł!
2. Jutro komunia o smakach paprykowym, cebulowym i bekonu - tylko u nas!
3. Przy zamówieniu czterech wesel - jeden pogrzeb gratis.
4. Tylko u nas! Woda święcona pH 5,5! Nie zawiera konserwantów. Dla pierwszych 100 wiernych nasz czerwony kubek.
5. Posezonowa obniżka pokuty. Do 20% mniej za grzechy ciężkie!.
6. Zapraszamy na koncert muzyki POPowej. Występują: kapłani z cerkwi prawosławnej...
7. Nowość! Pogrzeby rodzinne! Dzieci do lat 7 - bezpłatnie! Młodzież pod opieką dorosłych - 50% bonifikaty!
8. Zestaw głośnomówiący i hands-free do spowiedzi.
9. Karta Master Biskupcheque uprawnia do 0,05% zniżki przy tacy w naszej sieci!
Uczeń na lekcji religii pyta księdza:
- Proszę księdza, a jaki rodzaj wina ksiądz pija podczas mszy?
- To nie jest wino - odpowiada ksiądz - To jest Krew Chrystusa.
- A który rocznik?
- Trzydziesty trzeci, głąbie...
Do kościoła przychodzi Maryśka, która nigdy wcześniej nie była na mszy. Wchodzi a tu wszyscy wstają i śpiewają:
- "O Maryjo witam Cię".
Ta już całą mszę się nie mogła skupić i tylko myślała, jak ona im się wszystkim za to odwdzięczy. Po mszy stanęła na środku kościoła i głośno mówi:
- Za to, żeśta mnie tak przywitali zapraszam was wszystkich na drinka. Ksiądz, który siedział w konfesjonale aż się wychylił a Maryśka:
- A Ty jak się wys..sz to Ty wyjdź z tego wychodka i też przyjdź.
- Rebe, jeśli przekażę wszystkie moje pieniądze dla synagogi i umrę, to czy ja na pewno pójdę do raju?
- Wiesz, Abram, nie mogę dać gwarancji, ale moim zdaniem powinieneś spróbować!
Młody kleryk pojechał do seminarium i spotyka tam biskupa.
Po przywitaniu biskup mówi:
- Widzisz, mamy tu wszystko czego możesz sobie zażyczyć. Tam mamy basen, możesz tu przyjść i pływać kiedy chcesz, tylko nie w czwartek. Tam jest siłownia, możesz tam iść i ćwiczyć zawsze tylko nie w czwartek. Sauna jest położona tuż przed nami, możesz tam iść kiedy chcesz tylko nie w czwartek. A tam mój drogi kleryku, jest dupa, którą możesz sobie pukać codziennie prócz czwartku!
Kleryk spogląda... rzeczywiście za rogiem wystaje dupa.
- Ale biskupie, wszystko fajnie tylko o co chodzi z tym czwartkiem, dlaczego nie mogę nigdzie iść w ten czwartek?
- No widzisz, bo w czwartek to Twoja dupa będzie tam wystawać!
Przychodzi Irlandczyk do spowiedzi i mówi:
- Prośże księdza, ukradłem trochę drewna.
- Ile?
- No, zbudowałem budę dla psa.
- No to nie jest źle…
- Ale prośże księdza, mnie trochę tego drewna zostało.
- Ile?
- Zbudowałem sobie garaż.
- No, to już gorzej, za pokutę…
- Ale prośże księdza, mnie jeszcze tego drewna zostało
- Ile?
- Zbudowałem sobie dom.
- Synu, ciężko zgrzeszyłeś, wiesz co to jest nowenna?
- Prośże księdza, ja zbuduje te nowennę, mnie tego drewna starczy, mnie jeszcze trochę zostało.
Spotyka się dwóch księży:
- O! Nowe buty... Zamszowe?
- Nie za swoje
Chodzi ksiądz po kolędzie. Dzwoni do pewnego mieszkania:
- Czy to ty aniołku? - odzywa się głos zza drzwi.
- Nie, ale jestem z tej samej firmy.
Od kilku tygodni regularnie ginęło wino mszalne na plebanii. Ksiądz podejrzewał kościelnego, ale jak to mówią, nie przyłapał go na gorącym uczynku. Zbliżała się spowiedź świąteczna i ksiądz wymyślił chytry plan. Siedzi w konfesjonale a tu wchodzi kościelny. Ksiądz go pyta:
- Kto podkrada wino mszalne?
- Proszę księdza, z tej strony nic nie słychać - odpowiada kościelny.
- Kto podkrada wino mszalne? - ksiądz pyta głośniej.
- Proszę księdza, naprawdę z tej strony nic nie słychać.
Ksiądz postanowił, że zamienią się miejscami i on to sprawdzi.
Kościelny usiadł w konfesjonale i pyta księdza:
- Kto pieprzy moją Maryśkę?
A ksiądz na to:
- Jak Boga kocham, z tej strony nic nie słychać.
Twórca kałasznikowa idzie do nieba. Zagaduje go Bóg:
- Czy zrobiłeś kiedyś coś złego?
- Broń boże!
- Tato - spytał Jasiu - czy tę budowę ogrodzili, żeby nikt nie widział, co tam robią?
- Nie, synku, żeby nikt nie widział, że tam nic nie robią...
Mama gotuje obiad, a tu nagle do kuchni wpada Jasiu i zaczyna marudzić:
- Mamo, kup psa...
- Nie przeszkadzaj, nie kupię!
- No, proszę, kup!
- Nie, nie chcę! Idź na podwórko i tam komuś sprzedaj.
Nagroda Nobla w dziedzinie medycyny trafiła w ręce czelabińskiego badacza, który nauczył się ożywiać ludzi. Badaczowi podziękował osobiście Alfred Nobel.
Został Jasiu wezwany do sądu za rozwalenie domu sąsiadowi.
Sąd pyta sąsiada:
- Co się stało?
- Jasiu rozwalił mi chałupę.
- Nie, to nie prawda. - mówi Jasiu.
- No dobrze, co masz na swoją obronę Jasiu?
- Czołg w stodole.
Mąż dzwoni do żony i od razu zadaje pytanie:
- Kochanie, z czym była dzisiejsza zupa?
- Z sekretnym składnikiem - Odpowiada żona.
- To go wyjaw, bo lekarze nie wiedzą, co robić...
- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?