Rabinowicz mówi do Sary:
- Tak sobie myślę... Jestem starszy od ciebie i prawdopodobnie umrę pierwszy. Porozpaczasz trochę dla picu, a kiedy już to będzie przyzwoite, poślubisz Mosze. Mój grób będzie zarastał chwastami, a ty szybko o mnie zapomnisz. Następnie zrujnujesz mój interes i sprzedasz go za grosze. A potem polecicie do Stanów i będziecie żyć z reszty moich pieniędzy.
Sara:
- Oj, nie fantazjuj. Najpierw umrzyj, a potem zobaczymy.
Małżonkowie przy lampce wina w kawiarni, cichutko omawiają jakieś domowe sprawy. W pewnym momencie do męża podchodzi młoda "dupencja", całuje go w usta i odchodzi.
- Kto to? - podniesionym głosem pyta żona
- Oj, daj spokój - odpowiada niecierpliwie mąż - Ja i tak będę się musiał nieźle nagimnastykować, żeby jej jutro wyjaśnić, kim ty jesteś.
Żona do męża:
- Jak się nam urodzi to dziecko to chciałbyś je szczepić?
- Tak, chciałbym jeszcze pić.
Jola zwierza się koleżance w kawiarni przy kawie:
- Wiesz, namyśliłam się i chyba wyjdę za Piotra.
- Dobrze zrobisz. Ten głupek nie zasługuje na lepszy los.
Hotel, recepcjonista zagaja do nowo przybyłej pary:
- Urlop?
- Tak...
- A dzieci państwo posiadają?
- Posiadają...
- A to tym razem państwo nie zabrali?
- Nie zabrali...
- Tylko we dwoje? Romantyczny wypad!
- Tak...
- A kto został z dziećmi?
- Żona.
Kobiety twierdzą, że mężczyźni nie potrafią się skupić na kilku rzeczach jednocześnie. Bzdura. Potrafię rozmawiać z moją żoną, a jednocześnie myśleć o seksie z jej siostrą.
- Siemion Markowicz, jak często zgadzasz się z żoną?
- Nigdy!
- A jak ona się z tym czuje?
- Ona o tym nie wie!
Facet kupił fajny, duży telewizor i przyniósł go do domu. Żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie, co oznacza ta szklanka na opakowaniu?
- To znaczy, że zakup trzeba opić!
Przychodzi żona do domu i mówi do męża:
- Kochanie! spotkałam się dzisiaj na skrzyżowaniu z Baśką.
- A co mnie obchodzą wasze babskie sprawy
- To dobrze ale blacharz mówi, że samochód będzie dopiero za 2 tygodnie.
Mąż do żony:
- Zobacz jaki piękny dzień dzisiaj.
- Piękny, no i co?
- Mówiłaś, że pewnego pięknego dnia mnie zostawisz...
Andrzej wrócił z imprezy, gdzie wylało się dużo alkoholu. Zauważył, że nie ma telefonu, więc poszedł do swej koleżanki, u której odbywała się impreza.
-Hej! Nie zostawiłem u ciebie przypadkiem komórki?
-Tak. Zostawiłeś, odbierasz za 9 miesięcy.
Co powiedział strateg, przykładając ucho do zegarka?
- Taktyka.
W hurtowni drewna:
- To bardzo duże zamówienie panie Noe, jak pan zamierza je opłacić?
- Proszę się nie martwić, szef zapłaci przelewem.
Jak nazywa się ochroniarz ochraniający celebrytów?
Bronisław.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Jezus wbiega na jezioro, rzuca się z wyciągniętymi rękami, robi piękny ślizg. Potem wstaje, podskakuje z przytupem. Wreszcie zwraca się ku niebu i woła: Tato! wyłącz to na chwilę, chcę się tylko wykąpać!