Jaka jest jedyna inteligentna komórka w ciele blondynki?
- Plemnik.
Jaka jest najgorsza bomba na świecie?
- Blondynka. Wpada w oko, rani serce, dziurawi kieszeń i wychodzi bokiem.
Jakie są ulubione zwierzęta każdej blondynki?
- Norki - w szafie, jaguar - w garażu i osioł, który na to wszystko zapracuje.
Przed automatem z wodą sodową stoi blondynka. Wrzuca monetę, czeka aż szklanka napełni się wodą, wypija, wrzuca monetę i tak bez końca.
Ludzie stojący za nią w kolejce niecierpliwią się.
- Niech się pani pośpieszy!
- Nie ma głupich, ja cały czas wygrywam!
Czym różni się blondynka od lodówki?
- Do lodówki można jeszcze wsadzić jajka.
Stoją dwie blondynki na przystanku i czekają na autobus. Autobus podjeżdża, a one podchodzą do drzwi kierowcy i jedna się pyta:
- Dojadę tym autobusem do Centrum?
- Nie - odpowiada kierowca.
- A ja? - pyta druga.
Przychodzi blondynka do sklepu elektrycznego i mówi:
- Poproszę lotnika.
- Nie mamy lotników, ale chyba pani chodzi o pilota do telewizora.
- O tak, tak. Proszę się ze mnie nie śmiać. W tej dziedzinie jestem lajkonikiem.
Dlaczego blondynka zmienia dziecku Pampersa raz na miesiąc?
- Ponieważ na opakowaniu napisano "do 20 kg".
Kierownik sklepu wzywa do siebie sprzedawczynię (oczywiście blondynkę), która spóźniła się dwie godziny do pracy.
- Proszę się nie gniewać - tłumaczy się blondynka - ale jestem w ciąży!
- Naprawdę? Od kiedy?
- No... Będą już jakieś dwie godziny...
- Jaka jest różnica między automatem telefonicznym a wyborami?
- W automacie najpierw płacisz, a potem wybierasz, a przy wyborach najpierw wybierasz, a płacisz później!
Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.
Proboszcz pyta parafiankę:
- Dlaczego pani nie zamówiła za zmarłego męża mszy świętej? Już nie mówię o gregoriance, ale chociaż jednej mszy?
- Po co? Niech ksiądz pomyśli logicznie. Jak jest w niebie, to mu nie trzeba, jak w piekle, to mu nie pomoże, a jak w czyśćcu... ja go dobrze znam... wytrzyma.
- Panie Leonardzie, co pan robił w laboratorium z trzema asystentkami?
- Nic...
- To dlaczego ten królik patrzy na pana z takim szacunkiem?
Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!
*Kobieta dzwoni do mechanika*
- Dzień dobry. Chciałam się umówić na przegląd auta.
- Dobrze, ale jaki to samochód?
- Mój.
- A marka?
- A Marek ma swoje.