Nowe dowcipy i kawały

Dwóch kumpli spotyka się w barze. Bar zamykają, a oni czują się niedopici. Idą więc do jednego z nich. Otwierają im potulna żona i teściowa gospodarza. Gość pyta kolegę:
- Jak ty je tak wytresowałeś?
- Raz przyszedłem do domu pijany. One na mnie zaczęły krzyczeć. Ja wtedy za nożyczki i strzygę pudla. Drugim razem tak samo. Za trzecim razem biorę nóż i zabijam pudla.
- Ale co to ma wspólnego z żoną i teściową?
- One są już po drugim strzyżeniu.

Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoją matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Strasznie mnie irytuje i już mi się nie podoba...

Oceń:

Spotkali się dwaj koledzy z wojska i jeden mówi:
- Chodź do mnie na wódkę!
Kolega się zgadza, ale gdy tylko doszli do drzwi mieszkania żona i teściowa okładają ich ścierkami... Drugi go pociesza:
- Stary! Nie bój się... Chodź do mnie na wódkę!
Kolega się zgadza, a jak otworzyli drzwi mieszkania to żona i teściowa pomagają zdjąć płaszcze, od razu podają kanapki na zakąskę i wódkę. Kolega nie może uwierzyć i się pyta:
- Stary! Jak ty je sobie wytrenowałeś?
- Otóż po powrocie z wojska, zostałem trenerem piłkarskim i jak kot teściowej nie chciał mi ustąpić miejsca na kanapie to pokazałem mu żółtą kartkę, ale to nie poskutkowało więc pokazałem mu czerwoną kartkę, a i to nie poskutkowało to ja JEB kota przez okno...
- No ale co to ma wspólnego z twoją żoną i teściową?
- Żona ma już żółtą kartkę, a teściowa czerwoną...

- Czy ta kuracja czosnkowa, którą panu zaleciłem pomogła? -pyta lekarz pacjenta.
- O tak! Straciłem przeszło dwadzieścia kilogramów wagi i wszystkich przyjaciół...

Oceń:

Na komisariat policji przybiegają dwaj zdyszani chłopcy i krzyczą:
- Nasz nauczyciel... Nasz nauczyciel...
W końcu jeden z policjantów pyta:
- Co mu jest? Miał wypadek?
- Nie. Źle zaparkował!

Przychodzi baba do fryzjera z 3 włosami na głowie, i mówi:
- Proszę zrobić mi warkocz.
- Dobrze - odpowiada fryzjer.
Po chwili 1 z włosów urwał się. Baba mówi:
- Trudno, proszę zrobić z dwóch.
2 włos również się urwał.
- To proszę mi zrobić jakiegoś koka.
- Spróbuje, oj... niestety ostatni włos też wypadł.
- Trudno - mówi baba - pójdę w rozpuszczonych...

Pewien sławny gość wyznawał prawosławie, a poza tym zawsze chodził prawą stroną chodnika. Podchodzi do niego pewien Żyd i się pyta:
- Ty, Sieroża dlaczego jesteś sławny i zawsze chodzisz prawą stroną chodnika?
- Głupcze, przecież jestem prawo sławny!

Oceń:

Czym różni się dziewczyna z miasta od dziewczyny ze wsi?
- Dziewczyna z miasta ma na pępku kolczyk, a dziewczyna ze wsi ma na pępku kleszcza.

Siedzi sobie Rusek nad brzegiem jeziora i łowi ryby. Nagle złapał złotą rybkę, a ta oczywiście powiedziała:
- Wypuść mnie, a spełnię twoje najskrytsze życzenie.
- Ale ja tam nie wiem co bym chciał.
- Zastanów się. Mercedesa chciałbyś?
- Nie no, Mercedesa to ja mam.
- A willę z basenem chciałbyś?
- Nie no, willę to ja mam.
- A pełno wódy i dziewczyn chciałbyś?
- Nie no, wódę i dziewczyny to ja mam.
- A medal za odwagę masz?
- Medalu to ja nie mam.
- A chciałbyś?
- Medal to bym chciał.
Rybka machnęła pletwą. Nagle Rusek otwiera oczy, trzyma w każdej ręce po 5 granatów, jedzie na niego 20 czołgów i krzyczy:
- Kur** pośmiertny mi dała!!

W Sądzie:
- Ile pozwana ma lat?
- Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35?

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (145)

Sortuj dowcipy

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Siedzą partyzanci w ziemiance, nagle słychać stukanie do drzwi.
- Kto tam?
- To my partyzanci - słychać zza drzwi.
- A ilu was?
- Zwei und zwanzig.

Zobacz cały dowcip

Jaś idzie przez przez las i spotyka wróżkę. Ta mówi:
- Spełnię twoje dwa życzenia.
Jasiu na to:
- Widzisz to drzewo?
- Tak.
- To wbij w nie gwoździa, tak aby nikt go nie wyjął.
Potem wróżka pyta:
- A drugie życzenie?
- Teraz go wyjmij.

Zobacz cały dowcip

Na dalekich rubieżach naszego wschodniego sąsiad tj. Rosji mieszka nacja Czukczów. Jako ludzie przyzwyczajeni do życia w bardzo trudnych warunkach musieli oni poznać tajniki sztuki przetrwania, a m.in. również wszelkie sekrety polowania. Dlatego też, w całej Rosji słynęli oni jako najlepsi tropiciele i myśliwi.
Władze w Moskwie oczywiście nie mogły tego przeżyć. "Jak to możliwe, żeby prymitywni Czukcze w czymkolwiek byli lepsi od prawdziwych Rosjan z Moskwy" - zastanawiali się dygnitarze. I w końcu uradzili, że wyszkolą jednego ze swoich agentów na najlepszego myśliwego na świecie i wyślą go do Czukczów, żeby się sprawdził w terenie. Jak wymyślili, tak zrobili. Po skończonym rocznym szkoleniu agent był tak dobrym myśliwym, że niedźwiedzia wytropiłby i na betonie, a w cel trafiał z kilometra. No i pojechał do Czukczów. Tam zgłosił się do mężczyzny uchodzącego za najlepszego z najlepszych myśliwych, mówiąc, że chce się z nim zmierzyć.
Bladym świtem wyruszyli z chatki Czukczy na polowanie. W trudzie i znoju przedzierali się przez dziką i zasypaną śniegiem tajgę. Przeszli 5 km - śnieg po kolana, przeszli kolejne 5 km - śnieg po pas, przeszli następne 10 km - śnieg po szyję. Wreszcie, jak Moskwiczanin zaczął się już wkurzać, doszli do polany. Patrzą, a po jej drugiej stronie stoi niedźwiedź. Czukcza na migi dał znać Ruskowi, żeby nic nie robił, a sam zaczął okrążać polanę i zachodzić niedźwiedzia od tył. W końcu jak był tuż za nim, klepnął go w ramię. Niedźwiedź zdumiony się odwraca, a Czukcza wali mu w pysk i zaczyna uciekać przez polanę prosto na Ruska.
Ten zaskoczony nie zdążył zmierzyć się do strzału, a Czukcza z niedźwiedziem na karku byli już tuż przy nim. Zdezorientowany tylko się odwrócił i też zaczął uciekać. Biegną przed siebie, przedzierają się przez śnieg i gęstwinę. Przebiegli, już 3 km, niedźwiedź cały czas za nimi, przebiegli 6 - niedźwiedź jest tuż tuż. Przebiegli 10 i Moskwiczanin zaczął czuć, że traci siły. W końcu zdesperowany, z nadludzką szybkością odwrócił się i strzelił do niedźwiedzia powalając go jedną kulą. Zdyszany i wkurzony odwraca się do Czukczy, a ten do niego z politowaniem:
- Ot ty durak... Teraz ciągnij go 10 km do chaty przez śnieg...

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.

Zobacz cały dowcip

Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!

Zobacz cały dowcip

- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.

Zobacz cały dowcip