Zwierzęta. Dowcipy o zwierzętach

Baba miała dwie papużki - samiczki, które non stop przeklinały i za każdym razem, gdy odsłaniała ich klatkę chórem krzyczały: "Cześć! Jesteśmy dz*wkami, zrobimy wszystko o co poprosisz". Baba zmieszana poszła z problemem do księdza, który po długim namyśle znalazł rozwiązanie. Powiada:
- Pani przyniesie te swoje samiczki do mnie, ja mam w domu tez dwie papugi samce, które ciągle czytają biblie i się modlą. Myślę, że kiedy je ze sobą skontaktujemy, pani samiczki się ucywilizują.
Tak tez zrobili. Ledwo samiczki trafiły do klatki papug księdza, natychmiast zaczęły swój koncert:
- Cześć jesteśmy dz*wkami, zrobimy wszystko o co poprosisz.
Na to odzywa się samczyk księdza i mówi do swojego kompana:
- Stary wy**dol te księgi, nasze modlitwy zostały wysłuchane!

Wygląda dżdżownica z ziemi, patrzy, a tu obok druga.
- Dzień dobry!
- Co, dzień dobry!? Własnej dupy nie poznajesz?...

Mała dziewczynka przychodzi do sklepu zoologicznego i mówi.
- Poplose tego małego klólicka z wystawy.
Ekspedienta z uśmiechem mówi:
- A chcesz tego czarnego z wystawy, czy może białego?
- Plose pani, mój pyton ma w dupie jakiego on jest kololu.

Wieś. Zapuszczone, biedne gospodarstwo. Biedni gospodarze. Z inwentarza domowego został tylko głodny kogut, pies i kot. Usiedli sobie oni wieczorkiem pod izbą i naradzają się.
Kogut:
- Nie ma co,zwlekać. Wynoszę się jutro rano do innej wioski. Tutaj nie ma ziarna, nie ma kur, nic nie ma. Nie ma po kim deptać.
Kot:
- Ja też stąd idę! Nie ma ziarna, nie ma gryzoni. Nie ma krowy, nie ma mleka.
Pies:
- A ja jeszcze zaczekam parę dni.
Kogut i Kot chórem:
- A tobie co? Oszalałeś?
Pies:
- Wczoraj wieczorem słyszałem, jak gospodarz mówił do gospodyni: "Jeszcze parę dni takiego głodu i będziemy chyba ssać małego Szarikowi...

Oceń:

Rozmawiają trzy bociany. Pierwszy mówi:
- Ja to cały tydzień latałem nad jednym domem!
- I co?
- Urodził się chłopczyk.
- A ja - mówi drugi - to dwa tygodnie latałem nad jedną chałupą!
- I co?
- Urodziła się dziewczynka!
Na to trzeci:
- A ja to trzy tygodnie latałem nad plebanią!
- I co? I co?
- Ale mieli pietra!

Oceń:

Słoń zwraca się z prośbą do wróbelka....
- Wróbelku jeśli zgodzisz się wlecieć do mojej trąby i wylecieć odbytem,dam Ci 5 złotych...
Wróbelek przystaje na propozycje i wlatuje. W tym samym momencie słoń krzyczy:
- Ekstaaaaazzzzaaaa, EEekkssstttaazaa.
Po czym wróbelek wylatuje. Słoniowi spodobało się to... i ponawia swoją prośbę, oferując w zamian 10 złotych. Wróbelek przystaje na propozycje.. Wlatuje ponownie...
Słoń znów uszczęśliwiony krzyczy
- Ekkstaza eekkksstaazza!!!
Słoń, już po raz trzeci powiela swoją propozycję, oferując w zamian zwiększoną ilość zapłaty. Wróbelek już trochę zmęczony i wyczerpany,zgadza się po raz ostatni i wlatuje słoniowi w trąbę. W tym samym czasie słoń szybko wkłada sobie trąbę w odbyt i krzyczy:
- Ekstaza, ekstaza, Wieczna ekstazaaa!

Oceń:

Wchodzi Murzyn do baru z papugą na ramieniu. Barman pyta:
- Skąd to masz?
Papuga na to:
- Z Afryki!

Oceń:

Tata królik uczy syna jak się bzyka:
- Widzisz synku, jesteśmy małe zwierzątka, wszyscy nas chcą zjeść, dlatego musimy wszystko robić szybko. Oto cztery królicze dziewczynki. To się robi tak, przyglądaj się:
- Razdwatrzycztery! Zrozumiałeś? To powtórz!
- Raz, dwa, trzy, cztery!
- Nie! Razdwatrzycztery! Powtórz!
- Raz, dwa, trzy, cztery.
- NIE! Patrz uważnie: razdwatrzycztery. Powtórz!
- Razdwatrzyczterypięć. Oj, przepraszam tato!

Oceń:

Noc.
W kuchni ze skrzypieniem otwierają się drzwi od lodówki. Wychodzi z niej spasiona mysz w jednej łapie trzymając prawie kilogramowy kawał żółtego sera, a drugą ciągnąc za sobą wielkie pęto kiełbasy. Idzie do pokoju skąd rozlega się potężne chrapanie gospodarzy i taszczy ten cały majdan przez środek izby w stronę szafy, pod którą ma wejście do swojej norki. Już jest przed wejściem gdy w świetle księżyca dostrzega pułapkę na myszy, a na niej malutki kawałeczek słoninki.
Mysz kręci z dezaprobatą głową i mruczy pod nosem:
- Jak dzieci, no jak dzieci...

Oceń:

Nad rzeką, obok farmy siedzi krowa i pali trawkę. Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
- Jasne! Ciągnij macha bracie!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie troszkę...
- Daj trochę stuffu, ja też chcę.
- Podpłyń na drugi brzeg do krowy - ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr, k..wa, WYPUŚĆ POWIETRZE!

Oceń:

Wyróżniona gra

A może dowcipy na email?

Dodaj dowcip Poczekalnia (253)

Dowcipy w tej kategorii

Kategorie

Losowe dowcipy

Polecane dowcipy

Student medycyny na egzaminie ma wymienić 3 zalety mleka matki. Siedzi i myśli. No i wymyślił:
1. Jest w 100% naturalne
2. Jest cieple (nie trzeba podgrzewać) i w tym momencie zabrakło mu inwencji. Siedzi, siedzi a czas leci.
Profesor ma zbierać już kartki, a student w ostatniej chwili wpada na genialny pomysł:
3. Ma zajebiste opakowanie....

Zobacz cały dowcip

Rozmowa o pracę:
- A ile będę zarabiać?
- 1000 zł a później więcej.
- To ja przyjdę później.

Zobacz cały dowcip

Pijany facet załatwia się na moście. Podchodzi do niego policjant i zwraca mu uwagę:
- Panie, a tutaj można tak lać?
- A lej pan!

Zobacz cały dowcip

Popularne kawały

Trzech chłopców przechwala się czyj wujek jest lepszy.
Pierwszy mówi:
- Mój wujek jest biskupem i każdy mówi Wasza Ekscelencjo!
Na to drugi:
- A mój jest kardynałem i każdy mówi Wasza Eminencjo!
A trzeci chłopiec mówi:
- Mój waży 200 kilo i każdy mówi: O Boże!

Zobacz cały dowcip

- Europosłowie chcą. by niedługo wszystkie auta Polaków były elektryczne.
- Polacy chcą by niedługo wszystkie krzesła europosłów były elektryczne.

Zobacz cały dowcip

Widziałem dwóch walczących niewidomych. Krzyknąłem:
- Stawiam stówę na tego z nożem!
Rozbiegli się.

Zobacz cały dowcip