Policjant:
- Proszę usiąść na krześle i zaczniemy przesłuchanie.
Prawnik (szeptem):
- Zaprzeczaj wszystkiemu.
Ja:
- TO NIE JEST KRZESŁO!
Działkowiec pyta sąsiada: Co za święto wczoraj mieliście, że tak wszyscy tańczyliście?
Żadne święto, tylko dziadek ul przewrócił.
Co jest najważniejsze w lesie?
- Papier toaletowy, zwłaszcza w iglastym...
Po kilku latach pracy w Londynie, syn przyjeżdża do domu rodzinnego na Podhalu. Uściski, serdeczności, pyszny obiad, po czym siada w fotelu i odpoczywa.
Ojciec - gazda zwraca się do niego:
- Jak se już łodpocnies, trza wyrzucić gnój.
- What?
- Łod krowy i łod konia.
Szef krzyczy na pracownika:
- Dlaczego go wyrzuciłeś?!
- Sam mnie pan uczył, żeby tak robić...
- Co takiego?! Niby kiedy?!
- No, mówił pan że klient ma zawsze rację...
- No właśnie!
- A ten gość gadał jakieś totalne farmazony, więc zgodnie z tą zasadą nie może być naszym klientem!
Po urlopie spotykają się dwie koleżanki i rozmawiają na temat wczasów.
- Wyobraź sobie moja droga, kiedy byłam na wczasach, to mężczyźni wchodzili do mojego pokoju po drabinie!
- A co, pensjonat się palił?
W hotelu.
Ona: Kochanie! Tu jest mysz!
On: No i?
Ona: Dzwoń na recepcję, umiesz lepiej po angielsku niż ja!
On: Hotel recepcjon?
Recepcja: Hello, yes. This is reception.
On: Du-du ju noł Tom and Dżerry?
Recepcja: Ehmmm, yes I know them
On: Dżerry is hir
Więźniowie w łagrze:
- Ile dostałeś?
- 10 lat.
- A za co?
- Za nic.
- To niemożliwe, za nic dostaje się 5.
- Moja ulubiona wódka nazywa się TEZA.
- Dlaczego taka?
- Do obalania...
Napis: "ściągnięto 99% pliku" cieszy tylko przez pierwsze pół godziny.
- Córuś, idź do sklepu po kisiel.
- A dobre słowo, tatusiu?
- Internet odłączę!
- Już lecę!
Rozmawia dwóch kolegów:
- Moja żona chciała dostać w prezencie auto.
- Dałeś jej?
- Nie, dałem jej pierścionek z brylantem.
- Jest go warta?
- Tego nie wiem, ale nie mogłem nigdzie dostać fałszywego auta.
- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.
Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!